Koszykarze ŁKS na Małachowskiego?!
29 września 2015, 19:30 | Autor: RyanUrząd Miasta Łodzi od dłuższego czasu udowadnia, że równe traktowanie obu łódzkich klubów jest mu obce. Teraz UMŁ dał temu kolejny wyraz, zapraszając koszykarzy ŁKS do hali Parkowej. Jak dowiedział się WTM, zawodnicy klubu z Dworca Kaliskiego póki co trenują przy ulicy Małachowskiego, ale w planach jest także rozgrywanie spotkań ligowych…
Podczas gdy kibice z zachodniej części miasta mogą zawsze liczyć na przychylność władz miasta, widzewiacy muszą stawać na głowie, by znaleźć choć skrawek miejsca do trenowania. Kibice mają świeżo w pamięci wyrzucenie z własnego terenu piłkarzy Kolejarza i przekazanie obiektów na Minerskiej ełkaesiakom. Szefom RTS z trudem udało się wywalczyć kawałek murawy na obiekcie SMS, ale gdy rozpoczął się rok szkolny, musieli uciec na boisko na Potokowej, gdzie nawierzchnia nie pomaga w treningach.
Walczący o ośrodek treningowy po wschodniej stronie Łodzi Rafał Markwant doczekał się na razie jedynie zapisania środków na projekt przebudowy boisk w Parku 3 Maja. Do realizacji inwestycji jeszcze daleka droga. Do tego czasu widzewiacy będą musieli kombinować i „bujać się” z miejsca na miejsce. Tymczasem koszykarze ŁKS mogą ni stąd, ni zowąd korzystać z dobrodziejstw tej samej hali, w której swój „dom” mają widzewianki.
O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy Prezesa RTS Marcina Ferdzyna. Wskazywał on także na inne zagrożenia, płynące z obecności ełkaesiaków na Małachowskiego. „Jeśli to prawda, to nie wróży to niczego dobrego. Obawy rodzić będą przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa. Okolice hali Parkowej są zdominowane przez kibiców Widzewa. Nie trzeba być geniuszem, żeby domyślić się, jakie konsekwencje będzie rodziło rozgrywanie przez ŁKS meczów w tej lokalizacji. Zagrożone będą obie strony” – mówi. „Jako Zarząd RTS obawiamy się, że ewentualne animozje pomiędzy kibicami doprowadzą do niechcianych zdarzeń, które później zostaną w mediach skojarzone z naszym klubem, co odbije się na jego wizerunku” – uważa Ferdzyn.
Jest jeszcze powód, dla którego obecność koszykarzy ŁKS oraz ewentualne pojawienie się na ligowych meczach kibiców tego klubu w Parku 3 Maja, jest niesamowitą bezczelnością i hipokryzją. Wystarczy sięgnąć pamięcią kilka miesięcy wstecz. Jeszcze w zeszłym sezonie, w nocy przed meczem TMRF Widzew na Łodziance, sympatycy klubu z al. Unii 2 rozrzucili szkło na boisko. Murawa jest nieczynna do dziś. Ciekawe, jaka przyszłość czeka parkiet w hali Parkowej…