Ligowi rywale pod lupą WTM! #14 Śląsk
15 lipca 2024, 10:50 | Autor: OskarWsiadamy, zapinamy pasy i szykujemy się na daleką podróż, ponieważ prosto ze Szczecina zmierzamy do Wrocławia. To właśnie tutaj swoje mecze rozgrywa wicemistrz Polski, Śląsk Wrocław. Czy zeszłoroczna sensacja sezonu utrzyma tempo i ponownie znajdzie się w czubie tabeli?
O KLUBIE
Za datę powstania Śląska uznaje się zazwyczaj rok 1947, choć początków działalności można dopatrywać się 18 marca 1946 roku – to wtedy, przy Oficerskiej Szkole Saperów, powstał KS Pionier Wrocław, który uznawany jest za protoplastę aktualnego dolnośląskiego klubu. Przez pierwszych kilkanaście lat funkcjonowania, zespół błąkał się po niskich klasach ligowych. W 1964 roku wrocławianie zadebiutowali w elicie, lecz już po pięciu latach musieli ją pożegnać.
Na najwyższy szczebel ligowy udało się powrócić w 1973 roku. Lata siedemdziesiąte i początek lat osiemdziesiątych jest zaś uważany za najlepszy czas w historii tego klubu – w tym czasie drużyna Śląska raz była mistrzem (1977) i dwukrotnie wicemistrzem (1978, 1982). Ponadto, aż dwa razy (1976, 1987) triumfowała w zmaganiach Pucharu Polski. To również w tamtym okresie ekipa z południowego zachodu kraju miała okazje zaprezentować się na europejskich boiskach – do Wrocławia przyjeżdżały wówczas tak wielkie marki, jak Liverpool czy Napoli.
Przyjemne wspomnienia mogą mieć też młodsze pokolenia. W 2012 roku zespół z południa wywalczył tytuł mistrzowski oraz Superpuchar Polski, natomiast rok później dotarł do finału rozgrywek pucharowych. Do stolicy Dolnego Śląska znów zawitały europejskie puchary, ale udział w nich nie kończył się dla wrocławian zbyt pomyślnie. W sumie, czterdzieści trzy sezony spędzone w Ekstraklasie sprawiają, że Śląsk zajmuje ósme miejsce w tabeli wszech czasów.
STADION
Stadion, na którym piłkarze rozgrywają swoje ligowe mecze, mieści się przy Alei Śląska 1 we Wrocławiu. Obiekt ma największą pojemność w całej Ekstraklasie, bowiem na trybunach może zasiąść 45 tysięcy kibiców. Sektor dla przyjezdnych liczy z kolei aż 3422 miejsca i jest to najbardziej pojemna „klatka” spośród wszystkich ekstraklasowych aren. Niestety, część z tych miejsc jest zazwyczaj wyłączana z użytku. Co ciekawe, mimo takiego rozmiaru, stadion składa się z jednopoziomowych trybun, co uczyniło go największym takim obiektem w całej Europie.
KIBICE
Na domowych spotkaniach fani Śląska aktywnie dopingują swój zespół w młynie, choć na tle tak wielkiego stadionu jego liczebność pozostawia wiele do życzenia. Mają do dyspozycji wyżej opisany stadion na 45 tysięcy osób. Średnia frekwencja w poprzednim sezonie wzrosła o ponad 100%, ponieważ z 10 366 kibiców wskoczyła na pułap 22 479 fanów, co jest najlepszym wynikiem „Wojskowych” w ich historii.
Wrocławianie mają zgody z fanami Lechii Gdańsk, Miedzi Legnica, Motoru Lublin oraz kibicami dwóch zagranicznych ekip, węgierskiego Ferencvarosu oraz czeskiego SFC Opava. Bardzo długa jest lista kos, na której znajdują się kluby, takie jak: Arka Gdynia, Cracovia, Lech Poznań, Ruch Chorzów, Wisła Kraków oraz Zagłębie Lubin – a także kilka innych.
OSTATNI SEZON
Ostatni rok był dla Śląska wyjątkowy. Nikt się nie spodziewał, że drużyna walcząca dwa lata o utrzymanie zdoła się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni. Przypomnijmy, że właśnie dwa lata temu wrocławianie wyskoczyli ze strefy spadkowej w przedostatniej kolejce. Śląsk zresztą idealnie pokazuje ile znaczy rok w piłce nożnej, ponieważ tyle wystarczyło, żeby z miernej ekipy stać się wicemistrzem, który zrównał się punktami z triumfującą Jagiellonią – zadecydował bilans meczów bezpośrednich między tymi zespołami. Jacek Magiera wykonał kawał dobrej roboty i choć „Wojskowi”, szczególnie jesienią pokazywali raczej pragmatyczny futbol, to był to futbol skuteczny i „punktujący”, a właśnie to na sam koniec decyduje o tym, komu na szyi zawiśnie złoty medal lub srebrny medal.
KADRA
Wracający do europejskich pucharów po czteroletniej przerwie wrocławianie wykonali sporo ruchów transferowych. Jasnym jest, że przy grze na kilka frontów szeroka ławka jest obowiązkowa. Śląsk ściągnął dziewięciu graczy, choć jeden jest im dobrze znany. Chodzi o Simeona Petrowa, który był wypożyczony do wrocławskiego klubu, a latem został wykupiony z bułgarskiego CSKA 1948. Do zespołu dołączyło aż sześciu Polaków, a tylko dwóch graczy zza granicy. Mowa o napastniku Juniorze Eyambie, który nabawił się urazu i przez jakiś czas nie będzie niedostępny dla Jacka Magiery oraz Simonie Schieracku – dziewiętnastoletnim wychowanku RB Lipsk.
Jeśli chodzi o Polaków to nazwiska nie robią wrażenia. Tomasz Loska przeniósł się z pierwszej ligi i będzie zmiennikiem Rafała Leszczyńskiego. Mateusz Bartolewski dopiero co spadł z Ruchem Chorzów, a Sebastian Musiolik to zdecydowanie nie najskuteczniejszy piłkarz, którego można było oglądać na polskich boiskach. Ten 28-letni napastnik na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce wystąpił w stu dwudziestu trzech meczach i strzelił trzynaście bramek, do których dorzucił osiem asyst. Lepiej już wygląda na papierze transfer Marcina Cebuli, choć z jego zdrowiem jeszcze w Rakowie nie było najlepiej, a jego forma raczej stopniowo spadała. I tym razem, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu ma jakieś problemy zdrowotne, choć nie wiadomo na ile poważne. We Wrocławiu wylądował również znany i lubiany w Łodzi Serafin Szota oraz Filip Rejczyk, o którego według mediów Widzew się ubiegał. Wszystko zweryfikuje rzecz jasna boisko, ale na papierze nie są to transfery godne srebrnego medalisty zeszłego sezonu.
Kadra została wyczyszczona z piłkarzy niepotrzebnych takich jak Patryk Janasik, Martin Konczkowski, Michał Rzuchowski czy Daniel Łukasik. Sęk w tym, że pozbyto się dwóch bocznych obrońców, a ściągnięto tylko jednego. To jednak nie jest największy problem Śląska. Kontraktu z wrocławianami nie przedłużył kapitan i najlepszy strzelec ubiegłego sezonu Erik Exposito, który przeniósł się do katarskiego Al-Ahli SC. To duży kłopot, bo ani Eyamba, ani Musiolik na papierze nie gwarantują chociażby połowy jakości, którą oferował Hiszpan.
KIEDY Z WIDZEWEM?
Pierwsze starcie między łodzianami a wrocławianami odbędzie się już niedługo, bo na początku sierpnia w ramach 4 kolejki Ekstraklasy. Rewanż odbędzie się we Wrocławiu w połowie lutego.
PROGNOZA WTM
Górna połowa tabeli.
Słonko świeci drużyny się wzmacniajæ a my w czarnej d
Podać chusteczki? Tylko najpierw powiedz, ktora drużyna się wzmocniła, że aż tak mocno majty Ci opadły?
Z nami nie mają kosy?