Kądzior nie przeniesie się do Łodzi?

Pod koniec maja media obiegła informacja, że Widzew Łódź stara się o sprowadzenie Damiana Kądziora z Piasta Gliwice. Angaż byłego reprezentanta Polski były sporym wydarzeniem, ale zdaniem innych dziennikarzy, raczej do niego nie dojdzie.

O zainteresowaniu byłym pomocnikiem m.in. Dinama Zagrzeb napisał w serwisie X użytkownik FootballScout, znany z transferowych przecieków. To on jako pierwszy dawał sygnał, że widzewiacy są blisko zakontraktowania Jakuba Łukowskiego, co dość szybko znalazło swoje potwierdzenie w faktach. W przypadku Kądziora temat nie był jednak później podnoszony, aż do momentu formalnego związania się z Łukowskim, mogącym występować na tej samej pozycji. Jeden z kibiców zapytał więc, czy ten ruch wyklucza drugi, ale w zamian otrzymał odpowiedź FootballScouta, że jedna transakcja została przeprowadzona niezależnie od drugiej.

Czy to oznacza, że przeprowadzka 31-latka na Piłsudskiego nadal jest możliwa? Czołowy dziennikarz Tomasz Włodarczyk jest odmiennego zdania, choć trzeba mieć na uwadze, że w przeszłości szef Meczyków wielokrotnie mylił się w widzewskich tematach. „To temat nierealny dla Widzewa. On raczej zostanie w Piaście. Ma bardzo, bardzo ciężki kontrakt. Pamiętacie całe to zamieszanie z Lechem Poznań? Wtedy gliwiczanie naprężyli muskuły, proponując mu bardzo dobre warunki. Domyślam się, że trudno też zrezygnować z nich zawodnikowi. Nie sądzę, by wybrał propozycję Widzewa” – przekazał w programie „Okno Transferowe” na kanale Meczyki.pl na YouTubie.

Dwóch Polaków na celowniku Widzewa?

Innymi piłkarzami, o których mówiło się w przestrzeni medialnej, są prawy obrońca Ivan Turitsov, lewy Julio Antonio Sosa czy stoper Wiktor Biedrzycki. W każdym z tych przypadków w ostatnim czasie nie pojawiała się jednak żadna aktualizacja. Trudno więc powiedzieć, czy nazwiska te są w ogóle realne w kontekście łodzian.

Foto: TVP Sport