Ł. Turzyniecki: „Remisami nie wywalczymy awansu”
25 marca 2019, 17:11 | Autor: BercikW starciu z Elaną Toruń piłkarze Widzewa zdołali wywalczyć jedynie punkt. Po spotkaniu Łukasz Turzyniecki nie krył rozczarowania i zapewnił, że od meczu w Łęcznej piłkarze muszą zacząć wygrywać.
Zawodnicy Widzewa nie odnieśli zwycięstwa u siebie od pięciu spotkań. Ostatni raz łodzianie wygrali w „Sercu Łodzi” w październiku. „Ciężko powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Nie dziwię się kibicom zgromadzonym na stadionie. Oni zasługują na zwycięstwo. Bardzo liczyłem na to, że damy naszym kibicom powody do zadowolenia. Tak się niestety nie stało i musimy to przyjąć z pokorą. Nic nas nie tłumaczy” – powiedział po meczu na antenie Widzew TV.
Seria meczów bez wygranej przedłużyła się do trzech spotkań. Widzewiacy stracili przez to fotel lidera. „Gdzieś te punkty nam uciekają. Nie pozostaje nam nic innego, niż od następnego meczu zacząć wygrywać. Samymi remisami nie wywalczymy awansu. Ciężko znaleźć jakieś słowa. Jesteśmy mocno rozczarowani” – zaznaczył 25-latek.
W następnej kolejce piłkarze Widzewa jadą na spotkanie do Łęcznej. O punkty będzie tam ciężko, ale obrońca jest pewien wygranej. „Nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż zwycięstwo w meczu z Górnikiem Łęczna. Musimy wziąć się w garść, słuchać trenerów i wskazówek sztabu szkoleniowego. Wszystkie osoby związane z klubem na to liczą i jesteśmy zobowiązani, aby temu sprostać” – zakończył Łukasz Turzyniecki.
Gadanie jak zawsze a punkty uciekają
Masz rację. Od następnego meczu musimy to i tamto i tak w kółko. Ale gdyby cała drużyna podchodziła do każdego meczu z taką wolą walki jak Łukasz to pewnie parę punktów więcej byśmy już mieli na koncie.
ta….jak zwykle dużo gadają a mało robią…ja drogi Łukaszu bardzo bym życzył wszystkim nie kwiecistych przemów a żebyśmy widzieli ogień i dym na boisku….
Tak trochę z innej beczki. Stolar WRóć na gniazdo ,na mecz z Ruchem myślę że lepiej będziesz prowadzić doping niż Rudy. I mówi to kibol który od zawsze stoi pod zegarem. PozdRawiam
Nie po to poszedł do tv, aby na gniazdo wracać. On teraz pan redaktor.
A szkoda chociaż na jeden tak ważny mecz pod względem kibicowskim…
Akurat w sobotę doping najlepszy w tym sezonie.
chyba faktycznie najlepszy, tyle że duża zasługa w tym Elany
Niech Humerski wejdzie na gniazdo. Od siedzenia na ławie wrzodów dostanie. Niech zrobi coś pożytecznego. Może jak sam poprowadzi doping, to zawodnicy się odstresują.
Zaczynam, niestety myśleć, że powodem tej gry bez ładu i składu jest Mroczkowski. No bo w końcu za coś trener odpowiada. Stosunek piłkarzy do trenera, z jakiegoś powodu też chyba jest nienajlepszy. Tak to przynajmniej z boku wygląda.
Mroczek miał dwa okresy przygotowawcze , komfort pracy, możliwość doboru piłkarzy do taktyki..a co mamy w zamian …ludzie tego się oglądać nie da rotuje piłkarzami..którzy tracą pewność siebie i zgrania..i to ciągłe pitolenie że nie mamy jakości i ze tracimy pierwsi bramkę……….coś się chyba Radziowi popierniczyło bo chyba sam się wywołuje do tablicy..
Mroczka nic obecnie nie broni..wyniki , styl gry, jakieś perspektywy na poprawę , panowie tego się nie da oglądać a takie drużyny jak Rów jada jak po swoje…
drugi raz napiszę ,może wreście się pojawi…
Radwan,Zielu,Kristo,Wolan do rezerwy !!
Wiadomo że w dzisiejszych czasach piłkarze zwalniają trenerów ale nie naszym kosztem.Brak szacunku !!!
Problemów w zespole jest sporo.Zarówno gra jak tez systematyczne rotacje kadrowe nie cementują zespołu tym bardziej ,ze zespoł (zawodnicy) są jacys mało zwrotni, bez swieżosci nawet na tle słabych ( z konca tabeli) zespołow.Zwalnianie tempa akcji,wycofywanie (zagrywanie do tyłu) eliminuje w grze element zaskoczenia przeciwnika , umozliwia przeciwnikowi wycofanie nawet całego zespołu do formacji defensywy zmuszając nasz zespoł do „walenia głową w mur”.Nie mając napastników przebojowych ,zdecydowanych i bramkostrzelnych mecze wygladaja własnie tak jak wyglądają.Jesli to się nie zmieni zdecydowanie to moze dojsc do naprawdę nieprzyjemnych zdarzen i sytuacji.Dwa konczące rundę mecze z Bełchatowem i Olimpią być naszym dramatycznym scenariusze.Przezylismy… Czytaj więcej »
Problem zniknie wraz z powrotem do składu Kazika. Piłkarz nienagannie wyszkolony technicznie, walczak,drybler, charakteryzujący się nieszablonowym zagraniem i silnym, celnym strzałem na bramkę przeciwnika. Po prostu lider środka pola, prawdziwy piłkarski brylant. Czekamy na niego z niecierpliwością.
Mówisz o Deynie chyba a nie o Kazimierowiczu ? Deyna nie żyje niestety.Grał 1 mecz w ŁKS ale to było bardzo dawno.
Sa tylko dwie opcje… Albo Mroczek jest cienki trener(w Polsce jest multum Dyzmow) chociaz wierze,ze nie jest zly albo kopacze nasi nie nadaja sie do gry.Bo tlumaczenie,ze 17-18 tysiecy kibicow ich przygniata i nie wytrzymuja presji to zadne tlumaczenie.Co ma powiedziec Messi przy 100 tysiacach na Nou Camp czy chociazby Zielinski albo Milik gdzie mecze Napoli przykladowo oglada 50 tysiecy kibicow.Tak wiec problem jest gdzie indziej.I nie jest w glowach jak to twierdzi Wolanski.Inna sprawa,ze trenerka w Polsce stoi na bardzo niskim poziomie.Ci mlodsi typu Pluska,Skowronek i jeszcze kilku(niewielu) moze cos tam potrafia(ciagle sie ucza) jesli chodzi o starszych typu… Czytaj więcej »
motywowani to oni powinni być przez zarząd, ale jakiś geniusz dał im wysokie umowy bez premii, czyli mogą się opieprzać, a hajs elegancki i tak wpadnie. jakby mieli jakąś część tej podstawy+reszta albo i więcej do podniesienia z boiska, to by im się chciało grać, a tak zganiane jest na presję, na kolejnego już trenera (chociaż Mroczkowski jest bucem, więc nie ma co się dziwić)
No trzeba w końcu wygrywać jak się ma zamiar awansować, tylko jak tu wygrywać jak się nie ma pomysłu na grę i stoi przez cały mecz ? Mam na myśli cały zespół, że stoi, a nie danego piłkarza.
Jaki on qwa bystry