Ł. Chmielewski: „Widzew musi, a my możemy”

8 marca 2018, 16:56 | Autor:

Trener pierwszego ligowego rywala Widzewa w rozmowie z WTM zapowiada, że chce strzelić w Łodzi kilka goli. Zdaniem Łukasza Chmielewskiego presja związana z koniecznością wygrania spoczywa na gospodarzach.



– Runda rewanżowa rozpoczyna się w sobotę i od razu przyjeżdżacie do Łodzi na mecz z Widzewem.

– Tak samo było pół roku temu, wszystko szło w kierunku pierwszego meczu w III lidze w Sulejówku, w której klub jeszcze nigdy nie grał. Byliśmy wtedy zespołem lepszym od Widzewa. A teraz? Mecz oczywiście wyjątkowy, nie tak jak każdy inny wyjazd, ale ktoś musi zagrać przeciwko Widzewowi.

– Za poprzednią porażkę z Victorią, w sierpniu, Przemysław Cecherz zapłacił głową. Chce pan zwolnić kolejnego kolegę po fachu?

– Nie chcę wchodzić w szczegóły. Były głosy, że trener przed meczem był już zwolniony. Nam Widzew, jako przeciwnik w pierwszej kolejce, służy i myślę, że wiele klubów z chęcią by się z nami zamieniło. Okres przygotowawczy się kończy, pierwszy mecz ligowy to jest zawsze niewiadoma, pewne rzeczy są niedotarte. To jest trochę inne obciążenie, inny stres. Również jeśli chodzi o zawodników Widzewa. Widzew musi, a my możemy.

– Z jakim nastawieniem przyjeżdżacie?

– Przyjeżdżamy zagrać dobre spotkanie, stworzyć kilka ciekawych sytuacji, zdobyć kilka bramek po tych sytuacjach. A czy te bramki dadzą nam remis, zwycięstwo czy porażkę, to zobaczymy. Wynik jest uzależniony od wielu rzeczy, mogą być pomyłki sędziowskie, czasami przypadek, różne sytuacje. Jestem pewny swojego zespołu i wiem, że zagramy dobry mecz. Podejdziemy do spotkania bardzo charakternie. Zależy nam bardzo, żeby ten mecz w Sulejówku był przez długi okres czasu wspominany. Fajnie, aby te wspomnienia z Łodzi też były miłe, związane z naszą dobrą grą, popartą remisem lub może zwycięstwem. I o to walczymy. Mobilizacja jest u nas dwa razy większa.

– Jak na beniaminka, radzicie sobie całkiem nieźle.

– Wydaje mi się, że awansowaliśmy z bardzo dobrej IV ligi mazowieckiej, z grupy południowej, która prezentuje bardzo dobry poziom. A najśmieszniejsze jest to, że zwycięzca tej ligi musi grać baraż ze zwycięzcą drugiej grupy. Inne województwa nie mają takiego barażu. Dwa lata walki i zahartowanie się w mocnej IV lidze spowodowały, że siłą rozpędu wpadliśmy do III ligi i trochę namieszaliśmy. IV liga dała nam bardzo dużo. Pracujemy bardzo dobrze ze sztabem, analizujemy grę przeciwnika, a także naszą grę. Bardzo dużą uwagę przywiązujemy do zadań taktycznych. Pozostaje się cieszyć, że są efekty mojej pracy.



Przed rundą straciliście jednego z najlepszych piłkarzy, Daniela Smugę, który odszedł do Górnika Zabrze.

– Daniel jest bardzo wartościowym zawodnikiem. Jestem zdziwiony, że taki zawodnik nie był wcześniej brany pod uwagę przez inne klubu, na przykład II-ligowe. Trafił do nas na testy, zobaczyłem, że jest bardzo dobrym zawodnikiem i ostatecznie podpisał z nami kontrakt. Wywiązywał się rewelacyjnie ze swoich zadań taktycznych, strzelał dużo bramek i asystował, co poskutkowało transferem do Ekstraklasy. Najdziwniejsze jest to, że nikt go wcześniej nie zauważył. Daniel dostał szansę w Sulejówku i wykorzystał ją.

– Jakie macie cele na najbliższy sezon?

– Przede wszystkim chcemy się utrzymać w III lidze. Na tą rundę mamy inne zadania, chcemy wprowadzać młodych zawodników i ich ogrywać. Będzie sporo debiutów. Może być tak, że Victoria będzie mocno pikować w dół w tabeli. Ale mam nadzieję, że utrzymanie zespołu będzie spokojne i pod kontrolą, a wprowadzanie młodych graczy zaprocentuje w przyszłości. Tutaj, w Sulejówku, za rok nikt nie będzie pamiętał tej rundy. Awansowaliśmy, utrzymaliśmy się, a czy mamy miejsce piąte czy jedenaste, to nie ma znaczenia. A inwestycja w takich graczy, jak Smuga, może odbić się w przyszłości, zarówno wynikowo, jak i finansowo. Na takich zawodnikach można sporo zarobić, sprzedając go na szczebel centralny.

– Duży jest przeskok między IV a III ligą? Widzieliśmy już kilka klubów, jak Motor Lubawa czy GKS Wikielec, które niezbyt sobie radzą po awansie.

– Według mnie między IV ligą mazowiecką a III ligą nie ma dużej różnicy. Są zespoły, które w III lidze i budżetowo, kadrowo i infrastrukturalnie nas przewyższają. Mają obozy, boiska naturalne w zimie, boiska zadaszone. Pomiędzy takimi klubami jak Sokół Aleksandrów czy Widzew, a resztą stawki widać różnicę. Widać to na boisku. Pomiędzy IV ligą mazowiecką a resztą stawki z III ligi nie ma różnicy. Czołowe IV-ligowe zespoły z Mazowsza spokojnie utrzymały by się w III lidze.

– Były obawy, że sobotni mecz nie odbędzie się w terminie. Woli pan grać z Widzewem teraz czy lepiej było przełożyć mecz ze względu na murawę?

– Zdecydowanie wolę grać. Każdy z trenerów ma swój okres przygotowawczy, który kończy się pewnego dnia. W naszym przypadku jest to 10 marca, czyli mecz z Widzewem. I jeśli nagle ten termin jest nagle przesunięty, to nie jest pozytywne zjawisko. Jeśli coś powoduje, że plan przygotowań do sezonu jest zaburzony, to trener nie może się cieszyć. Jak mówiłem, według mnie to jest najlepszy moment, żeby grać z Widzewem. Gdybyśmy mieli mecz przełożony np. na środę, to byłby problem. U nas większość piłkarzy pracuje lub uczy się i dla nich mecz w tygodniu jest męczący. Gdy to jest sobota, to sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Plusem dla Widzewa jest fakt, że korzystali oni już boisk naturalnych i grali na takiej murawie sparingi, np. w Uniejowie. My takiej możliwości nie mieliśmy, trenowaliśmy tylko na sztucznej nawierzchni.

Rozmawiał Bercik

Foto: Victoria Sulejówek



Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Arkadiusz
6 lat temu

dostaniecie trójkę na dzień dobry i wracać się dalej sprężać na reszte zespołów a co Widzewa nawet jak by grał z realem to też musi bo to jest WIDZEW jedyny taki klub na świecie

Marcin K
6 lat temu

W tym meczu muszą pokazać widzewski charakter bez 5 na zegarze nie po piszą się

6 lat temu

Panie Chmielewski.. Primo może Pan sobie sobie poczytać komentarze o sobie na forum internetowym… Fajnie? Secundo.. SIAD! Dziękuję dobranoc!

3
0
Would love your thoughts, please comment.x