Gorzki koniec sezonu koszykarek! Nie udało się utrzymać Ekstraklasy!
28 marca 2018, 19:52 | Autor: RyanZiścił się najczarniejszy scenariusz! Koszykarki Widzewa nie zdołały obronić Ekstraklasy dla Łodzi. W decydującym spotkaniu podopieczne Dejana Kovacevica przegrały we własnej hali z Zagłębiem Sosnowiec, kończąc rozgrywki na ostatnim miejscu w tabeli. Zadecydowała akcja z ostatniej sekundy!
Mimo fatalnej serii w ostatnich meczach, widzewianki miały szanse na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. I to wcale nie takie małe. Aby zrealizować cel, potrzebne było spełnienie dwóch warunków. Po pierwsze w tzw. korespondencyjnym pojedynku przegrać musiały koszykarki z Siedlec, a po drugie wygrać musiały łodzianki. To pierwsze założenie dokonało się zgodnie z oczekiwaniami. Lider z Bydgoszczy rozgromił siedlczanki, więc zawodniczki MUKS miały swój los tylko we własnych rękach.
W środowe zawody gospodynie weszły całkiem nieźle, wygrywając pierwszą kwartę 25:19. Z każdą minutą sosnowiczanki zaczęły jednak łapać rytm, a wynik cały czas oscylował wokół remisu. Coraz lepiej w zespole gości prezentowała się Amerykanka Robyn Park. Dzięki jej skutecznej grze Zagłębiu udało się odrobić pięciopunktową stratę i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 45:45.
Trzecia kwarta była kontynuacją niezłej gry przyjezdnych. Koszykarki Widzewa, znające korzystny dla nich wynik meczu w Siedlcach, bardzo chciały dotrzymać kroku rywalkom, by w nadarzającym się momencie wyjść na prowadzenie. Niestety, ekipa gości wciąż trzymała łodzianki na dystans i w efekcie przed decydującą ćwiartką spotkania prowadziła 68:65.
Mimo trzypunktowej straty, Hala Parkowa nie traciła wiary w końcowy sukces. Koszykarscy kibice zdążyli się już przyzwyczaić, że ich drużyna zdobywa punkty najczęściej w dramatycznych okolicznościach. Stąd niegasnąca nadzieja, że uda się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Utrzymanie trzeba było jednak wywalczyć na parkiecie, a spokojne o swój ligowy byt sosnowiczanki nie zamierzały oddać wygranej bez walki. Przez długi czas utrzymywała się trzypunktowa przewaga Zagłębia, ale na sześć i pół minuty przed końcową syreną celna „trójka” Kathleen Scheer dała Widzewowi pierwsze od dawna prowadzenie w meczu!
Ostatnie minuty meczu to emocje, które sprawiały, że przy Małachowskiego nikt już nie siedział! Tym bardziej, że rezultat wciąż wisiał na włosku – na dwie minuty przed końcem spotkania tablica wyników ponownie wyświetlała remis! Decydować miało więc zachowanie zimnej krwi, której nie można było odmówić Scheer. Jej rzut za trzy punkty dał ogromny zastrzyk optymizmu, ale sama końcówka niestety należała do przyjezdnych. Na półtorej sekundy przed końcem faul pod własną tablicą dał Zagłębiu rzuty wolne. Rywalki wykorzystały tylko jeden, ale to wystarczyło, by wywieźć z Łodzi wygraną.
Spadek z Ekstraklasy może mieć konsekwencje nie tylko sportowe. Decyzją urzędników klub straci również dotację na bezpłatne korzystanie z Hali Parkowej…Oby szefom sekcji udało się poukładać sprawy organizacyjno-finansowe i za rok koszykarski Widzew wrócił do elity!
MUKS Widzew Łódź – Zagłębie Sosnowiec 83:84 (24:19, 21:26, 20:23, 18:16)
Niestety ale to coroczne balansowanie na granicy spadku tak musiało się skończyć. Brak odpowiedniego sponsora, brak dobrych koszykarek i bum.
Lepszy balans w Ekstraklasie niz na jego zapleczu .
Niestety, ale pracowaly na to caly sezon. Mnie jakos koszykowka, w ktora gralem nie ciagnie jako sport. Takze dobrze, ze jest, ale szalu nie ma :(