KS Kutno – Widzew Łódź 0:4 (0:3)

Ostatni sparing w trackie zimowych przygotowań już za drużyną Widzewa. Łodzianie wysoko pokonali w sobotnie popołudnie IV-ligowca z Kutna. Wynik został rozstrzygnięty w zasadzie już w pierwszej połowie. Druga przyniosła tylko jedno trafienie.

Szkoleniowiec łodzian zdecydował się wystawić bardzo mocną jedenastkę, którą może desygnować do gry również w pierwszym ligowym starciu. Na boisku od początku oglądaliśmy trzech nowych widzewiaków: Łukasza Turzynieckiego, Daniela Tanżynę i Adama Radwańskiego. W pierwszym składzie zabrakło za to kontuzjowanego ostatnio Sebastiana Zielenieckiego. Z kolei w zespole z Kutna nie zabrakło dobrze znanych twarzy. Wielu graczy IV-ligowca w przeszłości reprezentowało czerwono-biało-czerwone barwy. Część z nich wywalczyła nawet z łodzianami awans do III ligi.

Wbrew oczekiwaniom części kibiców, widzewiacy nie rzucili się do szturmowych ataków. Budowali akcje cierpliwie, co nie przeszkodziło im w poważnym zagrożeniu bramki gospodarzy. W pierwszej fazie spotkania dwukrotnie w doskonałej sytuacji znajdował się Filip Mihaljević, ale skuteczność najwyraźniej zostawił w szatni. W niemal 100% okazjach pudłował. Lepiej ustawiony celownik miał na szczęście jego rodak – w 20. minucie Dario Kristo huknął z dystansu prosto w okienko!

Zawodnicy Mroczkowskiego nadal mieli pełną kontrolę nad meczem, a podwyższenie prowadzenia zajęło im zaledwie pięć minut. Wysoką piłkę dośrodkował w pole karne Adam Radwański, trafiła ona wprost na głowę Radosława Sylwestrzaka, który nie miał problemów z posłaniem jej do siatki! Po pół godzinie boisko musiał opuścić bardzo dobrze prezentujący się Marcin Pieńkowski, a jego miejsce zajął dawno nie widziany Mateusz Michalski.

Jeszcze przed przerwą najsilniejszy aktualnie skład Widzewa wypracował trzeciego gola. Łodzianie wyszli z akcją czterech na dwóch, Mihaljević zagrał do Przemysława Banaszaka, a ten spokojnie pokonał dobrze znanego Konrada Reszkę.

Na drugą połowę wybiegło tylko dwóch nowych graczy. Jeden z nich, Daniel Świderski, mógł szybko pomóc w podwyższeniu wyniku, jednak jego podanie w kontrataku było nieprecyzyjne. Czwarty gol padł jednak kwadrans później. Nieco przypadkowo piłka trafiła do wprowadzonego chwilę wcześniej Marcina Kozłowskiego, a wracający po kontuzji obrońca posłał ją do siatki ładnym, mierzonym strzałem pod poprzeczkę! Na to trafienie mógł szybko odpowiedzieć Adrian Marcioch, ale w 100% sytuacji strzelił za lekko.

Ostatnie pół godziny meczu nie było już tak zdominowane przez widzewiaków jak wtedy, gdy na murawie znajdowali się podstawowi piłkarze, ale i tak nie wpływało to na zmianę wyniku. Kutnianie szukali okazji do zdobycia choćby honorowego gola, ale nie mieli pomysłu lub umiejętności, by zagrozić rezerwowemu Maciejowi Humerskiemu. Bliscy piątego trafienia byli natomiast II-ligowcy. W 73. minucie wydawało się, że futbolówka musi znaleźć się w siatce, jednak Daniel Mąka w idealnej sytuacji chybił! Podobnie jak w ostatnich akcjach zawodów Marek Zuziak, którego strzał był równie silny, co niestety niecelny, a później Świderski.

Widzew wygrał pewnie i zasłużenie. Na osiem dni przed inauguracją ligowej wiosny pokazał, że jest gotowy na walkę o punkty. Ich formę jako pierwszy na poważnie zweryfikuje w następną niedzielę Gryf Wejherowo.

KS Kutno – Widzew Łódź 0:4 (0:3)
20′ Kristo, 25′ Sylwestrzak, 36′ Banaszak, 62′ Kozłowski

KS:
Reszka (46′ Sokołowicz) – Bartos (84′ Cieśliński), Gawlik, Cichacki, Padzik – Periżok (61′ Nouri), Miarka (61′ Pietrow), Wielgus (23′ Dąbrowski), Kralkowski (61′ Sobczak) – Dynel (61′ Brochocki) – Marcioch

Widzew:
Wolański (61′ Humerski) – Turzyniecki (46′ Kozłowski), Sylwestrzak (46′ Pięczek), Tanżyna (75′ Zieleniecki), Wełna (75′ Gibas) – Pieńkowski (31′ Michalski), Kristo (61′ Kazimierowicz), Radwański (61′ Falon), Gutowski (61′ Zuziak) – Banaszak (61′ Mąka), Mihaljević (46′ Świderski)

Żółte kartki: Periżok, Gawlik, Marcioch – Radwański