Kerk znów ma kłopoty zdrowotne. Jak poważne?
28 października 2024, 09:32 | Autor: RyanPoprzedni sezon był dla Sebastiana Kerka drogą przez mękę. Przez kontuzję stawu skokowego zagrał tylko w siedmiu meczach i wydawało się, że jego pobyt w Łodzi zakończy się katastrofą. Pomocnik wrócił do zdrowia i stał się liderem drużyny, ale znów ma problemy.
Wygląda na to, że po urazie z poprzedniej kampanii nie ma już śladu. Leczenie Kerka mocno się przeciągało, a większość kibiców straciła już cierpliwość i wiarę w to, że jeszcze zobaczy piłkarza w czerwono-biało-czerwonych barwach. Władze klubu i trener Daniel Myśliwiec obdarzyli go jednak zaufaniem, a Niemiec zaczął spłacać ten kredyt. Doszedł do siebie i znów zaczął pomagać zespołowi. Najpierw wchodził na boisko jako zmiennik, a gdy wypracował odpowiednią dyspozycję fizyczną, wskoczył do podstawowej jedenastki. Jego gol w Toruniu być może uchronił łodzian od kompromitacji polegającej na odpadnięciu z Pucharu Polski z III-ligową Elaną, a świetne dośrodkowania z rzutów rożnych walnie przyczyniły się do zwycięstwa z Motorem Lublin.
Widać było, że forma Kerka urosła do takiego stopnia, że staje się on nie tylko jednym z najlepszych zawodników Myśliwca, ale nawet całej Ekstraklasy. Co prawda, w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, jak reszta widzewiaków, nie zachwycił, ale pewnym usprawiedliwieniem może być dla niego zdarzenie z początków niedzielnego starcia. Podczas walki o piłkę zawodnik ucierpiał w starciu z Josemą i gdy położył się na murawie można było mieć obawy, że już po pięciu minutach będzie musiał zejść z boiska. Na szczęście, po interwencji medycznej wrócił do gry i został zmieniony dopiero po godzinie. Okazało się, że w jego kolanie jest…dziura!
Nasuwa się więc pytanie, czy sztab szkoleniowy będzie mógł skorzystać z usług Kerka w zbliżających się meczach z Lechią Zielona Góra i Legią Warszawa. Z punktu widzenia klasy rywala, zdecydowanie rozsądniejszym pomysłem byłoby oszczędzenie 30-latka w pucharowych czwartkowych zawodach, by w jak największym stopniu zdołał wykurować się na niedzielny klasyk w stolicy. Trzeba jednak pamiętać o trudnościach, jakie Widzew napotkał w potyczce z Elaną, co może powtórzyć się w konfrontacji z lechistami. Myśliwiec zapowiedział, że postara się wystawić jak najmocniejszy skład, ale zrobi to dopiero w oparciu o informacje na temat stanu zdrowia swoich graczy. Wiele będzie więc zależeć od tego, jak pomocnik będzie czuć się w kolejnych dniach.
Są też dobre informacje, dotyczące Sebastiana Kerka. Przystępował on do spotkania z Górnikiem z trzema żółtymi kartkami na koncie, a jak wiadomo czwarte napomnienie wykluczyłoby go ze starcia z legionistami. Piłkarz nie obejrzał jednak kolejnego „żółtka” i będzie mógł wystąpić przy Łazienkowskiej. Oczywiście, o ile zdrowie na to pozwoli…
Kerkowi życzę wszystkiego dobrego i dużo zdrowia. Jakość pokazuje na boisku. Wracając do wczorajszego meczu. Niestety,ale mam takie przemyślenia że Widzew jako klub piłkarski stał się takim ciepłym kurwidołkiem dla byle jakich piłkarzy i działaczy. I kibice są trochę temu winni. Niestety, regularnie sprzedane karnety, kasa na koncie od początku rundy,to rozleniwia całą ta ekipę. A gdyby kibice przestali kupować karnety – zaczęli kupować normalne bilety, i po takim meczu jak wczoraj, czy z koroną, przyszłoby na kolejny mecz zamiast 16000 np. 12000 widzewiaków, to całe to towarzystwo wzajemnej adoracji wzięłoby się do roboty jak należy, bo konto klubowe nie… Czytaj więcej »
Głupszej rzeczy dzisiaj nie przeczytam. Czyli według jegomościa receptą na lepszą grę Widzewa jest przestać przechodzić na mecze. Kibice z tej gorszej części Łodzi na pewno Cię poprą, ale ja sensu w tym nie widzę. Mecz owszem, dramatycznie słaby. Ale pełne czy puste trybuny nie mają tu wiele do rzeczy. A Widzew jako klub rzetelnie płacący wyróżnia się na tle ligi i tak ma być, to może być jeden z argumentów przy ściąganiu do klubu nowych zawodników. Natomiast celem na sezon jest zdobycie 50 pkt. o czym mówił zarząd. To byłby kolejny krok naprzód i jak na razie… Średnia punktowa… Czytaj więcej »
Nie przeczytałeś głupszej, bo to pierwszy artykul dziś który czytasz. A poważniej, może kolega trochę przesadził fakt, ale miał na myśli to, że są działacze sytymi kotami, ratujemy budżet, a oni czadem walą w …sam fakt grania na siłę Sypkiem by go wypromować i Cybulem, ny mieć kasę z PJS. Wyniki nie ważne tylko kasa. A my mamy mieć kolejny weekend zjeb…Brak szacunku i mamienie . To 50 pkt to ledwo co póki co wychodzi. Za chwile legia, puszcza i rakow…zapewne może 3 pkt i tyle, co zdecydowanie obnizy średnia 50 pkt.
Bo to wszystko jest źle zaplanowane od początku, kontrakty powinny być mniejsze, ale większe premie za wygrane, gole i czyste konto. Wtedy mieli by więcej motywacji do gry. A nie oglądali się, jeden na drugiego. A kibice są od tego żeby dopingować.
Bula, średnia punktowa jest w trendzie malejącym. I nie wiem co by się musiało wydarzyć z naszymi piłkarzami żeby to odmienić. Poza tym czytaj ze zrozumieniem. Kibice rozpieszczają zarząd, w zamian dostawając suchą bułę. Stąd zarząd dba o kibiców marketingowo bo w zamian za kupę kasy musi od siebie niewiele dać. Sucha buła typu Kastrati czy Hamulić wystarczy. „Kibice dumą Widzewa”, ale nie za wszelką cenę. A tak to w tej chwili wygląda. To jest typowa sytuacja – czy si siedzi czy si leży, kasa się należy. Bo jest kasa od kibiców którzy i tak wpłacą na karnety. Tworzymy patologie… Czytaj więcej »
Ale czego kolega tu nie rozumie?!
Na dzień dzisiejszy wychodzi na to że mamy bandę nierobów którzy jak pasożyty przyssali się do naszego Klubu i wiodą sielskie życie za przysłowiowe nasze…
Problem zaczyna się przy kontraktowaniu nowych piłkarzy, napisałeś, że jednym z argumentów do pozyskania zawodników jest regularnie płacona kasa, co z tego jak połowa tych sprowadzonych nie jest lepsza od tych, którzy z klubu odeszli. Co do celu przedstawionego przez zarząd to powinien brzmieć „walczymy o jak najwyższe cele” a nie o zdobycie 50 punktów.
Cel jest jeden: „Utrzymac sie w Ex, nie stracic sponsorow, grac ciagle Sypkiem i od czasu do czasu odswiezyc branding”
Pelna zgoda, jesli klub jest profesjonalny, to musi zareagowac po glupocie Pana Daniela, jesli nie to znaczy ze Im nie zalezy, Prezesi przyjsc na trening,mecz,spotkac sie z trenerem,moze poszukac innego,chyba ze maja to gdzies
Trolu karnet kupujesz tylko i włącznie sam dla siebie i swojej korzyści aby móc obejrzeć mecz na żywo na stadionie a nie dla klubu,nie kupisz ty to kupi ktos inny a ty sobie juz meczu nie obejrzysz albo będzie miał spore kłopoty aby ci ktoś miejsce odstąpił,jak kupisz karnet i nie będziesz chodził na mecze to wtedy sobie możesz mówić że robiłeś to dla klubu
Druga korzyść dla kibica ,kupując karnet masz taniej niż bys musiał kupować bilet co mecz.Kupi taki jeden z drugim karnet za kilka stówek i zaraz mysli że jest sponsorem klubu i może decydować o sprawach kluba kto ma grać a kto nie. kogo zatrudnić a kogo nie .kogo zwolnic, ile komu płacić,kto ma grac na danej pozycji itp .
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem. Pomyśl. Jak nie zrozumiałeś – zapytaj, wytłumaczę o co chodzi. Myślenie ma przyszłość … .
Na tym polega problem bylejakości tego klubu. Jak nie kupię ja to kupi ktoś inny. Czyli kasa będzie, czy się siedzi czy leży – jakiś „orzeł” karnet i tak kupi … .
Brawo Ty!!!!
Mówił o tym Giki w wywiadzie. W Niemczech jest rozbudowany system premii, który działa odpowiednio na motywację. W Polsce po co się nadmiernie starać skoro czy się wygra czy przegra i tak kasa wpłynie taka sama. Dlatego to nie w kibicach jest problem, a w premiowaniu piłkarzy. Natomiast z twojego pomysłu nie przychodzenia na mecze z pewnością wielu by się ucieszyło… tyle że za miedzą.
Po to że piłka nożna to sport grupowy i nikt nie będzie odpowiadał za to co innym sie chce a co nie ,dlaczego mają „cierpieć finansowo” ci co daja maksa za tych co sie obijają ?????????
No widzisz, we wspomnianych Niemczech jakoś „cierpią finansowo” za innych i są w TOP4 najsilniejszych lig Europy…
Widzisz, efekt premii dział trochę inaczej niż myślisz. Wysokie premie przyciągają dobrych zawodników, a ci z kolei wypierają tych którym się nie chce grać …
Ja tam zamierzam przychodzić. Mamy drużynę, jaką mamy i uważam że trzeba ją wspierać. Nie mam zastrzeżeń do zaangażowania – chłopaki przebiegli chyba 3 km więcej od Górnika (jakby im się nie chciało grać, to by stali) a że więcej nie potrafią, no cóż, takie życie.
Ale tu mamy największy problem, wzmocnienia zamiast nimi być nie są. Mamy w Eks rzeszę klubów trapionych problemami finansowymi, które pomimo tego są w stanie wyszukać i zakontraktować wartościowego piłkarza. U nas pomimo stabilności finansowej wygląda to niestety kiepsko, tak jakby zatrudnieni do tego ludzie wcale nie znali się na tej robocie. Co gorsze odnoszę wrażenie, że w klubie dbałość o płynność finansową bierze górę nad dbałością o wyniki sportowe, a jak dla mnie jedno z drugim powinny iść w parze.
A ja popieram, specjaliści od zarządzania zasobami ludzkimi przebrani za sportowych działaczy mają z nami za dobrze .
Są inne sposoby okazania niezadowolenia niż absencje meczowe. Kibice przychodzą na mecz wspierać drużynę i ta zawsze może liczyć na ich doping, ja nie widzę niczego złego w ilości kibiców na meczu. Jeżeli klub chce osiągać sukcesy to musi mieć solidne zaplecze finansowe i kupując karnet , bilet czy koszulkę w ten sposób kibice mogą pomagać klubowi. Inną sprawą jest w jaki sposób klub z tych pieniędzy korzysta czy nowi sprowadzeni piłkarze faktycznie są lepsi od tych , którzy z klubu odeszli . I tu się z tobą zgodzę, że nie powinno być miejsca na towarzystwo wzajemnej adoracji a ludzie,… Czytaj więcej »
A ja się zgadzam. Panowie po zarządzaniu zasobami ludzkimi tytułują się teraz prezesami, zastępcami prezesa, kolejnymi zastępcami od czegoś tam i dzielą się kasą właśnie między innymi od nas. Ale pożądane zarządzanie klubem chyba jednak nie jest na pierwszym miejscu. Gdyby musieli trochę więcej starać się o pieniądze ,a nie dostawali ot tak co roku, na tacy od kibiców. Może wykazaliby się trochę większą kreatywnością
Nie no nie wierzę. Jeden zawodnik wypada i ekstraklasowy Widzew ma pełne gacie przed meczem z III ligowcem!? Seba zdrowia życzę! Ale ogólnie to po wczorajszym popisie to proponuje więcej wolnego i regeneracji!!! Nie trenujcie do niedzieli wcale spotkajcie się na Łazienkowskiej przed meczem chłopcy od noszenia sprzętu bo takich potrzebujecie niech rozdadzą wam koszulki postójcie 90 minut i do domu. Wstyd i żenada postawa w meczu z Górnikiem!!! A trener niech rozwinie swą złotą myśl bo tekst że „Gra się tak jak trenuje…” to świadczy o jego braku profesjonalizmu i amatorce. Po tej wypowiedzi widać że sztab, zawodnicy i… Czytaj więcej »
Pelna zgoda, trener sie osieszyl,ale tez osmieszyl Widzew
A gdzie tak pisze że jak wypada jeden zawodni to mają pełne gacie i sie boją 3 ligowca ???????????????? Chyba sam sobie to w głowie trola internetowego dopisałeś
„Jego gol w Toruniu być może uchronił łodzian od kompromitacji polegającej na odpadnięciu z Pucharu Polski z III-ligową Elaną…”
„Trzeba jednak pamiętać o trudnościach, jakie Widzew napotkał w potyczce z Elaną, co może powtórzyć się w konfrontacji z lechistami…”
Kibic – nauka interpretacji tekstu czytanego. Program dostosowany dla uczniów podstawówki widocznie orłem w tym temacie nie byłeś ale cóż i takich matka ziemia nosi.
Ja mówiłem że trener z takim podejściem wyleci po legii. I wszytsko ku temu zmierza granie sypkiem cybulskim gongiem nie wiem jak to nazwać. Nunes klimek nie graja. To sabotaz
Myśliwiec chyba nie zrozumiał tego zdania, bo grali byle jak, czyli powiedział tym, że na treningach też trenują byle jak. A to już obciąża jego konto.
K…, ja rozumiem że ludzie są rózni ale dlaczego pokoleniu gimbazy kibicowanie kojarzy się z okresowym fluganiem na wszystkich związanych z klubem? Przy każdym niepowodzeniu J…ni życiowi zwycięzcy wszystkiego.
Swoje chlop w tej rundzie sie nagral, plan wykonany z zapasem na kolejne 2 sezony.
Mam nadzizeję, że trener da wreszcie szansę Diliberto. Jest niezły technicznie, potrafi rzucić ładną piłkę i mógłby wykonywać stałe fragmenty. W maju trener mówił, że widzi go na dziesiątce bardziej niż na szóstce (później na dziesiątce wystawiał Klimka, a następnie Łukowskiego i obaj nie za bardzo sprawdzali się w tej roli). Gramy ze trzecioligowcem, więc lepiej, gdybyśmy zagrali Hanouskiem+Diliberto w środku + 2 napastników, tyle że wczorajszy występ Hamulicia mnie załamał, on poruszał się po boisku jakby miał 30 kilo nadwagi.
Fakt Hamulić biega jak łamaga i mimo że nie wygląda na nadwage to biega jakby te + 30 bylo. Wygląda tak jak na treningach – mam wywalone na wszystko.
Serio bardziej bym tego Sobola próbował bo z lenia już nic nie będzie.
Myślałem że Rondic jest wolny, przy Hamuliciu to jest torpeda. Leń śmierdzący nic więcej! Tyle czasu nie gra, tyle czasu ma na trening.. motorykę powinien mieć wyćwiczoną perfekt, a on jedyne co potrafi to pieprznąć pieścią w drzwi bo się obraził że nie gra. „gwiazdor”
Przecież podobno mamy bardzo szeroką kadrę, ponad 20-tu piłkarzy! To dlaczego każdym w każdym meczu gramy tym samym składem wyjściowym? Bo to najlepsi? Dlaczego tacy, jak : Nunes, Diliberto, Hairizi, Sobol, Hamulić, Klimek, Kwiatkowski nie grają, albo wchodzą na ogony? Coś jednak nie trybi w tej ekipie, panie filozofie!
Witam wszystkich 50 mili budrzet a drużyna gra piach ..pamiętam jak pan stamirowski mówił po awansie do extraklasa że na 3 sezon będziemy atakować miejsce pucharowe a my będziemy się przed spadkiem bronic 50 pkt ..to mżonka tym składem…ten rozdmuchany do granic absurdu zarząd klubu ma tu eldorado za nasze pieniądze
Wlasciciel, prezesi i dyrektor sportowy powinni poprosic Jagellonie o tygodniowy staz. Moze by sie chlopaki wreszcie dowiedzieli jak sie robi sukces sportowy i jak sie pozyskuje prawdziwych pilkarzy przy skromnym budzecie.