Kibice Widzewa drudzy i trzeci na półmetku jesieni

Za nami dziewięć kolejek Ekstraklasy w sezonie 2022/2023, co oznacza, że znaleźliśmy się na półmetku rundy jesiennej. Nieco zaokrąglonym, bowiem w tym roku drużyny rozegrają po siedemnaście spotkań. Można więc pokusić się o pierwsze podsumowanie ligowej frekwencji.

Było pewne, że z chwilą wywalczenia awansu Widzew dostarczy najwyższej klasie rozgrywkowej sporo wrażeń. Co prawda piłkarska postawa zespołu Janusza Niedźwiedzia była pewną zagadką, ale nie forma kibiców na trybunach. Zgodnie z przypuszczeniami, ta należy do najlepszych w lidze. Zarówno pod względem atmosfery tworzonej podczas domowych spotkań, jak i liczby widzów. Ta druga wartość jest mierzalna, więc postanowiliśmy przyjrzeć się, jak „Czerwona Armia” prezentuje się na tle reszty stawki.

Wyniki są bardzo zadowalające, ponieważ łodzianie ustępują pod względem średniej widowni tylko jednemu klubowi. Mowa o Legii Warszawa, której cztery starcia oglądało średnio niemal 20 tysięcy widzów. Widzew zajął w zestawieniu drugie miejsce, ze średnią bliską 17 tysięcy widzów. Co ciekawe, trzeci stopień podium przypadł nie fanom Lecha Poznań, czyli aktualnego mistrza, a sympatykom Górnika Zabrze. Mecze śląskiej drużyny oglądało dotychczas średnio prawie 15,5 tysiąca widzów. Kibice „Kolejorza” zajęli czwartą lokatę, a frekwencyjne TOP 5 dość nieoczekiwanie zamknęli fani Korony Kielce. Najsłabiej pod tym względem jest w Gliwicach i Radomiu.

Liczba osób na trybunach to jedno, a możliwości infrastrukturalne drugie. Nie możemy zapominać, że wiele klubów mierzy się z dużymi utrudnieniami. Radomiak Radom korzysta ze stadionu Broni, mogącego pomieścić tylko 4466 widzów. Niewielkim obiektem dysponuje także Raków Częstochowa, a Pogoń Szczecin i Wisła Płock są w trakcie budowy nowych stadionów. W przypadku „Portowców” proces już się zakończył, dlatego dostępna pojemność trybun rosnąć będzie wraz z kolejnymi spotkaniami. Na ostatnim, z Lechem, szczecinianie mogli przyjąć już dużą liczbę fanów, co miało swoje odwzorowanie we frekwencji. Nie jest także żadną tajemnicą, że zbyt mały obiekt w stosunku do zapotrzebowania, znajduje się w Łodzi. Gdyby zbudowano większy, widzewiacy mogliby śmiało rywalizować z Legią.

Pod względem procentowego zapełnienia miejsc, fani Widzewa są bowiem trzeci w kraju. Ustępują jedynie Pogoni oraz Wiśle Płock, których budowane stadiony wypełniały się średnio prawie w całości (99% i 97%). W „Sercu Łodzi” średnie zapełnienie sięga póki co 94%. Ciekawi jesteśmy, jak sytuacja pierwszej dwójki będzie wyglądać w późniejszym czasie, gdy wzrośnie pojemność trybun do docelowych. Wiatr hula po sektorach w największych stopniu w Gdańsku i Wrocławiu – tamtejsi fani wypełniają je w zaledwie 17% i 26%.

Kolejne zestawienie frekwencji na polskich stadionach opublikujemy po zakończeniu rundy jesiennej.