Legia II – Widzew (wypowiedzi)
2 września 2017, 17:26 | Autor: RyanZwycięstwo nad Legią Warszawa zawsze smakuje wyjątkowo. Nawet, jeśli zostaje odniesione tylko nad jej drugim zespołem. Piłkarze Widzewa pokazali w Ząbkach charakter oraz skuteczność i zasłużenie sięgnęli po trzy punkty. Co mówili po spotkaniu?
Franciszek Smuda:
„Najważniejsze było dla nas zwycięstwo, zwłaszcza z Legią. Ono daje nam wiarę, że ta nasza układanka taktyczna idzie w dobrym kierunku. Piłkarze poprawiają też swoje błędy indywidualne. Przychodząc do drużyny wiedziałem, są w drużynie zawodnicy młodzi i niedoświadczeni. Trzeba było im tylko pomóc uwierzyć w siebie i osiągnąć odpowiedni poziom gry. Jak już się to stanie, można im dalej dokręcać śrubę.
Teraz dla nas najważniejsze jest spotkanie z Olimpią Zambrów. Nie przejmujemy się tym, że mamy pięć punktów przewagi nad Legią.”
Krzysztof Dębek:
„To był dobry mecz. Żałuję, że nie zakończył się chociaż remisem. Myślę, że mieliśmy wystarczająco dużo okazji, by wywalczyć punkt. Nie udało się, ale i tak jestem zadowolony z postawy moich zawodników w drugiej połowie. To jest inny zespół, niż tamten, który przegrał w Łodzi 0:3. To drużyna, która ma walczyć o awans do II ligi i będzie w czubie tabeli. Na razie za nami tylko sześć kolejek, więc jeszcze i my, i Widzew pogubimy punkty. Nie ma co prognozować przyszłości w tym momencie.”
Adam Radwański:
„Cieszę się z tego zwycięstwa i ze swojej postawy. Tego wymaga się od środkowego pomocnika, żeby nie notował strat i pomagał zarówno z przodu, jak i z tyłu. Czy bramka cieszy bardziej od asysty? Trudno powiedzieć, ale chyba trochę tak. Choć staram się też pomagać kolegom i notować asysty. Na każdy mecz wychodzimy pewni siebie. Nie ważne, czy to Legia, czy Olimpia. W piątek też będziemy chcieli grać swoje.”
Mateusz Michalski:
„Kolejne trzy punkty dopisane. Wiadomo było, jak ważny był to mecz. Niepotrzebna była ta nerwowość na początku drugiej połowy. W przerwie powtarzaliśmy sobie, że wychodzimy na drugą połowę tak, jakby ciągle było 0:0. Chcieliśmy szybko strzelić na 2:0, a dostaliśmy bramkę na 1:1. Swoją konsekwencją i wiarą w to, że wygramy ten mecz, udało nam się zdobyć jeszcze jednego gola i bardzo się z tego cieszymy.”
Daniel Mąka:
„Staramy się myśleć krok po kroku, co nasz czeka. To była dopiero 6. kolejka, więc ten mecz absolutnie nie decydował o tym, kto awansuje, ale zwycięstwo z Legią dodaje nam jeszcze więcej pewności siebie i wiary we własne możliwości. To nas buduje. Myślę, że widać, że każdy z nas zostawia na boisku serce. To pozwala nam walczyć zawsze o trzy punkty. Tak było dzisiaj i teraz ze spokojem możemy zacząć koncentrować się na następnym meczu.”
Patryk Wolański:
„Szkoda przerwanej serii, ale zwycięstwo drużyny jest najważniejsze. Zwłaszcza na wyjeździe. To było ciężkie spotkanie i obyśmy mieli tylko takiego problemy, jak moja seria. Mogę w każdym meczu tracić bramkę, o ile będziemy wygrywali. Co mecz pokazujemy, że jesteśmy dobrą drużyną. Cieszy, że zaczynamy dobrze wyglądać też na wyjazdach, bo w zeszłym sezonie były z tym problemy.”
Marcin Kozłowski:
„Są trzy punkty i to nas cieszy najbardziej. Co z tego, że w końcu straciliśmy bramkę? Punkty jadą do Łodzi i to z trudnego terenu. Pokazaliśmy, że nie boimy się nikogo. Nie straszna nam Legia, wzmocniona zawodnikami z Ekstraklasy. Nie straszny będzie nam też kolejny przeciwnik. Z kim byśmy nie grali, gramy o trzy punkty, bo mamy naprawdę mocną drużynę. Dzisiaj to potwierdziliśmy.”
Radosław Sylwestrzak:
„Nie jesteśmy Barceloną czy Realem Madryt, więc nie wymagajcie od nas, że w żadnym meczu nie stracimy bramki. Najważniejsze jest to, że udało nam się strzelić dwie, a przeciwnikowi tylko jedną. Wygraliśmy mecz, zgarnęliśmy trzy punkty i tylko to się liczy.”