Krótsza przerwa Wrąbla? Jest na to szansa

Niedzielne popołudnie zakończyło się fatalnie dla Jakuba Wrąbla, który w meczu z Górnikiem Polkowice zerwał ścięgno Achillesa. Tak groźny uraz oznacza zazwyczaj konieczność poddania się operacji i minimum osiem miesięcy przerwy. Jest jednak szansa, że w przypadku bramkarza Widzewa Łódź okres ten będzie o wiele krótszy.

Wczoraj gościem audycji „Trzecia połowa” na antenie RadioWidzew.pl był menedżer golkipera, Marcin Kubacki. Zdradził on, że kontuzja widzewiaka może zostać wyleczona bezoperacyjnie, co skróciłoby przerwę do około dwóch miesięcy. „W poniedziałek rano wybrałem się do Łodzi, z Kubą byliśmy na badaniach u doktora Kacprzaka z Orto Med Sport. Uraz jest oczywiście groźny, to zerwanie Achillesa, ale w takim miejscu, że moglibyśmy to wyleczyć bezoperacyjnie. Wtedy rekonwalescencja trwałaby dwa miesiące, przy zabiegu zdecydowanie dłużej” – mówił.

Bieżący sezon jest dla Wrąbla stracony, ale gdyby zabieg nie był konieczny, przygotowania do kolejnych rozgrywek bramkarz mógłby już rozpocząć w pełnym treningu. „Nie ma co ukrywać, ten sezon się dla Kuby zakończył. Teraz trzymamy kciuki za to, żeby Widzew awansował do Ekstraklasy, a Kuba od pierwszego dnia przygotowań był w pełnym treningu, dzięki czemu rozgrywki mógłby zacząć jako numer jeden. To jest nasze zadanie, żebyśmy wspólnie, czyli ja, Kuba oraz klub, podjęli taką decyzję, która pozwoli to osiągnąć” – podkreślił agent zawodnika.

Ostateczna decyzja należy oczywiście do samego golkipera i ma zapaść do końca tygodnia. „Nie chcę niczego przesądzać, bo to jest bardzo trudna decyzja do podjęcia przez zawodnika. My jesteśmy tutaj po to, żeby mu ją ułatwić. Myślę, że poczekajmy jeszcze do końca tygodnia i będziemy już wiedzieć, jakie jest stanowisko Kuby i na co się zdecyduje” – zakończył Kubacki.

Głos w sprawie Wrąbla zabrał również prezes Mateusz Dróżdż, który zdradził dodatkowo, że niezależnie od podjętej przez bramkarza decyzji, przy al. Piłsudskiego szukają zastępstwa dla 25-latka. „Nasza diagnoza lekarza klubu była do pilnego zabiegu. Decyzja zawodnika i menagera, aby z tym poczekać (mają do tego prawo). My szukamy zastępstwa i robiliśmy już to w zimę, aby mieć przynajmniej trzech bramkarzy w kadrze” – napisał dzisiaj na Twitterze.

Nasza diagnoza lekarza klubu była do pilnego zabiegu. Decyzja zawodnika i menagera, aby z tym poczekać (mają do tego prawo). My szukamy zastępstwa i robiliśmy już to w zimę, aby mieć przynajmniej 3 bramkarzy w kadrze. Sytuacja z Julkiem inna, ani od nas, ani od Julka niezależna.

— Mateusz Dróżdż (@mateusz_drozdz) March 15, 2022