Koszykówka: Wysoka przegrana na inaugurację

6 października 2024, 16:55 | Autor:

Zupełnie nie tak wyobrażały sobie wejście w sezon koszykarki Widzewa Łódź. Podopieczne Macieja Wójcika już po pierwszej kwarcie bardzo wyraźnie przegrywały na wyjeździe z MKS Pruszków. Ostatecznie rywalki ani na chwilę nie oddały prowadzenia, przez co Widzew musiał uznać wyższość rywalek, przegrywając 83:40.

Od samego początku to koszykarki z Pruszkowa były skuteczniejsze na połowie Widzewa. Dwa razy do kosza szybko trafiła Katarzyna Świeżak i łodzianki musiały gonić wynik. Po chwili odpowiedzieć zdołały Natalia Gzinka i Jagoda Bandoch, ale w. 3. minucie za trzy rzuciła Karolina Giżyńska. MKS w kolejnych minutach powiększał swoje prowadzenie i na półmetku pierwszej kwarty prowadził już 13:6. Niestety, w kolejnych pięciu minutach tendencja nie uległa zmianie i to gospodynie trafiały do kosza. Szczególnie nieudana była dla widzewianek ostatnia minuta, w trakcie której rywalki trafiały aż czterokrotnie. Wynik po pierwszej części gry dawał do myślenia, bowiem MUKS przegrywał aż 10:33.

Druga kwarta zaczęła się już dużo spokojniej. Rzucanie zaczęły widzewianki i z punktów cieszyły się Gzinka i Anna Kudelska. Przeciwniczki z czasem odrobiły stracone punkty. Nie rzucały dużo, ale za to bardzo celnie i to z daleka. Trzy punkty w swoim dorobku zapisały sobie Wanesa Furman i Sonia Frojdenfal, przez co MKS prowadził już 39:14. Trójką po chwili zdołała odpowiedzieć również debiutująca w oficjalnym meczu Widzewa Julia Drobot, ale było to za mało, by myśleć o realnym odrobieniu strat. W końcówce kwarty ponownie skuteczniejsze pod koszem były rywalki, które przy zejściu do szatni wygrywały 46:22.

Po powrocie na parkiet znów w mecz lepiej weszły pruszkowianki. Po raz kolejny za trzy trafiła Furman, a zaraz po niej na 51:22 rzuciła Karolina Zaborska. Czerwono-biało-czerwony miały problem z wykończeniem akcji pod koszem i mogły liczyć jedynie na kilka punktów z rzutów osobistych. W tym czasie drużyna z Pruszkowa wykańczała swoje kolejne ataki – aktywna w tym czasie była Furman, która dopisywała sobie do protokołu meczowego kolejne oczka. Widzew zdołał odpowiedzieć rzutem za trzy w wykonaniu Kudelskiej, ale brakowało serii kilku zdobytych punktów z rzędu. Ostatnie trzy minuty trzeciej kwarty to sporo niedociągnięć po stronie widzewianek, które do syreny nie zdobyły już ani jednego punktu. Punktowały za to rywalki, które przed ostatnią częścią meczu wygrywały 66:32.

Wynik na tablicy świetlnej praktycznie nie dawał już nadziei na odwrócenie losów pojedynku. Przebieg meczu niewiele się zmienił. W pierwszych minutach przyjezdne znów miały kłopot z celnym rzucaniem, a rywalki – choć już nie tak intensywnie – powoli powiększały swoje prowadzenie. Pocieszeniem dla kibiców Widzewa był ładny rzut za trzy w wykonaniu Jagody Bandoch, ale w kolejnych minutach trafiały głównie reprezentantki z Pruszkowa – swój rezultat wciąż szlifowała Furman. Rywalki do samego końca starały się uzbierać jak najwięcej punktów i ostatecznie udało im się pokonać Widzew aż 83:40.

Koszykarki Widzewa będą mogły zrehabilitować się już za tydzień. Drużyna trenera Wójcika zagra na wyjeździe z AZS Uniwersytet Warszawski.

MKS Pruszków – Widzew Łódź 83:40 (33:10, 13:12, 20:10, 17:8)

MKS:
Furman 21, Świeżak 13, Preihs 10, Zaborska 9, Jarkiewicz 8, Giżyńska 7, Frojdenfal 5, Kęsy 4, Kurkowiak 3, Jaglarska 3

Trener: Paweł Curyl

Widzew:
Gzinka 10, Bandoch 9, Drobot 8, Kudelska 7, Bołbot 4, Pałasz 2, Rok 0, Miazek 0, Józefowicz 0, Lipińska 0, Niewiadomska 0

Trener: Mariusz Wójcik

Widzów: 140

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
2 miesięcy temu

Dać sobie spokój…jak nie można być bardzo dobrym..albo chociaż dobrym..A tak cierpi marka WIDZEW..

Radek
Odpowiedź do  Marek
2 miesięcy temu

Ile wpłaciłeś na wspieram.widzewkosz.pl że masz jakiekolwiek wymagania?

2
0
Would love your thoughts, please comment.x