Klementowski spotkał się z Masłowskim

Od dłuższego czasu Widzew pozostaje bez osoby, sprawującej funkcję dyrektora sportowego. W przeprowadzaniu transferów pomaga Mirosław Leszczyński, jednak nadal nie jest on formalnie zatrudniony w tej roli. Czy to się zmieni?

Leszczyński pomaga klubowi od trzech lat. Dzięki jego ruchom do Widzewa trafiła grupa piłkarzy z Bzury Chodaków, która w olbrzymim stopniu przyczyniła się do wywalczenia awansu do III ligi. Z czasem działający bez wynagrodzenia menedżer znalazł się jednak pod ostrzałem krytyki ze strony części kibiców czy mediów. Również działacze są zdania, że w klubie przydałby się profesjonalny dyrektor sportowy, który mógłby przecież dalej współpracować z Leszczyńskim.

W ostatnim czasie doszło do spotkania prezesa Przemysława Klementowskiego z Łukaszem Masłowskim. Były piłkarz Widzewa obecnie pracuje w Wiśle Płock, gdzie odpowiada się za transfery i w bardzo dużym stopniu przyczynił się do zajęcia przez „Nafciarzy” piątego miejsca w Ekstraklasie. Jak się okazuje, istnieje temat powrotu 37-latka do Łodzi!

Masłowski miałby w Widzewie piastować stanowisko dyrektora sportowego. Czy tak się stanie? Póki co, daleka do tego droga. Przede wszystkim, były pomocnik związany jest kontraktem z klubem z Płocka. Dodatkowo, ma sześciomiesięczny okres wypowiedzenia, co sprawia, że mógłby pojawić się przy al. Piłsudskiego dopiero od nowego sezonu.

Jak zawsze, nie pomaga też szum medialny i poinformowanie o sprawie przez „Wyborczą”. Mamy jednak nadzieję, że tym razem wypłynięcie tematu nie przeszkodzi w jego finalizacji. Przyjście Łukasza Masłowskiego do Widzewa wydaje się być bowiem świetnym pomysłem! Na ile realnym, trudno powiedzieć. Do spotkania z prezesem doszło jeszcze zanim ten złożył rezygnację. Czy następcy będą kontynuować ten kierunek, nie wiadomo.