Krzywicki odniósł się do sytuacji Widzewa

Choć Marcin Krzywicki od dłuższego czasu nie jest już piłkarzem Widzewa, wciąż z nim sympatyzuje i interesuje się jego losami. Wczoraj napastnik odniósł się do sytuacji łódzkiego klubu na swoim profilu na Facebooku.

Poniżej zamieszczamy cały wpis i zachęcamy do jego przeczytania:

„Dumni po remisie, wierni po remisie. Skra Częstochowa – Widzew Łódź 1:1”. Brawo WidzewToMy! Śmiech przez łzy w sumie…

Częstochowa. 90min+3min. Sędzia dyktuje jedenastkę dla Widzewa. Na tablicy wyników 1:1 i za minutę okaże się czy seria dziewięciu remisów zostanie przerwana. Mimo, że wyznaczonych jest czterech innych piłkarzy to do wapna podchodzi Michael Ameyaw. Chłopaka, którego największym stresem w życiu była niewyprasowana koszula na apelu w gimnazjum, przerosło ciśnienie. Michael prawdopodobnie nie widział jeszcze w swoim życiu na żywo cycków, a pozwolono mu wziąć na swoje barki losy klubu. Nie wiem czy wybrał sobie najlepszy moment na strzelenie pierwszej bramki dla Widzewa, ale nie było podobno innych chętnych. Przecież Stolar nie uderzy. Resztę przerosła presja?

Tylko błagam nie piszcie tych głodnych kawałków w stylu: „Presje to mają pielęgniarki na onkologi albo samotna matka wychowująca ośmioro dzieci” Tere-fere, koszałki-opałki, ecie-pecie. Presję ma również Michalski, Mąka czy Tanżyna. Kapitanem Widzewa został Dario Kristo, którego zakładam, że jakbyś zapytał o Koniarka czy Łapińskiego to by nie wiedział czy to jest legenda klubu czy magazynier. Pozdrawiam Daro. Jesteś gość.

To tak jakbym jutro w gabinecie zatrudnił zamiast fizjoterapeuty testera zjeżdżalni wodnych czy upychacza pasażerów. Spytajcie Kato! Oni w Japonii udowadniają, że do metra, tramwaju czy pociągu może wejść znacznie więcej osób niż nam się wydaje. Skoro już jesteśmy przy Koheiu to w rundzie wiosennej właśnie on sprawia na boisku najlepsze wrażenie. Oczywiście nie w każdym meczu. Na pewno różni się od Ogawy tym, że jak mu powiesz, że następnego dnia trening jest o piątej to nie przyjdzie rano.

Może właśnie brakuje dzisiaj w Widzewie lidera, kapitana… jest nim Kristo albo Zieleniecki? Zielu może kogoś uderzyć z dyni, zrobić wślizg czy wbiec na rzut rożny z trzema obrońcami na plecach, ale w szatni nikt go nie będzie słuchał, bo nie ma takiej charyzmy. Jedynym słusznym wyborem jest Humerski, ale on nie gra. Wolan Ty nie możesz być kapitanem, bo jesteś za nerwowy. Jest jeszcze Mączi, który ma szacunek w zespole oraz umiejętności by być liderem zespołu, ale pierwszym wyborem nie jest. A to właśnie Daniel jest w zespole od trzeciej ligi gdzie tworzyły się struktury klubu i nowy zespół, który trenował po krzakach.

Wiem, że tego nie zmienię, ale wszedłem dzisiaj na stronę internetową „WidzewToMy” i dla dużej części kibiców największym problemem jest decyzja administratorów stron o usuwaniu nieprzychylnych komentarzy. Pierwsze cztery:
1. Kibic: Kuźwa na forum ewidzew słowo krytyki i od razu banują…
2. Xaavier: Tutaj również usuwają nie przychylne komentarze.
3. VinnieJones: Mnie już kilka razy wyrzucali… forum cenzury
4. Maciej: Bo to tchórze bez odrobiny honoru.

1z10. Panie Vinnie Jones. Biologia. Ile razy trzeba usunąć komentarz neandertalczyka zanim zrozumie, że w obecnej sytuacji klubu lepiej wesprzeć piłkarzy niż ich gnoić? Można pomylić się o 1910.

Pani Sylwia za chwilę dostarczy kuferek za błędną odpowiedź.

WPIS PODZIELONY JEST NA KILKA STRON: