Kiepski wieczór Hanouska, ale nie był wyjątkiem
19 sierpnia 2024, 19:47 | Autor: RyanSobotni wieczór w Szczecinie był bardzo nieudany dla niemal każdego piłkarza Widzewa. Kibice mieli prawo nie poznawać swoich ulubieńców, którzy zagrali zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Jednym z takich graczy był Marek Hanousek.
Doświadczony pomocnik zazwyczaj nie ma zbyt dużego bezpośredniego wkładu w ofensywne działania drużyny. Jego znakiem firmowym jest bardzo dobra praca destrukcyjna w środku pola. Czech notuje wiele odbiorów, nie traci piłki i wygrywa pojedynki. Niestety, na stadionie Pogoni nie zaprezentował nawet przeciętnej jakości w większości swoich koronnych elementów. Nazywany „Profesorem” zawodnik przegrał większość starć z rywalami, a do tego zanotował tylko trzy przechwyty. Jak na jego możliwości, to zdecydowanie za mało. Na plus można mu jedynie zapisać jedenaście odbiorów – najwięcej spośród widzewiaków.
Najmocniej w oczy rzucał się jednak udział Hanouska przy obu straconych bramkach. W pierwszej połowie spotkania zza jego pleców swobodnie do dośrodkowania wybiegł Wahan Biczachczjan, a po przerwie uciekł mu Kacper Łukasiak. Można było odnieść wrażenie, że właśnie z tego powodu 33-latek po raz pierwszy w bieżącym sezonie nie rozegrał pełnego spotkania i pięć minut po drugim golu dla „Portowców” został zdjęty z boiska. Nie zamierzamy robić z zasłużonego piłkarza przysłowiowego kozła ofiarnego, bo poniżej oczekiwań zaprezentowało się wielu zawodników, ale po tak ważnym graczu, noszącym opaskę kapitana, po prostu należy spodziewać się więcej.
Na pomeczowej konferencji o dyspozycję Hanouska pytaliśmy trenera łodzian. Ten nie zamierzał jednak narzucać narracji, że pomocnik był jednym z głównych winowajców porażki i z jego słów nie wynikało, że został zmieniony z powodu traconych bramek. „Jeśli chodzi o jego udział przy golach, to mogło tak wyglądać. Łatwo znaleźć winnego, bo rzeczywiście to on był najbliżej piłkarzy strzelających bramki, ale bronimy strefowo, a oba dośrodkowania były na pograniczu pierwszej i drugiej strefy. Stracony gol to zawsze łańcuszek zdarzeń, ktoś stracił piłkę i ta znalazła się na naszej połowie, inny nie zablokował dośrodkowania. Skłamałbym, gdybym powiedział, że to tylko wina Marka, ale skłamałbym również mówiąc, że nie miał w tym udziału” – wyjaśniał Daniel Myśliwiec.
Dlaczego kapitan został zastąpiony przez Juljana Shehu w 78. minucie? Myśliwiec tłumaczył tę zmianę innymi argumentami. „Potrzebowaliśmy większej intensywności i zawodnika o nieco innych parametrach, jeżeli chodzi o piłki zagrywane za linię obrony przeciwnika. Odwołam się do podania Juljana Shehu, które wykonał do Kamila Cybulskiego właśnie w taki sposób. To są drobne rzeczy, o których moglibyśmy długo dyskutować” – mówił szkoleniowiec Widzewa.
Jako ciekawostkę, warto wrócić jeszcze do jednego z treningów, w mikrocyklu przygotowującym łodzian do spotkania z Pogonią. To właśnie Marek Hanousek skomentował jakość na zajęciach słowami: „Panowie, jak tak zagramy w sobotę, to będzie 0:5”. Niewiele się pomylił, bo choć wynik nie był aż tak druzgocący, przewaga rywala już tak. Przed Hanousekiem i jego kolegami okazja do rehabilitacji po nieudanym meczu w Szczecinie już w piątek. Podejmą wtedy Radomiaka Radom i trudno przypuszczać, by czeskiego weterana środka pola zabrakło w wyjściowej jedenastce. Miejmy nadzieję, że widzewiakom uda się wrócić do stylu, jaki prezentowali na starcie sezonu.
Z drugiej strony, Shehu po raz kolejny zaliczył dobrą zmianę. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby postawienie na 2 typowo defensywnych pomocników, czyli Julo+Marek, a Fran na 10, odciążony od zadań defensywnych, bo w defensywie praktycznie w każdym meczu popełnia koszmarne błędy.
Do tego zmiana na skrzydłach i środku obrony no i ataku ;)
100 % popieram. Od dłuższego czasu jestem zdania że Fran o wiele więcej jakości da na „10”. Shehu i Hanousek razem. Kuba Łukowski na skrzydło z Klimkiem.
Kastrati dożywotnia ława. Niech Krajewski się ogrywa.
Pelna zgoda
Krajewski będzie się ogrywał dla legii ;), ale już lepiej tak niż „elektryczny” Kastrati…
Właśnie tak. Fran zupełnie nie nadaje się na szóstce, a błyszczy na dziesiątce. Łukowski na skrzydło, na drugim Gong. Kastrati na ławę, młodzieżowiec Krajewski do składu i w miarę mamy ogarnięty skład. Cybulski, Kastrati muszą dużo trenować, bo jakości nie posiadają za grosz. W zasadzie to Cybulski powinien się ogrywać gdzieś na poziomie pierwszej/drugiej ligi, bo z całą pewnością, ten chłopiec nie dorósł do dorosłej piłki.
Gdyby nie ten durny przepis o młodzieżowcu, to Cybul zostałby wypożyczony do zespołu typu Warta Poznań albo Stal Rzeszów i tam by się ogrywał. A tak musi grać pod presją, przeciwko trudnym przeciwnikom, np. Biczachczjana nie jest łatwo upilnować.
Cybulski ma już 19 lat. Presja to nieodłączny element gry . Jeśli sobie z nią nie radzi to powinien pomyśleć o zmianie zawodu. Biczah coś tam to faktycznie as. Strzela jak na zawołanie, tylko wtedy , gdy gra z …Widzewem.
Cybulski tez na ławke. Klimek to gosciu na ktorego trzymanie na rezerwie nie mozemy sobie pozwolić, zwłaszcza ze zgadzam sie w kwestii Krajewskiego. Gorszy niz Kastrati nie ma prawa byc…
Łukowski z Klimkiem na skrzydła no i dałbym szanse Hajriziemu (za Ibize). O ile Żyro po słabszym początku gra coraz lepiej, u Ibizy to raczej w drugą stronę idzie.
Jak zobacze składy na Radomiaka i znowu zobacze w 11 Sypka z Kastratim to się załamie.
Niestety Mysliwiec znowu ich wystawi ,za Rondicia Sobol
Pomysł fajny, ale Myśliwiec chce dominować, a obawiam się, że z tą dwójką w środku byłoby to ciężkie do zrealizowania. Obaj nie są za bardzo kreatywni i trzeba byłoby zmienić taktykę.
nie mamy wcale napadu!!!
Obrona też do gruntownej wymiany. Nie ma co dalej grać takim składem.
Obie bramki w Szczecinie to błędy obrońców i Gikiewicza.
Sobol nie jest gorszy od Rondic
Mam takie przemyślenia a’propos trenera Myśliwca, który ciągle mówi o jakiejś tam „naszej Tożsamości „. Ja na Widzew chodzę od 1977 roku i przez ten czas, przez Widzew przewinęło się mnóstwo trenerów, wybitnych, dobrych, przeciętnych i słabych, ale nikt nigdy nie pozwolił sobie na takie słowa jak Myśliwiec. To on wie jaka jest piłkarska tożsamość Widzewa, to on wie, że presing w każdym meczu jest najlepszy dla tych piłkarzy, którzy są w kadrze ? Najlepsze wyniki zawsze osiągali trenerzy inteligentni, którzy potrafili być na tyle elastyczni, że taktykę ustawiali, pod dany mecz. Oczywiście inny był Franek Smuda, który nie oglądał… Czytaj więcej »
Złoto usty trener
Wypisz wymaluj idzie drogą Janusza…
Drugi Janusz…
Mam podobnie.
No i myślisz, że DM się tym będzie przejmował
A co złego w słowach Myśliwca „nasza tożsamość”? Mówiąc o „naszej tożsamości” mówi o stylu gry, który chce w Widzewie wypracować, nic więcej. Słowami „niezależnie od wyników jakie osiągnie ten człowiek, z całą pewnością nigdy nie zostanie moim ulubieńcem” to raczej ty przypominasz nadąsana pannę, która obraziła się na cały świat bo w Widzewie pracuje nie ten trener którego sobie wymarzyła. Niestety, ale oczekiwania kibiców przerastają możliwości i chęć inwestowania w klub właściciela, tu kolejne zmiany trenerów niewiele pomogą. Choć mam receptą na twój ból du*y. Zainwestuj w Widzew, odkup Widzew od Stamirowskiego, zmień trenera, zmień dyrektora sportowego, daj odpowiednie… Czytaj więcej »
Takie gadki typu idź, kup etc. są akurat na poziomie złotoustego trenera z mętnym wzrokiem. Powiedz tak szczerze : dobrze się znacie z Danielem ? Bardzo się lubicie? A może bardziej? Kibic ma prawo oczekiwać , krytykować etc . A dobrze ma wykonywać swoją pracę. Nie ludzi uważających się za trenerów, prezesów , dyrektorów panie mhcmclgbtq-+ coś tam.
Ja w odróżnieniu od ciebie i tobie podobnych mam świadomość tego jaką kadrą dysponuje Widzew i o jakie cele będzie walczył w tym sezonie. Nie o mistrzostwo Polski i nie o puchary, ale o poprawę miejsca z poprzedniego sezonu, a przede wszystkim o osiągnięcie 50 punktów w sezonie. Wszystko ponadto będzie dużą niespodzianką. W poprzednim sezonie te 50 punktów gwarantowałoby raptem 7 miejsce w tabeli. Ja potrafię docenić, że drużyna trenera Myśliwca potrafiła w końcu po 24 latach wygrać z ległą, potrafiła przełamać passę z ciuchcią i ograć ją dwukrotnie, potrafiła wygrać derby, w końcu na wiosnę zaprezentowała się przyzwoicie… Czytaj więcej »
Też mam przypuszczenie , graniczące z pewnością, że tożsamością Widzewa nie jest głupie bieganie w ciągłym pressingu. Z tego pressingu nie ma żadnych korzyści dla nas, a przeciwnik łatwo to omija i ma autostradę do naszej bramki. Patrz: druga bramka dla Pogoni.
Raczej mało znasz się na współczesnym futbolu i rolą pressingu w nim
A może oni właśnie przygotowywali się w tym mikro cyklu żeby było to 0:5 tyko mało kumaty Gikiewicz pokrzyżował plany i obronił potencjalne 3 dodatkowe bramki?. Największą odpowiedzialności za przegrany mecz ponosi pan Daniel. I zanim zacznie wskazywać palcem na cały zespół, niech wskaże palcem na siebie, bo to on wystawił ten pozal się Boże skład : Kastrati, Cybulski, Sypek, Rondić.. sami ulubieńcy pana Daniela!. A ci których pan Daniel za bradzoynir uważa, grzali ławkę, zamiast grać!. Po raz kolejny zadaję pytanie, czy zostały wyciągnięte konsekwencje wobec Pana Danielarw w zawiązku z sytuacją z Hamuliciem i dlaczego nie gra Hajziri…… Czytaj więcej »
Hajrizi, Shehu,Krajewski, Sobol do skladu musi byc rotacja ,a Kastrati to rezerwy 0,5 roku
Mają wyciągnąć konsekwencje wobec trenera, bo Hamulic w złości uderzył dłonią w drzwi? Zmień leki, bo te nie pomagają
A twoje leki jak widać są zbyt mocne. Prawie wszędzie wysmętniasz się , a pojęcie o piłce jak i o życiu masz niewielkie. Przedstaw się. A może Rydz to ty ? mhcmclgqbt-+
Kibic wybaczy porażkę, ale nie wybaczy braku odwagi! Ten mecz był szczytem cynizmu i ignorancji w stosunku do wszystkich, a w szczególności do kibica. Nie masz odwagi jeden z drugim to zostań w domu. Nie potrafisz grać do przodu zostań w domu. Gra na alibi i klepanie w nieskończoność do tyłu lub w bok jest kpiną. Nie wiem , ale mam wrażenie, że w Szczecinie zagraliśmy, ale w zabawę stary Niedźwiedź mocno śpi!
Moim zdaniem Shehu jest niedoceniany. Powinien dostawać więcej czasu . Zawsze jak wchodził ,wnosił dużo.
Jako ciekawostkę, warto wrócić jeszcze do jednego z treningów, w mikrocyklu przygotowującym łodzian do spotkania z Pogonią. To właśnie Marek Hanousek skomentował jakość na zajęciach słowami: „Panowie, jak tak zagramy w sobotę, to będzie 0:5”. Niewiele się pomylił, bo choć wynik nie był aż tak druzgocący, przewaga rywala już tak.
O co tu chodzi co oni robią na tych treningach trener tego nie widzi!!!!
ciężko powiedzieć po jednym meczu co sie stało moze podroż w ten gorączkę wymęczyło zespól i godzina meczu tez było ciepło duchota bo nogi nikogo nie niosły .Hanouska sam nie da rady tez ma swoje lata . wiem ze trener bardz ogo lubi ale za mal mu daje wsparcia na boisku w postaci innych zawodników . cebula w defensywie nie istnieje a tylko przeszkadza . kastrati sam podpala nasza obrone . kerka spróbował na pozycji pirlo