Kaczmarek po Śląsku: „Nie możemy popaść w pułapkę jednego sukcesu”
26 września 2019, 20:41 | Autor: RyanMarcin Kaczmarek, był gościem czwartkowego programu „Piłsudskiego 138”, w którym rozmawiał z Arkadiuszem Stolarkiem głównie na tematy związane z wtorkowym meczem ze Śląskiem Wrocław. Wybraliśmy dla Was najciekawsze fragmenty.
O emocjach wokół meczu ze Śląskiem
To były niesamowite emocje. Każdy, to uczestniczył w tym święcie piłki, widział jaka była atmosfera. Fakt, że wygraliśmy ten mecz, spowodował dodatkowe ożywienie na trybunach. Jesteśmy szczęśliwy, że stworzyliśmy dobre widowisko, pokonaliśmy wicelidera Ekstraklasy. Stadion momentami odlatywał i to jest coś, co będziemy pamiętać latami. Ja sam spać nie mogłem dosyć długo.
O przebiegu spotkania
W pierwszej połowie to Śląsk miał więcej z gry, w przerwie analiza była raczej na chłodno. Druga połowa wyglądała już lepiej, mecz stał się wyrównany. Dobrze prezentowaliśmy się fizycznie, na tle rywala, gdzie grało kilku świeższych zawodników. W końcówce zastanawiałem się nad różnymi wariantami, bo nie wiedziałem, czy nie dojdzie do dogrywki. Miałem z tyłu głowy to, że w sobotę gramy kolejny mecz ligowy, a także to, że mogę zrobić jeszcze jedną zmianę.
O wnioskach po wygranej
Finał był udany i tylko się cieszyć, ale to już jest historia. Możemy z niej czerpać, ale nie możemy popaść w pułapkę sukcesu w jednym meczu. Myśleć, że wszystko jest już super, bo nie jest. Widzew nie jest tak dobry, jak mówią po wygranej ze Śląskiem, ale nie jest też tak katastrofalny, jak mówili po przegranej ze Skrą. Moim zdaniem wszystko zmierza we właściwym kierunku.
O zmianach na bokach obrony
Występ Kornela Kordasa był wyborem świadomym. To była decyzja wyłącznie sportowa, ponieważ Marcel Pięczek był już gotowy do gry. Co do Łukasza Kosakiewicza, to do momentu treningu taktycznego nie wiedział, że nie będzie mógł zagrać z powodu żółtych kartek. Chcieliśmy, żeby cały czas był „pod prądem”.
O mentalnym wpływie meczu ze Śląskiem
Zdajemy sobie sprawę, że musimy ciężko i mozolnie pracować, by wybić się z tej II-ligowej szarości. Takie są oczekiwania, więc takie spotkanie, jak ze Śląskiem, może nam pomóc również mentalnie. Zawodnicy uwierzą, że mogą grać na wysokim poziomie z przeciwnikiem wyżej notowanym. Natomiast sam Puchar Polski traktujemy, jak bonus. Priorytetem jest liga.
O wymarzonym rywalu w następnej rundzie
Mówiłem na konferencji prasowej, że skoro mieliśmy teraz silnego rywala, to fajnie byłoby teraz trafić na kogoś teoretycznie słabszego, żeby mieć szansę zajść jeszcze dalej. Ale to jest oczywiście mylne wrażenie, bo można wylosować trudnego przeciwnika z I ligi czy z naszej II ligi. Chciałbym zagrać u siebie, żeby znów było święto. Ale nie ukrywam też, że fajnie byłoby tę pucharową przygodę kontynuować.
O przygotowaniach na Górnik
Podstawą jest aspekt fizyczny. Odpowiednim treningiem musimy postawić zawodników na nogi, zregenerować ich. Drugą, szalenie istotną sprawą, jest mentalność. Czas leci, więc jesteśmy już po analizie meczu ze Śląskiem i po odprawie na temat najbliższego rywala. Zwróciliśmy uwagę, że spotkanie pucharowe już za nami, a przed nami kolejna walka o punkty. Jest jeszcze wiele elementów, które musimy poprawić, a także podtrzymywać te dobre. Cieszy, że w zespole widać pokorę.
Trener Kaczmarek jest bardzo inteligentną osobą i wierze, że na końcu będzie sukces i awans
No właśnie, parę merytorycznych wypowiedzi naszego trenera i w temacie CISZA.
Wszystkie płaczki, buraki itp milczą! I niech tak zostanie.
Na Górnika Polkowice… może rzeczywiście warto spróbować nieco „egzotycznego” duetu na prawej stronie: Turzyniecki Kosakiewicz?
Szybkość, wymienność pozycji…
Na stoperze chyba jednak Tanżyna/Rudol… ale to w gestii trenera.
Jak Radwański da taką zmianę jak ze Ślaskiem to jestem „za”
Osobiście typuję,że wylosujemy Miedź Legnicę…
A ja liczę na derby w Pucharze.
Ale by się działo
Przeczytałem opis i myślę sobie ”gdzie on tam niby coś po śląsku powiedział?!” :D
Dokładnie to samo pomyślałem :)
Nie powiedział, tylko godoł