KAS Konstantynów Łódzki – Widzew II Łódź 3:7 (0:2)
10 października 2020, 08:00 | Autor: KamilW Łodzi kończył się mecz piłkarzy Widzewa z Sandecją Nowy Sącz, a w Konstantynowie Łódzkim swoje starcie rozpoczynali zawodnicy drugiej drużyny czerwono-biało-czerwonych. Podopieczni Jakuba Grzeszczakowskiego spisali się świetnie, wygrywając z miejscowym KAS 7:3! Cztery bramki zdobył Jakub Szlaski!
Tak jak przewidywaliśmy, szkoleniowiec łodzian miał do dyspozycji tylko jednego zawodnika pierwszego zespołu – stojącego w bramce Konrada Reszkę. Resztę jedenastki stanowili gracze rezerw, a w ataku wystąpił młodziutki Damian Związek. Początek spotkania był dość wyrównany. Dla przyjezdnych mógł trafić Mateusz Gołda, bliski zyskania prowadzenia dla gospodarzy był z kolei Bartosz Socha, który trafił w poprzeczkę.
Dopiero końcówce pierwszej połowy widzewiacy dopięli swego. W 38. minucie kontratak rozpoczął Kacper Służałek, podał do Grzegorza Brochockiego, zaś ten dograł do Mateusza Gołdy. Skrzydłowy nie pomylił się i otworzył wynik! Zawodnicy KAS rzucili się do odrabiania strat, ale już trzy minuty później nadziali się na kolejną szybką akcję! Tym razem Gołda asystował, a do siatki trafił Szlaski. Młody pomocnik jeszcze przed przerwą mógł podwoić swój dorobek, jednak przegrał pojedynek z Jakubem Pasińskim.
Po zmianie stron konstantynowianie rzucili się do odrabiania strat, lecz… znów stracili gola po kontrataku! W 58. minucie ponownie asystę zaliczył Gołda, a na listę strzelców wpisał się Grzegorz Brochocki. Po chwili było już 4:0, gdy swój udział w meczu zaznaczył Jakub Wieszczycki. Losy spotkania były właściwie rozstrzygnięte, ale w kolejnych fragmentach gry emocji wcale nie brakowało! W 65. minucie honorową bramkę dał gospodarzom Mateusz Wdówka, jednak w odpowiedzi na 5:1 rzut karny wykorzystał Szlaski.
To był zdecydowanie dzień pomocnika Widzewa, bo już w następnej akcji skompletował swojego hat-tricka, zaś czwartą (!) asystę zanotował Gołda. Łodzianie chyba trochę za bardzo się rozluźnili, bo pozwolili graczom KAS na zdobycie dwóch bramek – najpierw przez Piotra Stelmasiaka z jedenastki, a kilka minut później przez Adriana Bąkowicza. Ostatnie słowo należało jednak do gości, konkretnie do Szlaskiego, który trafił do siatki po raz czwarty!
Finalnie mecz zakończył się pewnym i zasłużonym zwycięstwem rezerw Widzewa 7:3! Podopieczni trenera Grzeszczakowskiego niemal na pewno utrzymają prowadzenie w tabeli klasy okręgowej, choć ich główny rywal do awansu, Włókniarz Pabianice, grać będzie dopiero dzisiaj. Łodzianie kolejne spotkanie mają w planach już w środę, gdy starciem z LKS Różyca odrobią zaległości z początku sezonu. Początek o 20:00 przy ul. Małachowskiego.
KAS Konstantynów Łódzki – Widzew II Łódź 3:7 (0:2)
65′ Wdówka, 70′ (k) Stelmasiak, 78′ Bąkowicz – 38′ Gołda, 40′, 66′ (k), 68′, 84′ Szlaski, 58′ Brochocki, 61′ Wieszczycki
KAS:
Pasiński – Socha, Marchewka, Nagadowski (65′ Rusek), Stelmasiak (85′ Stasiak), Bronka (76′ Dziełak), Rutowicz, Sobala (70′ Dziwisz), Żurowski (75′ Światłowski), Rosik (46′ Wdówka), Bąkowicz
Rezerwowy: Ciechański
Widzew II:
Reszka – Stopa, Cieślak (79′ Najderek), Mamełka, Owczarek – Szlaski, Owczarczyk (75′ Czapliński), Służałek, Brochocki (62′ Drążczyk), Gołda (75′ Bień) – Związek (46′ Wieszczycki)
Rezerwowy: Wojda
Żółte kartki: Żurkowski, Światłowski – Owczarczyk, Wieszczycki
Sędzia: Mateusz Anielak (Łódź)
Jak to się stało ,że u nas gra Wieszczycki? O ironio losu !
W młodszych rocznikach gra nawet dwóch Sypniewskich :)
Jeszcze Ziobera, Chojnackiego i Saganowskiego brakuje
no i fajnie – niech Łks zazdrości ;]
Co się dzieje z Pięczkiem?
Kontuzja.
Jeszcze Krysiaka brakuje -).
Gdzie Kmita i Malec???
Krysiak…Grzesio,nasz hooligan…
Może Gołda zasługuje na szansę w pierwszej drużynie.
A tak właściwie to czemu Reszka nie dostał żadnej szansy w pierwszym zespole? Naprawdę jest w tej chwili gorszy od Pawłowskiego i Mleczki? Pamiętam, ze przed sezonem trener bramkarzy mówił, ze Reszka zrobił ogromny postęp i jest gotowy na grę w I lidze…
Trudno powiedzieć… Bywało tak , że ktoś nagle odpalił. Mleczko to nieporozumienie , bramkarza z niego nie będzie , a gdyby nawet jakimś cudem to …u pyrusów. Pawłowski… bez komentarza . Niech lepiej uczy się… angielskiego czekając na okazejszyn. Szukać bramkarza. W niższych ligach, przede wszystkim aspekt mentalny: by grać tutaj trzeba mieć jaja . U nas scouting to żenada, niebawem możemy zobaczyć w bramce…Kretka albo co gorsza spoconego Jasia.