Lech Poznań – Widzew Łódź 1:2 (0:1)
18 czerwca 2022, 13:25 | Autor: KamilWyśmienicie rozpoczęli przygotowania do startu nowego sezonu piłkarze Widzewa Łódź! Podopieczni Janusza Niedźwiedzia pojechali do Poznania, aby zmierzyć się z aktualnym mistrzem Polski, Lechem. Goście już po dziewięciu minutach wyszli na prowadzenie za sprawą bramki Karola Danielaka, tuż po przerwie dali sobie strzelić gola, lecz szybko odpowiedzieli trafieniem Mateusza Żyry i ostatecznie wygrali 2:1!
W podróż Wielkopolski wybrało się dziś osiemnastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. W tym gronie były oczywiście nowe nabytki łódzkiego klubu: Julian Shehu, Serafin Szota i wspomniany Żyro. W podstawowym składzie zaczął tylko ten pierwszy, który duet defensorów stworzył z Patrykiem Stępińskim i Martinem Kreuzrieglerem. Za atak mieli odpowiadać skrzydłowi Ernest Terpiłowski i Bartłomiej Pawłowski oraz napastnik Bartosz Guzdek. W kadrze zabrakło za to Konrada Reszki czy Marka Hanouska. W Lechu, prowadzonym przez duet Dariusz Dudka – Maciej Kędziorek, podstawowy skład był mocny, z Joelem Amaralem i Mikaelem Ishakiem na czele, za to w rezerwie zasiadło wielu młodych piłkarzy.
Tak jak można się było spodziewać – biorąc pod uwagę charakter meczu i panujący upał – od samego początku nikomu niezbyt spieszyło się do tego, aby ruszyć do zdecydowanego ataku. Częściej przy piłce utrzymywał się Lech, ale nieco groźniej próbował poczynać sobie Widzew. Dwukrotnie w pole karne wpadał Pawłowski, choć bez skutku, niedokładnie dośrodkowywał też Terpiłowski. W dziewiątej minucie zrobiło się 1:0 dla łodzian! Dominik Kun dograł do Terpiłowskiego, a ten wypuścił będącego w szesnastce Danielaka. Widzewiak bez wahania uderzył z ostrego kąta i pokonał kiepsko interweniującego Artura Rudkę! Przyjezdni od razu mogli zadać drugi cios, lecz Kunowi zabrakło decyzyjności, więc nie skorzystał z niezłej okazji.
Podopieczni trenera Niedźwiedzia ani trochę nie przestraszyli się mistrza Polski i starali się stawiać mu swoje warunki gry. Bardzo aktywny był Danielak, który w siedemnastej minucie po raz kolejny wdarł się w pole karne i uderzył, jednak tym razem na posterunku był obrońca. Przyjezdni mieli rzut rożny, ale nie wykonali go zbyt dobrze – a dzięki temu „Kolejorz” mógł wyjść z bardzo groźną kontrą. Jan Sykora fantastycznym prostopadłym podaniem uruchomił Amarala, ten bez wahania strzelił, na szczęście zrobił to minimalnie niecelnie. W następnych minutach, gra toczyła się w środku pola. Arbiter zarządził też przerwę na uzupełnienie płynów.
Widzewiacy musieli uważać na swoje błędy w rozegraniu piłki – po jednym z nich, poznanianie wywalczyli rzut rożny. W 28. minucie, dośrodkował z niego Kristoffer Velde, a przecinający wrzutkę Amaral trafił w poprzeczkę. Dobijać próbował jeszcze Pedro Rebocho, również bez efektu. W odpowiedzi, z dystansu przymierzyli Kun oraz Pawłowski – strzał tego pierwszego łatwo obronił Rudko, drugi wyraźnie chybił. W 35. minucie, Pawłowski stracił futbolówkę tuż przed własnym polem karnym – całe szczęście, próbę Radosława Murawskiego znakomicie sparował Henrich Ravas. Nad poprzeczką główkował jeszcze Antonio Milić. W ostatnich fragmentach pierwszej połowy, znów inicjatywę przejął Widzew. Najpierw przymierzył Kun, a z problemami interweniował Rudko, po chwili zaś, i sprytnie rozegranym kornerze, celnie z pola karnego uderzał też Żyro. Wynik do przerwy się jednak nie zmienił – Widzew prowadził na stadionie obecnego mistrza kraju 1:0. I mógł być naprawdę zadowolony ze swojej postawy.
Przed drugą połową meczu, trener Niedźwiedź dokonał sześciu zmian. Do gry weszli wszyscy rezerwowi, poza Mattią Motninim. W bramce, po raz pierwszy, mogliśmy oglądać Wasyla Łytwynenkę, a nieoficjalne debiuty zaliczyli Szota i Shehu. Ofensywę tworzyli Radosław Gołębiowski, Kristoffer Normann Hansen oraz przesunięty na pozycję numer dziewięć Pawłowski. Komplet jedenastu roszad zaszedł w ekipie Lecha – na boisku pojawiło się wielu młodych zawodników. Niestety, już po sześciu minutach gospodarze dopięli swego i wyrównali. Z prawego skrzydła dorzucił Adriel Ba Loua, bardzo źle zachowali się zarówno obrońcy, jak i ukraiński golkiper, a piłkę do siatki, dość przypadkowo, skierował Norbert Pacławski. Chwilę później, ten sam piłkarz doszedł do główki. Całe szczęście, teraz Łytwynenko się nie pomylił.
Pomimo straty bardzo głupiego gola, widzewiacy wcale się nie podłamali, tylko spróbowali jak najszybciej wrócić na prowadzenie. Najpierw, po znakomitej kombinacyjnej akcji, zakończonej podaniem Kuna do Pawłowskiego, skrzydłowy minimalnie chybił, jednak już w 58. minucie zrobiło się już 2:1! Z rzutu rożnego dośrodkowywał Gołębiowski, do strzału doszedł Żyro i wpakował piłkę do siatki, mimo próby interwencji Filipa Bednarka. Mecz się otworzył – już w następnej akcji, po faulu Szoty, z rzutu wolnego, podyktowanego na osiemnastym metrze, chybił Barry Douglas. Nieco precyzji do szczęścia zabrakło też Ba Loui. W 65. minucie, świetnie prostopadle podawał Gołębiowski, sam na sam był zaś Normann Hansen, lecz przegrał pojedynek z poznańskim golkiperem. Znakomitą okazję zmarnował też Pawłowski. Wraz z Kunem wyszedł on na wolne pole, ale, zamiast podawać, zagrał indywidualnie i stracił.
W 68. minucie kunsztem popisał się Normann Hansen – Norweg ograł Igora Kornobisa, wpadł w szesnastkę, jednak uderzył zbyt mocno i futbolówka powędrowała nad poprzeczką. Po chwili oraz przerwie na napoje, trener Niedźwiedź dokonał kolejnych korekt. Na murawę pierwszy raz dzisiaj wszedł Montini, wrócili też na nią Stępiński i Nunes. „Kolejorz” szukał przynajmniej wyrównującego trafienia – bliski powodzenia był Pacławski, na szczęście jego strzał zablokował Stępiński. W samej końcówce, do gry powrócił jeszcze Lipski, lecz niczego to nie zmieniło. Lech raz wprowadził piłkę w szesnastkę, ale bezskutecznie i to Widzew mógł się cieszyć ze zwycięstwa nad mistrzem Polski 2:1! Trzeba więc przyznać, że czerwono-biało-czerwoni zainaugurowali przygotowania naprawdę udanie! Za tydzień spotkanie z GKS Tychy.
Lech Poznań – Widzew Łódź 1:2 (0:1)
51′ Pacławski – 9′ Danielak, 58′ Żyro
Lech (I połowa):
Rudko – Pereira, Czerwiński, Milić, Rebocho – Sykora, Ramirez, Murawski, Velde – Amaral – Ishak
Lech (II połowa):
Bednarek – Kornobis, Olejnik, Pingot (76′ Tudruj), Douglas – Ba Loua, Gogół, Czekała, Wolski – Pacławski – Sobiech
Rezerwowy: Marchwiński
Widzew:
Ravas (46′ Łytwynenko) – Stępiński (46′ Szota), Żyro, Kreuzriegler (72′ Stępiński) – Danielak (72′ Nunes), Kun (87′ Lipski), Lipski (46′ Shehu), Nunes (46′ Zieliński) – Terpiłowski (46′ Gołębiowski), Pawłowski (72′ Montini) – Guzdek (46′ Normann Hansen)
Mecz bez udziału publiczności.
Rozgrywającego I 2 napastników brakuje (Guzdka nie liczę).
Jest Albańczyk który może być czołową postacią u nas wydaje mi się że że 2 napastników potrzeba ale guzika bym zostawił jest młody niech ciężko pracuje nad sobą umiejętności ma pokazał w 1 rundzie
Guzdek może odpalić i jeszcze z niego może być dużo pociechy ala drugi marek koniarek no przepraszam p.profesor koniarek!!!!!!_9
–> Wole mieć w składzie GUZDKA niż MATĘ…. co nie zmienia faktu że nie mamy NAPASTNIKÓW
–> rozgrywający są, tylko trza się dogadać w sprawie Julka
ps.
temu który podpisał taką umowę z LECHEM powinni urwać jaja… w przypadku awansu Widzewa do EX odstępne wzrasło o 100% (prawda to czy fałsz??? )
Fajnie, że gramy z dużo wyżej notowanym rywalem. Oby tylko nie było kompromitacji, choć to tylko gra szkoleniowa.
Mam nadzieje, że Adam Dębiński wkrótce wróci do pierwszego zespołu. Ma chłopak talent, oby go tylko dobrze poprowadzić, a będzie z niego Piłkarz.
Walczyć WIDZEW walczyć!!!
Życzę chłopakowi jak najlepiej, ale w meczu z Radomskiem niestety było jeszcze widać, że jest po długiej przerwie. Będzie tylko lepiej.
Dębiński i Owczarek mogliby pójść gdzieś na wypożyczenie do średniaka 1 ligi, najniżej do 2 ligi. Może coś z nich być
Dębiński wypożyczenie – tylko pod warunkiem ,że będzie grał
Ma też dużą konkurencję na swojej pozycji – Albańczyk ,Hanousek
Jak ktoś jest talentem to powinien grać od razu i rozwijać się w swoim środowisku a nie iść na wypożyczenie a Dębiński to talent czystej wody co pokazał w meczu z Unionem i życzę mu jak najszybszego powrotu do pełnej dyspozycji fizycznej i będziemy mieli z chłopaka dużą pociechę.
A
Yhm. Guzdek na Lecha. Ok. Działacze działamy, bo kiepsko to wygląda….Póki co bilans raczej na minus. Wiem że transfery przyjdą ale skoro zaczynamy poważne przygotowania, chcemy zgrywać drużynę to czasu dużo nie ma. Walczysz Widzew walczysz!!!
Nie trzeba być Trenerem UEFA a b c żeby zaczaić że trener chce sprawdzić guzdka i krouzrigleta na tle mocnego przeciwnika.Pewnie po tym meczu Guzdek pójdzie na wypożyczenie lub transfer a na miejsce kreutliglera będą szukać lub przesuwać.Dobry ruch Trenera.
Bzdura totalna…w ten sposób mogliśmy sprawdzić Nowaka,Tanzyne,Kitę.. że już nie wymieniam dalej..nie trzeba być trenerem UEFA pro , żeby zobaczyć że na ekstraklapie się nie nadają
Nie wiem za co te minusy ????? Ishak będzie kręcił Martinem jak pies flakiem. A Guzdek dostał szanse i powinien pokazać że potrafi.
Tak jasne, bo sparing służy do tego żeby szaleć na boisku
No i jak tam? Pokręcił?
Tej drużynie trzeba jeszcze jednej opcji na skrzydło i napastnika oraz umocnienia wahadeł. Myślę że wtedy na spokojnie się utrzymamy. Generalnie widzę konieczność poza Bułgarem zrobienia 4, max. 5 wzmocnień.
W tej kadrze Lecha to 70 % obcokrajowców gra ♂️
Widzę, że ostatnia szansa dla Guzdka i Kreuza. Jak się Guzdek nie sprawdzi to go Montini zmieni w przerwie i obu do rezerw
Jasne Andrzej, tak zrobimy skoro tak piszesz. Pozdrawiam, Janusz Niedźwiedź.
Kreuzigler o bożeeeee !!! on w sparingach juz pokaze klase ze powinien byc OUT :D
To tylko sparing,z legła też wygraliśmy i miało być super,a nie było ,ja jestem nastawiony na walkę o utrzymanie i zawsze pełny stadion, resztę mam w dupie
Gdyby nie Zyro to skład 1 ligowy. Trochę nie fajnie…To pokazuje, jak opornie idzie nam to okienko transferowe…trochę to przykre dla nas, bo oczekuwania i obietnice były inne. Oczywiście wszystko jeszcze moze sie zmienić i na pewno zmieni. Aczkolwiek rezygnując z 7 zawodnikow od razu powinno się mieć już kilku podpisanych, skiro rozmawia się ponoć od stycznia…już nowi powinni się zgrywac. Poki co, naprzód z pyrami…
Przecież Wichniarek mówił że (lipski , Pawłowski Terpiłowski) to tak naprawdę transfery letnie a wykonano je wcześniej bo to była okazja żeby ich ściągnąć. Więc daj spokój…..brakuje Julka i napastnika.
Ty tak na poważnie:))) to może zaliczmy jeszcze transfery z zeszłego lata na poczet tych w tym okienku. Owszem to była okazja , z mysla także w walce o awans. Brakuje kilku zawodników do gry na poziomie ex, czekamy na nowych zawodników, bo póki co przyszło trzech a miało około 7-8.
Był świetny rozgrywający- Letniowski wyleczony, zdolny i sprawdzony – wielki minus dla zarządu. P. s, może się dziś dogadają
Mimo przegranych , pokażmy jak się kibicuje w czerwonej częsci Łodzi..Białystok..stadion 22 tysiące,średnia 6 Śląsk 42 ,średnia 6.
We Wrocławiu i w Gdańsku średnia była ponad 9 tys a Białystok jest o ponad połowę mniejszy od Łodzi jeśli chodzi o liczbę ludności i tez nie mają za wielu kibiców poza swoim miastem tylko głownie z Białegostoku na mecze ludzie chodzą ,a u nas na meczach kilka tys to kibice spoza Łodzi ,Już nie piszę o miejscu w tabeli i grze Jagielloni i Ślaska w tym sezonie
Odchodzący Guzdek w składzie. Pełna profeska.
Moim zdaniem nigdzie nie powinien odchodzić tylko dać mu szanse i czas pokazał że umiejętności ma w pierwszej rundzie jest młody tylko musi porządnie pracować a nie po nieudanej rundzie już wywalić najlepiej, austriak też fajnie wygląda dajmy im szanse pamiętam hanousek też miał początki slabe
Byliśmy zdecydowanie lepsi!!! Amen :-)
Czy ktoś się orientuję w jakim składzie gra lech ? Chodzi mi o to ilu piłkarzy pierwszego składu brakuje u nich
Żyro póki co wygląda na szefa.
PS. Te czarne stroje, to po to żeby nie było nic widać?
Narazie nie tylko wynik fajny ale i gra, nie wybijają byle do przodu ale próbują grać piłka nawet pod własnym polem karnym dać szanse dokupić że 2 jeszcze napastnikow i dać im szanse wystarczająco już osób odeszlo
Ewidentnie odstaje tylko Guzdek na razie, dawać Montiniego na 2 połówkę
Sparingi, sparingami cieszy wygrana z Lechem ale spokojnie były już takie drużyny co w sparingach wygrywały większość a później spadały z ekstraklasy… :)
Mistrz nie taki straszny….
Pytania do działaczy – co z naszym najlepszym zawodnikiem Hanouskiem ?? Co z transferami ?? Co z tymi nowymi sponsorami ??
Co z tobą? Daj ludziom pracować, oceniać będziesz po zamknięciu okna transferowego. Natomiast nasi działacze uczą cię cierpliwości. Przyda ci się w życiu.
Lech jest zupełnie w innym miejscu okresu przygotowawczego niż my ,oni za 2 tyg graja pierwszy mecz w eliminacjach do Ligi Mistrzów wiec teraz na pewno sa w najcięższym obciążeniu treningowym
Zdaje sobie sprawę, ze to tylko sparing, ale jak widać po dzisiejszym zwycięstwie, tym bardziej w pierwszej połowie, gdzie Lech miał dobry skład, gra nam się lepiej z drużynami, które są lepsze, grają piłka tak jak my… Przykład także zwycięski sparing z legia 3-2. Nie ma typowej rabanki…fajny gol Zyry, to pokazuje jak brakowało nam centymetrów przy stałych fragmentach.
Z nr 5 w Widzewie – stracony gol, faul przed polem karnym.
Faulu nie było.Sędzia się dał nabrać.
Racja
można, tylko Widzew
Proszę wszystkich nie podniecać się sparngami. przed sezonem też w sparingu z Unionem było świetnie a potem grali padake….
Bardzo dobry mecz Kreuzrieglera i Terpiłowskiego. 90% ,,kibiców” za wcześnie skreślała Austriaka. Ważne ogniwo w obronie w dzisiejszym meczu i widać,że ma umiejętności.
To może być odkrycie w nowym sezonie, że umiejętności ma to było widać, po okresie aklimatyzacji i pełnym okresie przygotowawczym do sezonu pokaże swoją prawdziwą wartość. I ma zajebiście ułożoną lewą nogę, powinien wykonywać
stałe fragmenty
Gratulacje, naprawdę dobrze się to ogladąło. Żyro to może być naprawdę dobre wzmocnienie, co do Wasyla nie jestem przekonany. Myślę że trzeba w tym przypadku stawiać na młodych Ludwikowski Buczkowski
Jakoś ta sobota zajebista się zrobiła:)
Przyjemnie się patrzyło na naszą grę a to coś czego często nie można było powiedzieć.
Graliśmy jak mistrz z beniaminkiem tylko że my byliśmy tym mistrzem, gdybyśmy tak w 1 lidze grali to byśmy nie przegrali ani jednego meczu.
Witam,
w kwestii napastnika, może można by zaprosić na testy króla strzelców 4 ligi małopolskiej? Adisa z Wiślan Jaśkowice pokonał (może i emerytów) Peszkę i Majeckiego. Ale mimo wszystko ponad 30 bramek na tym poziomie rozgrywkowym robi wrażenie. Do tego nie jest to emeryt.
16 pilkarzy mamy obecnie plus bramkarze to spadek gwarantowany kartki, kontuzje i zero napastnikow