Kadra Widzewa wciąż nie jest zamknięta
12 lipca 2018, 20:56 | Autor: RyanCztery transfery, jakie Widzew przeprowadził tego lata, to jeszcze nie koniec zmian w kadrze Widzewa. Działacze cały czas szukają wzmocnień. Jednym z nich będzie Simonas Paulius, ale na jego pozyskaniu raczej się nie skończy.
Z czterech sparingów w okresie przygotowawczym, łodzianie wygrali trzy i raz zremisowali. Bilans obiecujący, ale Radosław Mroczkowski nie jest do końca zadowolony ani z tego, co jego drużyna prezentuje na boisku, ani z tego, kogo ma w kadrze. By zaryzykować takie stwierdzenie, wcale nie trzeba mieć odpowiedzi trenera wprost.
Pewne sygnały wyczytać można między wierszami, a także po zachowaniu szkoleniowca Widzewa. „Nie możemy powiedzieć, że mamy zamknięta kadrę. Będziemy szukać do chwili, aż powiemy sobie, że to jest to, co chcemy widzieć w lidze” – mówił po środowym meczu z Bronią Radom. Ciężko było mu się uśmiechać, bo pomimo wygrania 4:1, fragmentami widzewiacy prezentowali się słabo. Przez godzinę na murawie oglądaliśmy tych piłkarzy, którzy mają mniejsze szanse na grę w jedenastce i na tle beniaminka III ligi, który dzień wcześniej rozpoczął przygotowania do sezonu i przyjechał do Łodzi bez siedmiu podstawowych zawodników, wyglądało to – łagodnie mówiąc – niepokojąco.
Mroczkowski chciałby więc jeszcze wzmocnić zespół, ale kadra nie jest z gumy. W Widzewie jest jasno określony budżet płacowy i choć nikt konkretnej kwoty nie zdradzi, można być pewnym, że aby móc zatrudnić kolejnych piłkarzy, trzeba pożegnać kogoś, kto w zespole już jest. Szkoleniowiec po starciu z Bronią pytany był m.in. o występ Daniela Mąki. Co ciekawe, pomocnik nie zebrał pochwał, tylko poznaliśmy listę błędów, jakie popełnił.
W klubie nie chcą oficjalnie zdradzać, kto może trafić na czarną listę. Trener pożegnał już trzech zawodników, którzy mieli problemy z grą już w III lidze. Nie przedłużono umów z Aleksandrem Kwiekiem i Bartłomiejem Rakowskim, a Michała Przybylskiego wysłano na cztery miesiące na Wyspy Owcze. Kto jeszcze do nich dołączy, dowiemy się najprawdopodobniej po sobotnim meczu z GKS Katowice. Ten sparing ma ostatecznie określić przydatność niektórych graczy.
Na jakich pozycjach sztab szkoleniowy chciałby jeszcze wzmocnić drużynę? Mówi się, że na Piłsudskiego mogą pojawić się jeszcze jeden środkowy obrońca oraz zawodnik stricte ofensywny. Planowane jest także związanie się z młodym bramkarzem, który mógłby trafić pod opiekę Andrzeja Woźniaka i być szlifowanym na kolejne lata. Na pewno w Łodzi zamelduje się także co najmniej jeden środkowy pomocnik, ale jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, będzie nim Simonas Paulius.
Sierodek jest niezbędny potrzeba porządnego rozgrywającego i to jest priorytet! !!!
plus 1 solidny obrońca.
ale SIERODEK ???
:D i tak dobrze, ze nie SIEROTEK :D bo sierotek na boisku nam nie trzeba :D
dobrze, że to nie Ty kompletujesz kadrę, bo byłaby masakra :P
A Mikołajczak i Reszka nie są do szlifowania?
Reszka nie jest już naszym piłkarzem.
a nie jest czasem na wypożyczeniu w Poddębicach ?
Był do końca sezonu. Do końca sezonu miał też kontrakt z Widzewem.
Nie ma kasy. Czego innego spodziewał się Mroczek.
Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Panowie piłkarze zaczął się czas zapier..
Niestety ale w większości to są ci zawodnicy co w wielu meczach w 3 lidze zawodzili. Nie zazdroszcze trenerowi Mroczkowskiemu ale mam nadzieję, że poukłada to wszystko, działaczy troche zmusi do wzmocnień a z tych co zostaną wykrzesi w końcu walkę i zadziorność .
wykrzesze*
… a może wskrzesi ;-) he he
A nie wykrzesa czasem?
Tak tylko pytam.
Tez uwazam ze priorytet to srodkowy pomocnik-rpzgrywajacy i jeszcze jeden mlodziezowiec (bo Stanek nie ma szans na gre).Teraz jest Gutowski,Amayew i Pigiel.Skoro jest Zieleniecki i Paszlinski,a Sylwestrzak tez da rade
Jeszcze z młodzieżowców jest Pięczek.
Dziwi fakt braku zainteresowania ze strony jakiegokolwiek inwestora. Skoro klubowa kasa nie jest w stanie zapewnić praktycznie żadnych realnych wzmocnień, a siła w ofensywie ma zależeć od takich piłkarzy jak Mąka czy Demian, buduję to wszystko delikatnie niepokojący obraz. Przypomnijmy że mówimy o zawodnikach, którzy przez cały III ligowy sezon, delikatnie mówiąc niezachwycali…
Już to widzę jak zarząd każde zainteresowanie podmiotu zewnętrznego przekazuje do publicznej wiadomości. Ludzie to są DELIKATNE rozmowy!!! To samo dotyczy transferów…kasa jest ale po co robić kominy płacowe!? Nie sztuką jest narobić sobie długów przez przepłacanych zawodników. To jeszcze nie ten poziom aby płacić „furę” kasy. Lepiej teraz zaoszczędzać żeby wyżej nie mieć kłopotów z budżetem. Kolejna sprawa…niech nikt nie porównuje 2ligi do tego co było w 3 pod względem poziomu sportowego. To już bardziej techniczna liga CENTRALNA a nie amatorszczyzna powiatowa.
Amatorzy którzy pracowali po 8 godz.i 2treningi w tygodniu i mecz w sobotę a Widzew się bardzo męczył.np.liga okręgowa o puchar z andrespolią to była masakra.mam tylko nadzieje że to była wina p.Smudy który piłkarzy wykończył.
Ps.nie mogę się doczekać ligi .Tylko Widzew!
Spokojnie…. Kasa jest.. Wystarczy policzyć.. I chwała działaczom że nie wariują, nikt w Widzewie nie gra za czapkę gruszek, a jeżeli komuś marzą się większe pieniądze..proszę bardzo..trzeba najpierw pokazać to na boisku, chyba że chcecie koseckiego który zgarnial 60 tysięcy od śląska za nic, ta liga jest po to żeby się pokazać i zaaaaapierdalac, pieniądze przyjdą później
Myślę że ta runda pokaże całą prawdę, ile było winy Smudy , a ile piłkarzy.. Bo czasami miałem wrażenie, a byłem na każdym meczu , że brakuje czegoś w zespole.. Fajny ciuszek fryzurka na żel i idziemy sobie popykac.. Zero jaj