Ł. Kosakiewicz: „Najważniejsze, że tego meczu nie przegraliśmy”
21 października 2019, 17:03 | Autor: BercikW meczu 14. kolejki II ligi Widzew zremisował z GKS Katowice 1:1. Rywale zagrali bardzo dobre spotkanie, a widzewiacy nie uniknęli błędów. Po spotkaniu Łukasz Kosakiewicz podkreślił wagę zdobytego jednego punktu.
Zawodnicy Widzewa dobrze rozpoczęli sobotnie spotkanie, ale z biegiem czasu to GKS zaczął dominować. „Fajnie wyszliśmy w ten mecz. Ciężko jednak utrzymać takie tempo przez 90 minut. Na pewno popełniliśmy parę błędów taktycznych, choć staraliśmy się to poukładać na boisku. Najważniejsze, że tego meczu nie przegraliśmy” – powiedział po końcowym gwizdku na antenie Widzew TV.
Akcje ofensywne Kosakiewicza to znak firmowy zawodnika łódzkiej drużyny. W sobotnim meczu nie miał jednak zbyt wielu okazji, aby pokazać swoje umiejętności. „W pierwszej połowie miałem więcej zadań defensywnych. Sam po sobie czułem, że nie było miejsca z przodu. W drugiej połowie GKS cofnął się, miałem więcej przestrzeni. Próbowałem akcji ofensywnych, niestety, nie udało się dobrze dograć piłki czy strzelić bramki” – ocenił 29-latek.
W starciu z GKS prawy obrońca zobaczył czwartą żółtą kartkę. Oznacza to jedno spotkanie pauzy i kolejną szansę dla Łukasza Turzynieckiego. „Mam nadzieję, że jak Łukasz wskoczy do składu, to da z siebie 100%. Wierzę w niego, ma duże umiejętności. Pokazuje to na każdym treningu” – zakończył Łukasz Kosakiewicz.
Ambitny … Zajebiście .17 tyś.ludzi, budżet jak na ekstraklasę A ten zadowolony, że zremisowali. Kilku Widzewiaków patrzących na to przewraca się zapewne w grobach . Żenada.
Tu się trzeba z Tobą zgodzić. I trzeba podkreślić wagę dwóch straconych punktów, których oby znów Qwa nie zabrakło na koniec sezonu
Oczywiście, że prawda panie Łukaszu ale my kibice po wiosennej traumie juz mammy w głowie terminarz. A wiosną gramy na wyjeździe z Łęczną, Katowicami, dwukrotnie w Rzeszowie, wiec lepiej było wyszarpać to zwycięstwo.Ale niestety gks o wiele lepiej wyglądał w ataku pozycyjnym.