Kolejny widzewiak wiązany z zagranicznym transferem

Po Jordim Sanchezie media żyją informacją o kolejnym zawodniku Widzewa, który mógłby zimą opuścić klub. Tym razem na języki został wzięty Henrich Ravas, za którego łodzianie mieli już dostać konkretną ofertę.

Pogłoski o rzekomym poważnym zainteresowaniu bramkarzem przekazał za pośrednictwem serwisu X użytkownik o tajemniczo brzmiącej nazwie „Football Scout”. Jego zdaniem Ravasa chciałby u siebie jeden z zespołów występujący w amerykańskiej Major League Soccer, proponujący transfer gotówkowy. We wpisie widnieje kwota 500 tysięcy dolarów, która nie do końca odpowiada wycenie włodarzy z Piłsudskiego. Mieliby oni wyższe żądania, nieoficjalnie słyszymy o ok. 800 tys. euro.

Przypomnijmy, że Ravas trafił do RTS w dość nietypowych okolicznościach. Już po zamknięciu okna transferowego dwóch innych bramkarzy doznało poważnych kontuzji i trzeba było na szybko znaleźć jakiegokolwiek zastępce. Wybór padł właśnie na Słowaka, który mógł zmienić barwy w trakcie sezonu, ponieważ jego poprzedni pracodawca nie wypłacał pensji na czas. Z piłkarskiego „strażaka” Ravas stał się liderem drużyny, a później jednym z najlepszych graczy Ekstraklasy na swojej pozycji. Regularnie jest powoływany do reprezentacji narodowej, choć jeszcze nie doczekał się w niej debiutu.

Sanchez łączony ze znanym hiszpańskim klubem. Pochopnie?

Ostatnie słowo będzie oczywiście należeć do Widzewa, który jest w lepszym położeniu negocjacyjnym. W maju golkiper podpisał bowiem nowy kontrakt, który wiąże go z klubem do końca sezonu 2024/2025, a więc jeszcze przez ponad półtora roku. Czerwono-biało-czerwoni nie muszą więc spieszyć się ze sprzedażą piłkarza, starając się na spokojnie wynegocjować jak najlepsze warunki. Jeśli Amerykanie lub inni potencjalni chętni ich nie zaakceptują, transakcja może nie dojść do skutku, a 26-latek zostanie w Łodzi przynajmniej na rundę wiosenną. Niedługo po jej zakończeniu, w Niemczech rozpoczną się Mistrzostwa Europy, na które awans uzyskała właśnie Słowacja. Szanse wyjazdu Henricha Ravasa na Euro 2024 są bardzo duże, więc jego wartość rynkowa może jeszcze wzrosnąć.

W bieżącym sezonie Ravas wystąpił w osiemnastu ligowych spotkaniach i jednym pucharowym. Wpuścił w nich dwadzieścia siedem bramek, trzykrotnie zachował czyste konto.