Legia – Widzew (relacja z boiska)
20 lipca 2013, 20:38 | Autor: JuraWidzew rozpoczął ten mecz i cały sezon Ekstraklasy najgorzej jak było można. W 3 minucie po pierwszym błędzie fatalnie dziś grającej widzewskiej obrony Miroslav Radović otworzył wynik meczu. Dalsza część I połowy była wyrównana. Najbliższy strzelenia wyrównującej bramki był w 33 minucie Bartłomiej Pawłowski, który ładnie uciekł obrońcy, ale Dusan Kucjak sparował piłkę na rzut rożny. W 39 minucie błąd popełnił najpierw Jakub Bartkowski, który dopuścił do dośrodkowania, potem wybicie piłki przez obrońcę okazało się zbyt krótkie i mimo asysty Dawida Kwieka Jakub Rzeźniczak podwyższył wynik na 2:0.
W przerwie trener Radosław Mroczkowski dokonał dwóch zmian. Słabo spisujących się Kwieka i Alexa zastąpili Łukasz Staroń i Lewon Hajrapetjan. Nie wpłynęło to jednak pozytywnie na przebieg meczu, ponieważ kandydatów do zmiany było więcej. Dwa błędy Karola Tomczyka pozwoliły Michałowi Kucharczykowi na strzelenie dwóch bramek w 52 i 57 minucie. Chwilę potem honorową – jak się później okazało – bramkę strzałem zza pola karnego zdobył debiutant w łódzkim zespole – Staroń. To było jednak wszystko, na co było stać Widzew. Łodzianie zostali dobici przez Legię w 87 minucie, kiedy to po rzucie rożnym Tomasza Brzyskiego bramkę głową zdobył Patryk Mikita. Warto dodać, że od 75 minuty Widzew grał w dziesiątkę, ponieważ z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Hachem Abbes a już wcześniej trener Mroczkowski wyczerpał limit zmian.
Składy:
Legia: Kuciak – Brzyski, Jodłowiec, Cichocki, Rzeźniczak – Pinto (71 Vrdoljak), Furman (62 Junior), Żyro (79 Kosecki), Kucharczyk – Radović, Mikita.
Widzew: Mielcarz 7 – Tomczyk 3 (60 Kaczmarek 5), Abbes 5, Phibel 5, Bartkowski 4 – Kasprzak 5, Okachi 5, Rybicki 5, Kwiek 4 (46 Hajrapetjan 4), Alex 4 (46 Staroń 6) – Pawłowski 6
Żółte kartki: Cichocki (50, faul) – Kwiek (6, faul), Rybicki (23, faul), Pawłowski (93, faul)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Bydgoszcz)
Widzów: 17000 (1740 gości)
Powiedzieli po meczu:
Radosław Mroczkowski: Dostaliśmy dużą lekcję, łatwo stracone dwie bramki w najgorszych momentach – na początku meczu i „do szatni”. Nie funkcjonowaliśmy jako zespół, mieliśmy dużo błędów własnych. Musimy stworzyć kadrę, która będzie funkcjonowała, ale potrzebujemy na to czasu. Mieliśmy kilku debiutantów i było widać to, jak również różnicę umiejętności między zespołami. Byli jednak tacy zawodnicy, którzy zrobili dobre wrażenie. Potrafiliśmy też stworzyć sytuacje i to mały plusik w tej sytuacji. Ten mecz pokazał, ile pracy przed nami, mieliśmy mało czasu i mało gier kontrolnych przy dużych zmianach w składzie. W porównaniu do meczu z wiosny to przepaść.
Jan Urban: Dobrze mecz się zaczął i umieliśmy to wykorzystać, choć Pawłowski miał szansę na strzelenie bramki. W drugiej połowie strzelaliśmy kolejne bramki a od 75 minuty, kiedy Widzew grał w dziesiątkę, nie mieliśmy już żadnych kłopotów. Chcę sprawdzać zawodników nie tylko w sparingach i stąd tyle zmian w porównaniu do meczu z Walijczykami. Tak może być jeszcze przez jakiś czas. Przed Mikitą jest jeszcze dużo pracy, ale ma smykałkę do gry.
Bartłomiej Kasprzak: Każdy z nas grał słabo i każdy popełniał błędy. Mecze wygrywamy i przegrywamy wszyscy, dlatego nie będę oceniał kolegów. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu i jak najszybciej o nim zapomnieć.
Jakub Bartkowski: Nie możemy pozwalać sobie na stratę bramki tak szybko. Przegrać można, ale przegrana 1:5 to wstyd.
Bartłomiej Pawłowski: Mieliśmy sytuacje. Po moim strzale Dusan Kuciak pokazał klasę. Gdyby na jego miejscu był inny bramkarz, pewnie byłby gol. Z przebiegu meczu powinno być 4:2, 4:3 dla Legii.
Łukasz Staroń: Przy bramce dostałem dobre podanie od Hajrapetjana, było blisko to strzeliłem w dolny róg. Miałem też szansę na 2:5, ale źle stanąłem i poszło nad poprzeczką.