Ł. Kosakiewicz: „Nie pokazaliśmy pełni naszych umiejętności”
2 stycznia 2021, 11:07 | Autor: KamilJedynym piłkarzem Widzewa Łódź, który w rundzie jesiennej nie zszedł z boiska nawet na minutę był Łukasz Kosakiewicz. Prawy obrońca grał od deski do deski, chociaż cztery zanotowane przez niego asysty to zdecydowanie niewystarczający dorobek. Jak on sam ocenia ostatnie miesiące?
Były zawodnik Korony Kielce cieszy się przede wszystkim z tego, że przez cały rok dopisywało mu zdrowie. „Zawszę cieszę się przede wszystkim ze zdrowia, dzięki czemu mógł grać regularnie. „Myślę, że 2020 rok był udany, bo nie miałem żadnych większych urazów. Patrzę też z optymizmem w przyszłość, bo czeka nas dużo pracy i z miłą chęcią oczekuje momentu powrotu do treningów” – powiedział w rozmowie z oficjalną witryną klubową.
Kosakiewicz jako jedyny zaliczył komplet minut. Jak odniósł się do tego faktu? „Każdy zawodnik chce grać jak najwięcej i na pewno czuję satysfakcję, że mogłem wystąpić we wszystkich meczach. Nie mogę jednak powiedzieć, że w ostatnich spotkaniach wychodziłem na boisko na pełnej świeżości. Cały rok był bardzo intensywny i często graliśmy w rwanym tempie. Nie narzekam, bo tak jak mówiłem, cieszę się, że mogłem grać, pomimo koronawirusa i wszystkich problemów związanych z pandemią” – czytamy na łamach widzew.com.
Podopieczni Enkeleida Dobiego nie weszli w dobrze w sezon, w drugiej części rundy jesiennej spisywali się nieco lepiej, ale i tak nie zaprezentowali pełni swoich możliwości. „Nie ma co ukrywać, że start sezonu był nieudany i nie można tutaj zakłamywać rzeczywistości. Taka jest piłka. Liga ułożyła się tak, że porażki przyszły na początku. Na pewno nie jest łatwo wejść na odpowiednie obroty po takich meczach. Udało nam się jednak wyjść z kryzysu i późniejsze spotkania wyglądały dużo lepiej. Może piłkarsko nie wyglądało to tak źle, jak wskazywały wyniki, tworzyliśmy sytuacje, ale również traciliśmy dużo bramek. Później było lepiej, ale uważam, że nie pokazaliśmy pełni naszych umiejętności” – przyznał defensor.
Po rundzie jesiennej Widzew zajmuje w tabeli trzynaste miejsce. Zdaniem obrońcy pozycja łodzian powinna być wyższa. „Nie lubię pompować balonika, bo powinna nas weryfikować wykonana praca. Uważam jednak, że piłkarsko w kilku meczach byliśmy lepsi od rywali, co potwierdzały analizy pomeczowe. Tworzyliśmy sytuacje, których nie wykorzystywaliśmy. Mnie też zdarzyło się zmarnować kilka okazji, dlatego ciągle trzeba pracować, by eliminować mankamenty. Myślę, że powinniśmy być wyżej w tabeli” – stwierdził piłkarz.
Tegoroczny zimowy okres przygotowawczy będzie wyjątkowo krótki, ale Kosakiewicz jest z tego zadowolony. „Gdy przechodziłem do Widzewa do II ligi wyzwaniem było dla mnie przestawienie się na tak długi okres, trwający nawet dwa miesiące. Teraz bliżej nam do standardów z najwyższej ligi, gdzie przerwa jest naprawdę krótka. (…) Mam nadzieję, że zdrowie będzie mi dopisywało i dobrze przepracuję okres przygotowawczy. Czeka nas trudna runda, dlatego trzeba będzie włożyć wiele wysiłku w przygotowania, by później wygrywać mecze i piąć się w ligowej tabeli” – dodał na zakończenie rozmowy.
Pełną treść rozmowy z Łukaszem Kosakiewiczem znaleźć można TUTAJ.
Panie Kosakiewicz, kończ Pan ,wstydu oszczędź.
Kosakiewicz- ojciec Widzewskich sukcesów (facepalm)
masz na to ostatnie pół roku…..mam nadzieje
Panu już podziękujemy.
I obyście nie mieli już okazji tego uczynić. Jak widać zaczyna się bajerowanie gawiedzi wobec zbliżania się końca kontraktów części piłkarzy.
To kurwa w końcu pokażcie!
e tam, bajerant cukruje bo się kontrakcik kończy niedługo
to ty jednak Kosa umiesz dośrodkowywać? naprawdę?
Gdyby ktoryś z kibiców w pracy odwalał taką fuszerkę juz dawno by mu podziękowali tylko my wstajemy często o 4 rano
KOsa ani wrzutki ani dosrodkowan z roznych wolnych celnych a w destrukcji wiecznie spozniony… poziom 2 ligi ! tam powinien grac stepinski a ty juz powiniennes sobie innego bankomatu szukac!
Niezła próba Łukasz, ale my już wiemy że to niestety wasza pełnia, a jeśli nie to skoro przyznajesz się do pracy na pół gwizdka to oddaj pół pensji
Panie Kosakiewicz robicie kibicom takie wrzutki , dziś Pan o wyimaginowanych możliwościach których nie macie , innym razem Możdżeń o braku stabilizacji a innym razem kolejny piłkarz że nasz cel to zmieścić się w pierwszej 6…..ja już nie czytam tych wypowiedzi. Drodzy piłkarze nie macie ciemnego ludu przed sobą tylko kilkadziesiąt tysięcy ludzi w Polsce , którzy kibicują klubowi jakim jest Widzew i to że zakładacie koszulkę tego klubu powinno być dla was ogromną dumą i wyróżnieniem. W całej rundzie nie widziałem meczu , może poza jedynym z Arką , gdzie gralibyście z pomysłem ambicją , pazurem , zaangażowaniem. Kibice… Czytaj więcej »
Mariusz – święta racja ,nie znają historii R.T .Su .
Mnie dobija fakt ustawiania go na prawej obronie, zawodnika ofensywnego który zawsze nie nadążał za powrotem.
Kamil – Ty to jesteś prowokator, nie ma co… Wiedziałeś jaki mamy, my kibice stosunek do niego jako piłkarza i obrońcy. A tu taki wywiad. Kosakiewicz to totalna pomyłka. To nieudacznik pokroju Poczobuta, a leń pokroju Możdżenia. Jego bezmyślne dośrodkowania pozostaną symbolem skautingu działaczy Widzewa. Prawy obrońca z niego najsłabszy nie tylko po reaktywacji, ale wogóle w historii. Ile to goli padło z jego strony nie sposób zliczyć. A on spacerkiem powoli cofał się i oczywiście nigdy nie nadążył za akcją. Panie Łukaszu z uwagi na Nowy Rok powiem grzecznie: „wynocha” z mojego ukochanego klubu. Abym nigdy i nigdzie więcej… Czytaj więcej »
Gość jest niesamowicie bezczelny sam przyznaje ze nie pokazał wszystkiego to tak jak by mam ale nie dam bo nie . Po prostu w Ch….a walenie nie chcesz grać na 100.% to odejdź tam gdzie chcesz a nie mów prosto w oczy ze pokażesz za miesiąc a może za 2.3…6