Kłopoty z hybrydą na Łodziance. Powstanie od nowa?

Temat ogromnych problemów z ośrodkiem treningowym przy ul. Małachowskiego powraca jak bumerang. Póki co oddano go tylko w 1/3. Okazuje się, że największe kłopoty mogą być napotkane na boisku hybrydowym.

Wszystko ma związek z ogłoszeniem upadłości przez firmę wykonawczą – Saltex. Firma zostawiła ośrodek mocno niedokończony, z wieloma problemami konstrukcyjnymi. Jedynie z boiska wykonanego ze sztucznej nawierzchni można korzystać w pełni. Pozostałe dwa nie są ukończone. Rodzi to duże kłopoty, bo chętnych na korzystanie z kompleksu nie brakuje.

Jak się okazuje, największe problemy mogą dotyczyć boiska hybrydowego. Ogromnym kłopotem może być źle wykonana podbudowa, skutkiem czego będzie zaleganie wody na płycie boiska. Jak będzie faktycznie, przekonamy się na wiosnę, gdy system hybrydowy na Łodziance w pełni się ukorzeni i będzie możliwość weryfikacji nawierzchni.

Jeżeli okaże się, że boisko z hybrydową nawierzchnią nie nadaje się do użytku, trzeba będzie wykonać je na nowo. Nie zrobi tego upadły Saltex. Urzędnicy będą musieli rozpisać nowy przetarg. Cierpią na tym m.in. zawodnicy Franciszka Smudy. By móc trenować na normalnej płycie, muszą znów jeździć do Gutowa Małego.