Ł. Kosakiewicz: „Nieważne jak, ale musimy awansować”
29 stycznia 2020, 12:26 | Autor: BercikŁukasz Kosakiewicz przyszedł do łódzkiego Widzewa z ekstraklasowej Korony Kielce. Od początku stał się ważnym zawodnikiem pierwszego zespołu. W opublikowanym w „Przeglądzie Sportowym” wywiadzie zdradził, jak wspomina swój dotychczasowy pobyt w Łodzi.
Decyzja o zejściu dwa poziomy niżej nie była dla prawego obrońcy łatwa. „Był dreszczyk emocji, bo zejście dwie ligi niżej jest ryzykowne. Ale po kilku rozmowach z szefami Widzewa wiedziałem, że coś ciekawego powstaje w Łodzi i to mnie przekonało. Pomogła też narzeczona, która wzięła do ręki kartkę, podzieliła na pół i zaczęła wypisywać plusy i minusy przeprowadzki do Łodzi. Lista tych pierwszych była dłuższa” – ocenił na łamach „PS”.
Kosakiewicz mógł już zadebiutować w Wejherowie, ale ostatecznie, wraz z Kornelem Kordasem, obejrzał mecz z Gryfem z trybun. „Śmieszna sytuacja. Razem z Kornelem Kordasem mieliśmy się znaleźć w kadrze meczowej. Dostaliśmy nawet klubowe dresy, kurtki i stroje. Coś nie doszło na czas i do Wejherowa pojechaliśmy w roli kibiców” – powiedział piłkarz.
Początki w II lidze nie były dla defensora zbyt łatwe. „Na treningach nie było wielkiej różnicy, bo mamy fajną ekipę. Ale w lidze, szczególnie na wyjazdach, dało się odczuć, że to nie ten poziom. Dużo jest walki, przypadku. W ekstraklasie jest więcej taktyki, cwaniactwa” – zaznaczył 29-latek.
Piłkarzom Widzewa towarzyszy bardzo duża presja ze strony kibiców. Kosakiewicz był zaskoczony jej skalą. „Przed transferem sprawdzałem kilka filmów na YouTube z dopingiem, robiły wrażenie, ale z poziomu boiska jest jeszcze lepiej. Takiego parcia ze strony fanów na wynik jeszcze nie czułem. To coś nowego dla mnie, ale taka sytuacja nakręca do rozwoju” – podkreślił obrońca.
Widzewiacy chcą jak najszybciej wrócić do Ekstraklasy. Na razie przed nimi batalia o awans na jej zaplecze. „Pierwszy krok to awans do I ligi. Nieważne, jak to zrobimy, ale musi się udać. A dalej wiadomo, o co będziemy grać, o ekstraklasę. Ale tak jak mówiłem, nikt nam nic za darmo nie da i nie możemy myśleć o przyszłym sezonie, bo mamy jeszcze połowę tego do rozegrania” – zakończył Kosakiewicz.
Pełną treść wywiadu z Łukaszem Kosakiewiczem znaleźć można TUTAJ.
Z tym „Nieważne, jak” to Łukasz przegiąłeś – ma być jak pod koniec jesieni albo lepiej – w innym przypadku Twoje rozważania o ekstraklasie nie będą nic warte!
Teodorze czy Ty mieszkasz w oborze??? Weź Ty się odwal od Kosakiewicza bo nigdy w poważną piłkę nie grałeś a się madrzysz!!! Kopales się gdzieś po czole i cwaniak jesteś w internecie…
Wyluzuj. Kiedy mają grać w piłkę jak nie w II lidze? Na wynik będą grali w ekstraklasie ale tylko wtedy jak nauczą się grać w piłkę jako drużyna.
Muszą wyrobić sobie swój styl gry.
PS nie krytykuję Kosakiewicza jako piłkarza. Poprostu nie lubię minimalizmu. Czy już zapomniałeś pamiętne słowa o wtaczaniu się do I ligi. Minimalizm zawsze się tak kończy.
I tak trzymać….tylko awans się liczy. Piękny styl i tiki takę zachowajmy dla sąsiadek.
Uwaga! Z tej promocji druga za złotówkę ale z mięsem obie.
Piłeś?…. nie pisz!
Hmmmm ??? Coś ci się strony pomyliły. Chyba że się nieźle sponiewierałeś ?84yd
Przepraszam, pomyłka.
po pijaku albo na kacu… Zygmunt nie umie nie dać w palnik
Wie ktoś kiedy coś o karnetach będzie wiadomo ??