Klub zagrał va banque i zgarnął pełną pulę
19 czerwca 2018, 08:20 | Autor: RyanZmiana trenera przed ostatnią kolejką ligowe sezonu wywołała olbrzymie poruszenie. Większość przyjęła zamianę Franciszka Smudy na Radosława Mroczkowskiego z aprobatą, choć każdy, łącznie z zarządem, wiedział, że to duże ryzyko.
W Widzewie nie liczyli, że nowy szkoleniowiec w kilka dni odmieni diametralnie grę zespołu. To po prostu niemożliwe. Chodziło o danie drużynie nowego impulsu. Wyraźnie było widać, że Smuda nie ma pomysłu nad zapanowaniem nie tyle nad piłkarską postawą, co nawet nad odpowiednią atmosferą w szatni. Wyjazd do Ostródy z „Franzem” mógłby przypominać podróż karawanem na ostatnie pożegnanie. Niestety nie z III ligą.
Ryzykował jednak nie tylko klub, ale i sam Mroczkowski. Gdyby spotkanie z Sokołem nie zakończyło się po myśli łodzian, zostałby on trenerem ledwie III-ligowym. Przy Piłsudskiego wszyscy zagrali więc va banque i jak mówił Przemysław Klementowski: „Decyzja się obroniła”. Widzewiacy nie tylko dostali kopa mentalnego, ale też zostali świetnie poprowadzeni taktycznie. Absolutnie nie chcemy przesadzać z krytyką Smudy, ale mamy obawy, że z nim na ławce losy meczu z Sokołem mogłyby nie zostać odwrócone.
Mroczkowski nie bał się podjąć ryzyka, choć plan na sobotnie spotkanie posypał mu się dość szybko. Najpierw kontuzji doznał Marcin Pieńkowski, a później rywale wyszli na prowadzenie. Trzeba było coś zmienić. Najpierw na boisku pojawił się Kacper Falon, a gdy gospodarze strzelili na 1:0, trener natychmiast wprowadził dodatkowego napastnika.
Strzałem w dziesiątkę okazała się zwłaszcza ta druga roszada. Na murawie pojawił się bowiem Daniel Świderski, który u Franciszka Smudy był zawodnikiem skreślonym. Widzewiak odpłacił się za szansę w sposób idealny: strzelił dwa gole, mocno przyczyniając się do wywalczenia awansu. Zanim jednak łodzianie objęli prowadzenie, Mroczkowski zrobił korektę numer trzy. Przeszedł na grę trzema obrońcami, wprowadzając Marka Zuziaka w miejsce Marcina Kozłowskiego. Sześć minut później było już 2:1!
Radosław Mroczkowski nie dokonał rewolucji i mówienie, że to dzięki niemu Widzew wywalczył awans do II ligi byłoby krzywdzące zarówno dla poprzednika, jak i dla wszystkich, którzy przez cały sezon pracowali na ten wynik. Trzeba jednak podkreślić, że nowy szkoleniowiec dołożył do tego triumfu sporą cegłę. Daje to sporo optymizmu na przyszłość.
W Widzewie postawili wszystko na jedną kartkę i choć nigdy nie dowiemy się, co byłoby, gdyby zespół w Ostródzie prowadził Franciszek Smuda, należy zarządowi i radzie nadzorczej oddać, że podjął słuszną decyzję. Ryzyko się opłaciło, a ulga, jaką Klementowski poczuł po ostatnim gwizdku, obrazuje, z jakimi dylematami mierzyli się w ostatnim tygodniu szefowie klubu.
Idź lepiej pilnuj swojego Kabaretu :)
Blokujcie frustratów z akademii bo to wstyd
Ty ciulu
Mroczek to mądry facet. Nowoczesny trener. Wyobrażacie sobie w razie niekorzystnego wyniku u Franka, aby ten wprowadził drugiego napastnika? Szczerze mówiąc, to spodziewałem się jak przyszedł Mroczek, że Demian siądzie na ławce a Świderek wyskoczy od początku. Ale nigdy bym nie przypuszczał, że (trochę siłą rzeczy bo przegrywaliśmy) zagramy dwoma napadziorami. Ode mnie szacun absolutny. Trener Radek nam to wszystko ładnie poukłada. Skład wymaga korekt ale nie rewolucji. Obrona faktycznie jest do zmiany bo środek jest cholernie elektryczny (pomimo najlepszej obrony w lidze). Ale my naprawdę mamy całkiem fajny ten skład. Potrzeba korekt ale nie rewolucjonizowania składu. Będzie dobrze Czerwoni… Czytaj więcej »
Oczywiście wystarczy że zamiast Kostka przyjdzie libero z prawdziwego zdarzenia to i Zielu lub Sylwek będą się lepiej prezentować.No i przydał by się porządny partner dla Kristo w środku pola bo Kazik za czesto gra do tyłu.
Szczerze Ci powiem, że ja osobiście to wymieniłbym chyba obu środkowych… Sylwek jest wolny tak, że mój pięcioletni syn tyłem biega momentami chyba szybciej. Po Kostku obiecywałem sobie dużo, dużo więcej. Naprawdę myślałem że mamy obrońcę na lata i wkurzałem się kiedy w parze z Zielem grał Sylwek a nie Kostek. Jak się okazało, że już dostał szansę to grał taką padaczkę że patrzeć się nie dało. A Zielu… jakoś go nie trawię. Więcej żelu niż charakteru. Papierowy tygrys. A zrobienie z niego kapitana było pustym śmiechem. Zupełnie mi ten facet nie leży. Osobiście chyba szukałbym obu środkowych. Ale nie… Czytaj więcej »
Niestety nie mogę się zgodzić z oceną Kaźmierowicza. Facet mentalnie nie nadaje się do gry kreatywnej i wzięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności. Najlepiej oddać piłkę komuś najbliżej, do tyłu i po problemie. Ok. jest pomocnikiem defensywnym, ale to nie znaczy, że 95 % podań ma być do tyłu. Poza tym ile on miał strat, które powodowały bezpośrednie zagrożenie straty bramki? Wg mnie najwięcej w zespole. I jeszcze z Lechią zszedł z boiska obrażony.
Tym bardziej, że od rewolucje nie ma czasu. liga startuje już za miesiąc. Środek obrony, ofensywny pomocnik i dwóch młodzieżowców to moim zdaniem priorytety. Jak to widzi trener to się okaże.
Radzio w przeciwieństwie do Smudy to jest prawdziwy trener który wie o co chodzi w tym sporcie ;)
Ja też nie chcę odbierać Smudzie sukcesów ale… dla mnie to trener który miał od cholery szczęścia. Trafił na Widzew, który prowadził się sam. Miał Łapę, Michalskiego, Siadaczkę, Citkę, Koniara czy Szymka. To ludzie, którym nie trzeba było mówić jak grać. To był cholernie potężny skład. Samograj.
Wydaje mi się, że Smuda jest trochę noszony na rękach za zasługi które nie do końca są jego zasługami tylko zasługami zawodników, którzy mieli gigantyczne umiejętności i jeszcze większe jaja.
I zasługi Smudy dla Widzewa są zasługami ale dla mnie osobiście to jest po prostu kiepski trener z całym wozem szczęścia od losu.
Bzdura,nic się samo nie prowadzi.Franek to po prostu archaiczny trener,bez cienia polotu i elastyczności w działaniu.To,co kiedyś było dobre,dzisiaj już niestety się nie sprawdza i dlatego Smuda nie ma ostatnio żadnych dobrych wyników..
Z poziomu ławeczki kibica, widać było jakąś niewidzialną linię, której pewni zawodnicy przekraczać nie mogli. Mówię tu o 15-20 metrach od bramki przeciwnika. Wyglądało to jakby bali się strzelić, choć sytuacja była 100%. I takich widoków, na stadionie Widzewa było kilka. Podobnie jesienią na Polonii. Podejrzewam, że Smuda nie dokonałby takich roszad w składzie w trakcie meczu i pewnie przegralibyśmy w Ostródzie. Zobaczymy jak obecny trener poradzi sobie w przyszłym sezonie. Opinie o nim krążące po necie są od zachwycających po pogrążające. Ale wiadomo, że internet jak i papier przyjmie wszystko. Najważniejsze, żebyśmy w II lidzie zaszli wysoko i nie… Czytaj więcej »
Zarząd już po meczu w Łomży powinien zrobić porządek na ławce trenerskiej. Ewidentnie było widać psychiczną rozsypkę. Śmiem twierdzić że już 9 czerwca gdyby Radek był trenerem mielibyśmy awans. Cóż było minęło. Trza się uczyć na błędach…
Jestem przekonany że przy mądrze prowadzonym Widzewie na MŚ w 2022 w Katarze w reprze zagra wreszcie WIDZEWIAK!
Przed meczem w Ostródzie o wiele bardziej się denerwowałem niż dziś przed meczem z Senegalem. Wszyscy jacys napięci dziś, ciekawi wyniku Polaków a mi to lekko powiewa, przecież najważniejsze że Widzew wygrał, też tak macie?
Tak. Dziś emocje zdecydowanie mniejsze. No ale oczywiście trzymam dziś kciuki za naszych ;)