Ł. Masłowski: „Z Alvarezem byliśmy już dogadani finansowo”
19 lutego 2024, 19:39 | Autor: OskarJednym z gości niedzielnej Ligi + Extra był znany łódzkim kibicom Łukasz Masłowski. Dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok mówił o spotkaniu z Widzewem, a także udzielił małego smaczku w temacie Frana Alvareza.
Widzew Łódź przegrał w minionej kolejce z Jagiellonią Białystok u siebie 1:3. Co na temat tego spotkania sądzi Łukasz Masłowski? „Uważam, że intensywność to była podstawowa przyczyna porażki Widzewa. W pierwszej połowie poszli z nami cios za cios, a w drugiej połowie czegoś im zabrakło. Druga sprawa, to że w tym meczu byliśmy konkretniejsi i mieliśmy troszeczkę więcej jakości piłkarskiej. Z przebiegu spotkania uważam, że było to zasłużone zwycięstwo, choć Widzew w pierwszej połowie wysoko zawiesił nam poprzeczkę. To był trudny mecz” – skomentował dyrektor sportowy „Jagi”.
Były dyrektor sportowy czerwono-biało-czerwonych mówił o trwającym jeszcze okienku transferowym i o jego sposobie filtrowania zawodników. „Patrzę na piłkarzy przez pryzmat wynagrodzenia. Zawodnicy, którzy zarabiają powyżej dwudziestu pięciu tysięcy euro miesięcznie gwarantują jakość. O graczach z przedziału od pięciu do dwunastu tysięcy euro miesięcznie mówimy o zbliżonym do siebie poziomie. Trzeba się mocno napracować, żeby w tym koszyku znaleźć potencjał” – powiedział w Lidze + Extra.
Polskie kluby orientuj się w podobnych rynkach, a więc i w notesach dyrektorów sportowych powielają się czasem te same nazwiska. „Może nie mam takich algorytmów i nie znam wszystkich transferów naszej ligi jak dyrektor Balda, ale przykładem takiego piłkarza jest Fran Alvarez, którego chcieliśmy do Jagiellonii ściągnąć. Mieliśmy kilkukrotnie łączenia wideo, a jeśli chodzi o warunki finansowe to też byliśmy dogadani. Z tego, co wiem to dobrą rolę odegrał Jordi Sanchez i przekonał go do tego, żeby wybrał Widzew” – zakończył Łukasz Masłowski.
W sumie nic nowego, inni lepiej przekonują niż Pan W, smutne to
Pan W jest mistrzem w przekonywaniu kontuzjowanych.
Przeczytaj jeszcze raz dokladnie o jakich kwotach pisze maslowski u nas nikt yle nie zarabia wiec jak ma wichniarek kogos przekonac jak druga druzyna daje duzo wiecej kasy jak nie masz takiego Jordiego to kto moze wtedy przekonac Alvareza nikt idzie tam gdzie daja wiecej proste
Masłowski pisze o kwotach 5-12k euro. Naprawdę myślisz że w Widzewie wszyscy zarabiają poniżej 5k euro?
Jeśli myślisz inaczej to przeczytaj jeszcze raz o jakich kwotach pisze Masłowski;)
Pozdrawiam
Napisałem pod tym artykułem mój komentarz do skandalu z flagą CSKA i co ? Był….ale po jakimś czasie znikł. Czyżby cenzor skasował ? To niepoważne Panie cenzorze.
Może ma udziały w klinice rehabilitacji :)
Czepiasz się Wichniarka, a przecież w Widzewie pracują na innych zasadach. Zasada pierwsza, ” razem tworzymy siłę”. Po drugie Masłowski łowi na innych wodach, tam gdzie płacą powyżej 25 tys. euro, Wichniarek łowi wśrod tych z przedziału 5 tys. – 20 tys. euro. Jaka strategia klubu, takie efekty pracy dyrektora sportowego.
Z wypowiedzi Masłowskiego wynika raczej, że musi szukać w przedziale 5-12 tys euro a Ci powyżej 25 to wyjątek. Posłuchaj tej wypowiedzi w C+, Jaga wydaje pewnie nieco więcej niż Widzew (mając podobny budżet) bo to jeden z tych klubów, które nieco bardziej „ryzykują” finansowo i są w tej lidze nieco dłużej (co paradoksalnie pozwala na większe ryzyko).
Jako jeden z trzech zespolow nieprzerwanie od 2007 r
Niestety takie też miejsce w tabeli i emocje na stadionie gdzie przychodzą kibice a porównać meczu Jagi z Lechem do naszych derbów to nie da się zupełnie ponieważ poziom jakby z innych lig
Fajnie, że Jordi i Woźniak sprowadzają zawodników do Widzewa. Kastratiego sprowadził zaś T. Lisowski :)
Albo ważne dla Franka była atmosfera w zespole z kilkoma kolegami, zamiast całkowicie nowego otoczenia.
tak czy owak super, że do nas trafił.
Kawał skurczybyka z naszego Jordiego :)
Dzięki Jordi za Alvareza. Jedyny gość obok Pawłowskiego co potrafi zza pola karnego uderzyć. Bezapelacyjnie najlepszy zawodnik derbowego meczu.
czyli znowu to żadna rola Wichniarka…?
Skąd. Sanchez go polecał, wynegocjował i podpisał kontrakt.
Acha, sam Sanchez jest robotą pionu sportowego Lecha. Żeby komuś nie przyszło iż Wichniarek go zatrudnił.
Przestań się mazać
Przestańcie majaczyć, że ktoś bezpodstawnie czepia się pana Wichniarka! Bzdury! Bo Masłowski może zaoferować więcej? W normalnie zarządzanym klubie dyrektor sportowy określa cele, współtworzy politykę transferową klubu w oparciu o budżet i nadzoruje pracę pionu sportowego. Budżet Widzewa na starcie sezonu to 43 mln złotych, budżet jagiellonii to 35 mln złotych. To rola dyrektora sportowego przekonać takiego właściciela, że pierwszy zespół potrzebuje wzmocnień! Wypracować budżet zarówno na transfery jak i na pensje! Już podsumowałem największe i najlepszego transfery Widzewa od czasu reaktywacji Pawłowski, Ravas, Hansen, Alvarez, Gikiewicz i przy żadnym z tych transferów pan Wichniarek i jego sztab skautów nie… Czytaj więcej »
Z całym szacunkiem, ale… jaki poważny człowiek będzie firmował klub, który dwa razy jest wstydem ekstraklasy, zadłużony, z garstką kibiców i jeszcze mniejszą garstką sponsorów… . Widzew może nie jest tygrysem zakupów, ale ja doceniam, że jest jednym z 4 klubów bez żadnych długów, z niezłą strukturą przychodów przychodów, rzeszą kibiców i dużym potencjałem marketingowym. To klub na dobrym fundamencie, a nie słomiany. Też czekam już długo na nazwiska i sukcesy, ale wolę czekąć spokojnie, patrząc jak rośnie stabilny i mocny klub. Pozdrawiam.
Macku obys mial racje bo z tej strony to cieszy ale z drugiej ciagla walka o utrzymanie lub przecietnosc w lidze nam po prostu nie przystoi. Tu jest Widzew i tu sie walczy
Mnie również to dziwi, ale z tego co podają w mediach jest bliski objęcia funkcji dyrektora sportowego. Był na derbach w towarzystwie Salskiego. Natomiast co do naszej sytuacji finansowej, im wyższe miejsce w lidze tym więcej klub otrzyma pieniędzy z ekstraklasy. W zeszłym sezonie różnica między miejscami to około 300 tys złotych – i mało i dużo. 6 miejsc w górę i klub zarabia niemal 2 mln więcej. Za te pieniądze można już przeprowadzić jakiś transfer gotówkowy, albo przeznaczyć je na zakontraktowanie dwóch solidnych piłkarzy, będąc przy tym konkurencyjnym. Jak wyszliśmy na dziadowaniu w przypadku takiego Marczuka? Straciliśmy możliwość zakontraktowania… Czytaj więcej »
madrego to warto poczytac podpisuje sie pod tym jak najbardziej
Kuźwa większych pierdół nie czytałem. Najlepsze z Ravasem i Hansenem, którzy są bezapelacyjnie owocami pracy skautingu właśnie xD No ale sorry, kolega Max mówi, że nie więc jednak nie, Ravas od dziecka miał szalik w szafie, a Hansen zawsze w Fifie grał Widzewem.
Buła nie czytaj, nikt cię nie zmusza, poza tym kogo interesuje twoje zdanie? Ale niech będzie, teraz konkrety, na które ty nie masz żadnych argumentów. Kulisy zatrudnienia Ravasa? Rozwiązał kontrakt ze swoim klubem w chwili gdy nasi dwaj bramkarze odnieśli kontuzje, gdyby nie ten zbieg okoliczności więcej niż prawdopodobne, że w Widzewie wciąż broniłby Wrąbel. Kulisy zatrudnienia Hansena? Niedźwiedź oglądał video z meczami Sandefjord pod kątem sprowadzenia Kreuzrieglera. Spodobała mu się gra Hansena dlatego Hansen znalazł się w Widzewie. Pojawiasz się ilekroć krytykowany jest twój idol Wichniarek i dział skautingu.
Niestety nie mam takich umiejętności, żeby PRZED przeczytaniem komentarza wiedzieć czy autor pisze głupoty czy nie. Czyli co, każdy gracz który rozwiąże kontrakt to do nas trafia? Ravas był na radarze skautingu. W chwili kontuzji Wrabla Widzew zaczął szukać i okazało się, że Ravasowi klub nie płaci dzięki czemu może rozwiązać kontrakt. Gdyby nie skauting to ch”j byśmy mieli a nie Ravasa, a co za tym idzie pewnie także awansu by nie było. Już to o Hansenie też dobre, długo to wymyśliłeś? Niedźwiedziowi się spodobał, dlatego go chciał i na niego NIE stawiał. A kibice Twojego pokroju wydumali że ma… Czytaj więcej »
Widać ile wiesz o kulisach sprowadzenia Hansena do Widzewa. Na ten temat wypowiadały się osoby z tym związane. Trener Niedźwiedź oglądał mecze Sandefjordu pod kątem sprowadzenia obrońcy, a że spodobała mu się gra Hansena to zaproponował sprowadzenie go do Widzewa. Dla twojej wiadomości Hansen nie był na sprzedaż i Sandefjord nie miał zamiaru się go pozbywać. Podejrzewam, że gdyby dyrektorem sportowym był wówczas Wichniarek to do transferu by nie doszło. Przestań pierd.lić o konflikcie na linii Niedźwiedź – Hansen. To, że trenerowi spodoba się gra piłkarza i chce go mieć u siebie, a kiedy już ma i w czasie współpracy… Czytaj więcej »
Ale ja nie twierdzę, że był konflikt, jak przeczytasz ze zrozumieniem to zauwazysz, że się z tego nabijam. A właściwie z plotek jakie na ten temat narastały. A teraz specjalnie dla Ciebie, abyś w końcu skończył pierdolić kłamstwa cytat: „Z kolei Norweg – jak zapewnia Niedźwiedź – był pierwszym wyborem Widzewa. – Obserwowali go na żywo dyrektor skautingu Tomasz Wichniarek i dyrektor sportowy Łukasz Stupka. Obejrzeliśmy też wiele jego meczów. Oczekujemy, że będzie wzmocnieniem – powiedział trener łódzkiej drużyny.” No ale Ty kulisy transferu znasz lepiej od JN i wiesz lepiej, Niedźwiedź go na wideo wyskautował. A co do rządzących.… Czytaj więcej »
Wszystko co napisałeś to prawda. Ale prawdopodobnie .w zarządzie albo w stowarzyszeniu działa kret. Skąd Masłowski wiedział że Widzew interesuje się Marczukiem i Alvarezem. Skąd wiedział że Niedźwiedź będzie zwolniony i w ostatniej chwili wyrwał Hansena. Z Marczukiem i Hansenem się udało a Alvarez tylko dzięki Sanchezowi jest w Widzewie. Za panowania tego właściciela żaden klasowy zawodnik nie trafi do Widzewa. To nie miłość do Widzewa , to biznes i trzeba zarobić. Zbudować infrastrukturę i ośrodek treningowy najlepiej za pieniądze Państwowe, kibiców i sponsorów. Wtedy wartość Widzewa bardzo wzrośnie i można będzie dobrze zarobić. Dzisiaj właściciel nie ma żadnego interesu… Czytaj więcej »
i dlatego co sezon walka o utrzymanie z takim stamirowskim
Masłowski..jesteś zerem
O, patrz , a Ty minusem.
Ja mam wrażenie, że Pan Wichniarek jest ofiarą Naszym niespełnionych ale i raczej nie realnych oczekiwań.
Widzę jednak parę trzeźwo myślących się znajdzie, brawo.
Posiadanie 2 dobrych bocznych obrońców to nie są nierealne oczekiwania, to jest konieczność i obowiązkiem dyrektora jest zadbanie o skompletowanie kadry. Było od dawna wiadomo, że Stępińskiego trener nie widzi w kadrze, Zieliński też był początkowo do odstrzału, a Wichniarek ściągnął tylko jednego zawodnika na tę pozycję, w dodatku kontuzjowanego i chyba nie za dobrego.
Do kogoś kto wielbi Wichniarka argumenty nie docierają. Ten cały buła pojawia się tylko przy komentarzach krytykujących Wichniarka. Jestem przekonany, że zniknie stąd wraz ze zwolnieniem Wichniarka i jego geniuszy z działu skautingu, a to prędzej czy później jest nieuniknione, obu prędzej niż później.
Na posiadanie dwóch dobrych bocznych obrońców, napastnika, pomocników, bramkarza itd to trzeba mieć odpowiednie finanse i cena/jakość określonego zawodnika musi być dobra. Czasami trzeba wybierać co lepsze. Jak w życiu. Też bym chciał na każdej pozycji samych świetnych graczy. Myślisz, że trener, właściciel, Wichniarek to by nie chcieli? Tak krawiec kraje jak mu materiału staje. Na szczęście klub nie myśli się zadłużać, a jak praca będzie wykonywana dobrze to powinniśmy mozolnie zwiększać budżet i co za tym idzie pozycję w hierarchii krajowego futbolu. Chociażby w następnym sezonie będziemy mieli więcej za ranking historyczny (tak nazywamy, ale liczy się ostatnie 5… Czytaj więcej »
Sprowadzamy Kastratiego. W meczu z Jagiellonią wszedł w 79 minucie, w derbach nie pojawił się nawet na minutę. W wyjściowej jedenastce wybiega zawodnik, który reprezentuje poziom co najwyżej pierwszoligowy i trener od dawna nie widzi go w składzie. Dlatego jeśli sprowadzamy piłkarza, który nie jest gotowy do gry, a do tego jest słabszy niż niechcianych Zieliński, to o czymś świadczy. Bartłomiej Stańdo bez ogródek przyznał, że Kastrati na treningach prezentuje się fatalnie, a jego dośrodkowanie w meczu z Jagiellonią było udane w porównaniu z tym co pokazał na treningu. Jakie było to dośrodkowanie każdy kto mecz oglądał wie. Dla mnie… Czytaj więcej »
Coś mi się wydaje, że byłem tu przed Tobą i będę jeszcze po Tobie. Widzisz, byłem np. na organizowanym (pod Zegarem) w bodaj 2004 roku spotkaniu przez Bliźniaków w celu ratowania Widzewa. Zakładam, że Ty i wielu podobnych Tobie pieniaczy nie było bo wszystkich ludzi to tam się zebrało z max 100 osób (to było wtedy jak do gry wkroczył Boniek). I ja zdaję sobie sprawę czym kończy się radosne zarządzanie budżetem, wtedy tych doradców co krzyczą o tym ile i na co klub powinien wydawać pieniądze nagle nie ma. Różnica polega na tym, że ja nie zachowuje się jak… Czytaj więcej »
na plus gikiewicz, stamirowski wiedział że nie wygramy derby bez bramkarza bo z tym młodym obrona się trzęsie, taki piłkarz z charakterem był w Widzewie potrzebny, obroni nam ligę i jeszcze w pucharze Polski w maju w finale na narodowym zagramy