Ł. Stupka: „Chcemy zbudować zespół nie tylko na ten sezon”

Dwóch transferów do klubu dokonali w tym tygodniu włodarze Widzewa Łódź. Kolejnych można się spodziewać w najbliższych dniach, a na razie dotychczasowe ruchy podsumował Łukasz Stupka. Dyrektor sportowy czterokrotnego mistrza Polski gościł dzisiaj rano na antenie oficjalnej rozgłośni Widzew.FM.

Kibiców bardzo ucieszyła wiadomość o przedłużeniu kontraktu z Przemysławem Kitą. Czym napastnik zasłużył sobie na nową umowę? „Liczymy na to, że Przemek szybko powróci do pełni zdrowia i wzmocni nasz skład. Wszyscy wiemy, jaki poziom prezentował przed kontuzją, jak ważną postacią był w szatni. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości co do jego umiejętności piłkarskich, został też odpowiednio przebadany, otrzymaliśmy na jego temat kilka niezależnych opinii lekarskich. Na razie oczywiście nie może jeszcze trenować, ale rehabilitacja przebiega w bardzo dobrym tempie. Nie możemy się doczekać jego powrotu do gry” – dowiedzieliśmy się.

Wzmocnieniem prawej obrony powinien być Paweł Zieliński. Dlaczego to na niego postawił Stupka? „Pierwszoligowe doświadczenie nauczyło mnie, że na tym poziomie trzeba szukać zawodników odpowiednio skrojonych pod tę ligę. Jeżeli chodzi o aspekty piłkarskie, to Paweł jest topowym obrońcą na tym szczeblu, posiadającym walory zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Trzeba dodać do tego aspekt taktyki trenera Niedźwiedzia, do której też idealnie pasuje. Przy decyzji o jego sprowadzeniu zgrały się więc dwa czynniki: ocena piłkarska oraz pasowanie do stylu gry. Rzadko zgodność między nimi jest tak duża. (…) Cieszę się, że szybko dopięliśmy transfer, bo mieliśmy dużą konkurencję. Jeżeli chodzi o wiek, to dla mnie najlepszym przykładem będzie Łukasz Trałka oraz jego historia w Warcie Poznań. Nie patrzmy przez ten pryzmat, a wyłącznie przez poziom sportowy. Warto też podkreślić fakt, że zabieramy podstawowego piłkarza jednemu z naszych głównych rywali” – stwierdził w audycji.

Do Łodzi trafił też Radosław Gołębiowski. Co pomocnik da drużynie? „Często zdarza mi się rozmawiać z młodymi zawodnikami i słyszeć sformułowania o ciężkiej pracy czy pokorze. W przypadku Radka jestem przekonany, że one się zgadzają ze stanem faktycznym. Jak już mówiłem, musimy budować zespół i tożsamość kibicowską właśnie na młodzieżowcach, a Radek idealnie się wpisuje w tę strategię. Miał lepsze oferty od naszej, ale był zdecydowany na wizję gry w Widzewie. Ta marka jest kapitalnym fundamentem w prowadzeniu negocjacji. Nie muszę nikomu przedstawiać klubu, bo każdy doskonale wie, czym jest Widzew. Radek to zawodnik wszechstronny, lecz jego główną pozycją jest środek pola. Liczę na to, że jego kreatywność oraz trochę szaleństwa podniosą jakość drużyny” – podkreślił dyrektor sportowy.

Dzisiaj testy w Widzewie rozpoczęło dwóch młodych graczy: Dawid Brzozowski i Kacper Karasek. Czy mogą być realnymi wzmocnieniami pierwszego zespołu? „To są dwaj bardzo utalentowani zawodnicy. Karasek pochodzi ze Skierniewic, jest skrzydłowym z potencjałem. Brzozowski to lewy obrońca z Motoru Lublin, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Chełmiance Chełm. Zaprosiliśmy ich na testy, żeby sprawdzić, czy to są piłkarze na teraz, czy na razie tylko melodia przyszłości. Musimy też zbadać, czy chcieliby funkcjonować w tak trudnym środowisku, jakim jest Widzew. Umiejętności to jedno, a mentalność to drugie. Chcę ułatwić pracę sztabowi i dać mu duży wybór. Fajnie, że udało się załatwić testy, bo walka o takich chłopaków jest ogromna. Marka Widzewa znowu jednak zrobiła swoje” – usłyszeliśmy.

A czego możemy się spodziewać w najbliższych dniach? „Jeżeli mam być szczery, to ostatnio sypiam po trzy godziny, ale wiem, z jaką odpowiedzialnością wiąże się praca w tym klubie, a ja chciałbym jej sprostać. Powoli kompletujemy kadrę. Na konferencji prasowej powiedziałem, że w tym tygodniu będą transfery i udało nam się z tego wywiązać. Myślę, że w niedługim czasie możemy się spodziewać kolejnych ruchów. Nie chcę zapeszać, lecz wszystko idzie w dobrym kierunku. Rozmów jest masa, co chwila spływają do nas nowe propozycje. Wszystkie musimy jednak wnikliwie przeanalizować, bo chcemy zbudować zespół nie tylko na ten sezon, ale na lata. Unikamy podejmowania pochopnych decyzji, stąd niektóre negocjacje się przeciągają. Musimy uświadomić czy to zawodnikom, czy agentom, że to już nie jest okres poprzedniego Widzewa, a my trzymamy się ram nakreślonych przez pana Stamirowskiego” – dodał Stupka.