Kibice zmartwieni ewentualnym powrotem Muchińskiego

5 sierpnia 2017, 09:22 | Autor:

O ile powrót Franciszka Smudy do Widzewa jest ruchem bardzo entuzjastycznie przyjętym przez kibiców, o tyle pomysł z ponownym zatrudnieniem Tomasza Muchińskiego przyjęto z wielką obawą. Stracił on zaufanie trybun w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu.

Muchiński od początku minionych rozgrywek pełnił rolę trenera bramkarzy, ale gdy z klubu zwolniono Marcina Płuskę, to właśnie on zgodził się dokończyć rundę jako samodzielny opiekun łodzian. Efekty tej roszady były fatalne – w dużym stopniu to właśnie w tamtym okresie zespół zaprzepaścił szansę na wywalczenie awansu do II ligi. Fanom nie chodzi jednak tylko o wyniki sportowe.

Sam fakt przejęcia drużyny w sytuacji, gdy została ona bez trenera (to akurat wina zarządu), to jeszcze nie powód do krytyki, ale zachowanie Muchińskiego już tak. Popularny „Mucha” negatywnie zaskoczył już na konferencji prasowej po meczu z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. Po fatalnej porażce (widzewiacy prowadzili 2:0, by przegrać 2:3), zrzucił winę na poprzednika, oskarżając Płuskę o złe przygotowanie fizyczne. Dał tym samym także dużą przewagę kolejnym rywalom, wprost podpowiadając im, gdzie leżą słabe punkty jego drużyny.

Drugi raz złamał etykę zawodową, publicznie krytykując swoich zawodników. Największe pretensje miał do… bramkarzy, czyli graczy, za których formę odpowiadał właśnie Muchiński! Po słowach szkoleniowca, Michał Choroś i Mateusz Wlazłowski byli tak spanikowali, że popełniali błąd za błędem, a Widzew zakończył jesień z dwunastopunktową stratą do lidera. Nawet po ostatnim meczu z Legią II Warszawa, „Mucha” nie miał sobie nic do zarzucenia, zrzucając winę na wszystkich dookoła.

Nic więc dziwnego, że kibice z dużym niepokojem zareagowali na pomysł z ponownym sięgnięciem po Muchińskiego. Takie plany sugeruje dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, który zajmuje się tematyką powrotu Franciszka Smudy na Piłsudskiego. Sam klub póki co tematu nie komentuje, co obaw fanów nie rozwiewa.

Szkoda, że sympatyczna postać Tomasza Muchińskiego na przestrzeni ostatnich miesięcy tak bardzo straciła w oczach kibiców na wartości. Jako piłkarz sięgał on z Widzewem po tytuły i jego sportowych zasług nie deprecjonuje nawet fakt, że był on tylko rezerwowym golkiperem. Dziś kibice na dźwięk jego nazwiska reagują alergicznie. Dobrze byłoby, gdyby zarząd wziął to pod uwagę…

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x