Ł. Zjawiński: „Mam nadzieję, że chociaż obejrzę mecz ze stadionu”

Wygląda na to, że Łukasz Zjawiński jednak nie znajdzie się w kadrze Widzewa na mecz z Lechią Gdańsk. Napastnik sugeruje to w rozmowie z portalem trojmiasto.pl. Odniósł się w niej także do swojej przyszłości przy Piłsudskiego.

Wciąż nie znamy wszystkich szczegółów odnośnie umowy wypożyczenia zawodnika. W Łodzi twierdzą, że Zjawiński może zagrać, ale pod pewnymi warunkami, których nie zdradzają. Z kolei gdańskie źródła donoszą, że piłkarz wystąpić przeciwko swojemu macierzystemu klubowi nie może. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku. Jak ewentualna nieobecność wpłynie na zespół? Jeśli Jordi Sanchez nie zdąży dojść do zdrowia, na środku ataku najprawdopodobniej zobaczymy wówczas Bartłomieja Pawłowskiego.

Zjawiński wybiera się do Gdańska, choć nastawia na pobyt na trybunach. „Mam nadzieję, że chociaż obejrzę mecz ze stadionu” – mówi. Kto jego zdaniem będzie faworytem piątkowego spotkania? „Ciężko stwierdzić. Uważam, że Widzew to bardzo dobra drużyna, która potrafi grać w piłkę. Chyba mało kto się spodziewał, że Widzew będzie tak wysoko. Walczymy o jak najwyższe miejsce, a jak wiadomo apetyty rosną w miarę jedzenia. Z drugiej strony Lechia nie zasługuje na miejsce, na którym jest. Myślę, że to może być najlepszy mecz tej kolejki. Tabela nie zawsze odzwierciedla potencjał drużyn” – dodał napastnik RTS.

Piłkarz został także zapytany o swoją przyszłość w Łodzi. „Jest za wcześnie, żeby mówić, co wydarzy się latem. Szczerze mówiąc nie zastanawiam się nad tym, ani nad tym komu kiedy kończą się kontrakty w Lechii. Na tę chwilę jestem piłkarzem Widzewa, miejscu dobrym do rozwoju, a co będzie po sezonie, to zobaczymy. Klub ma naprawdę dobre warunki, żeby co roku bić się o najwyższe miejsca w ekstraklasie. Zrozumiałem to, gdy zobaczyłem jak wszystko działa od środka. Atmosferę mamy świetną, a kibice są rewelacyjni. Co by nie mówić, na ten moment niczego nam nie brakuje” – powiedział Łukasz Zjawiński.

Cały artykuł z wypowiedziami zawodnika TUTAJ