Koszykówka: Bez niespodzianki w Poznaniu
30 stycznia 2021, 19:35 | Autor: KamilKoszykarkom Widzewa Łódź nie udało się sprawić niespodzianki i pokonać dziś po południu faworyzowanego MUKS Poznań. Podopieczne Piotra Niewiadomskiego powalczyły w trzeciej kwarcie, ale w czwartej zabrakło im sił, przez co ostatecznie przegrały 58:86. Cieszyć może jednak powrót do gry Wiktorii Zapart.
Środkowa pauzowała przez większość sezonu regularnego z powodu kontuzji kolana. Dziś w końcu pojawiła się na parkiecie, chociaż nie była w stanie pomóc swoim koleżankom w odniesieniu zwycięstwa nad poznaniankami. Tak jak można było się spodziewać, od samego początku zawodów to one przeważały. W pierwszej kwarcie gospodynie cały czas utrzymywały się na kilkupunktowym prowadzeniu, lecz zawodniczki Widzewa starały się nie pozwolić im odskoczyć na większy dystans, w czym pomagały zwłaszcza nieźle dysponowane Anna Kudelska i Jagoda Bandoch. Po dziesięciu minutach MUKS wygrywał 22:16.
W drugą część spotkania lepiej weszły koszykarki z Wielkopolski, które zwiększyły przewagę najpierw do trzynastu, a później do szesnastu punktów, choć w międzyczasie premierowe trafienie po powrocie do zdrowia zaliczyła Zapart. Dopiero w kolejnych minutach do roboty wzięła się Kudelska, która praktycznie w pojedynkę starała się niwelować stratę. Kapitan czerwono-biało-czerwonych zdobyła osiem „oczek” z rzędu, następnie kolejne cztery dorzuciła Wiktoria Rzeźnik i na przerwę widzewianki schodziły z wynikiem 32:42.
Podopieczne trenera Niewiadomskiego przyzwyczaiły wszystkich do tego, że trzecie kwarty w ich wykonaniu są albo świetne, albo beznadziejne. Tym razem mieliśmy do czynienia z tym pierwszym wariantem. Trójka Kudelskiej, celny rzut osobisty bardzo dziś nieskutecznej Wiktorii Stępień, a do tego trafienia Natalii Gzinki oraz Rzeźnik i strata łodzianek zmalała do zaledwie pięciu punktów! Taki dystans utrzymywał się w kolejnych minutach, ale po akcji 2+1 Gzinki przyjezdne doprowadziły do remisu 54:54! Poznanianki szybko odzyskały prowadzenie, lecz przed decydującą częścią było ono tylko czteropunktowe.
Niestety, intensywna trzecia kwarta kosztowała widzewianki mnóstwo sił i z każdą minutą było to coraz mocniej widać. Jeszcze na początku zawodniczki z Łodzi starały się dotrzymywać rywalkom kroku, ale później przestawały to robić. Dość powiedzieć, że swoje ostatnie punkty zdobyły… siedem i pół minuty przed końcem meczu! MUKS w szybkim tempie zwiększał przewagę, a ostatecznie wygrał 86:58, choć rezultat ten wcale nie jest adekwatny do obrazu spotkania. Najbliższy weekend będzie dla czerwono-biało-czerwonych wolny. Kolejne starcie czeka je dopiero za dwa tygodnie, u siebie z AZS Politechniką Koroną Kraków.
MUKS Poznań – Widzew Łódź 86:58 (22:16, 20:16, 16:22, 28:4)
MUKS:
Alicja Szloser 15, Aleksandra Zięmborska 13, Eliza Łakoma 11, Natalia Juskowiak 10, Nicola Batura 9, Weronika Woźniak 9, Marta Masłowska 7, Weronika Papiernik 7, Natalia Byczyk 2, Wiktoria Piotrowska 2, Kornelia Ignerska 1, Magdalena Ratajczak 0
Widzew:
Anna Kudelska 19, Natalia Gzinka 11, Jagoda Bandoch 10, Wiktoria Rzeźnik 8, Wiktoria Stępień 4, Wiktoria Zapart 4, Anna Matras 2, Eliza Miaśkiewicz 0, Wiktoria Ozga 0, Magda Rapucha 0
Pobierz zrezygnował z trenowania cracovi może przyjdzie po sezonie do Widzewa
chyba z nowym włascicielem
Czy Ty sobie z nas jaja robisz? „Kudelska w pojedynkę starała się niwelować straty” .To jest właśnie problem tej drużyny. Odsyłam do statystyk, tak indywidualnych zawodniczek, jak i drużynowych…po każdym z rozegranych meczów.
I niech ktoś, na Boga, wytłumaczy dziewczynom, na czym polega szybki atak.
Przy okazji, żeby robić na boisku freestyle, trzeba mieć technikę kozłowania w małym palcu, a tu czasami podstaw brak.
Wyjątkowo nie miałem możliwości oglądać meczu, pisałem na podstawie play by play. Jak coś się nie zgadza, to biorę na klatę.
Hmm… biorę na klatę. Jeśli szczerze to szacun, a mecz? No cóż, jak wszystkie poprzednie, a szkoda, bo dziewczyny mają charakter, kondycję, wbrew pozorom, też, tylko pomyślunku brak.