K. Reszka: „To jeszcze nie jest to”
24 stycznia 2022, 08:30 | Autor: KamilDrugiej porażki w trakcie przygotowań do startu rundy doznali w sobotę piłkarze Widzewa Łódź. Tym razem przegrali oni na Łodziance z Chojniczanką Chojnice 1:2. Czterdzieści pięć minut w bramce zanotował w tym meczu Konrad Reszka, który po ostatnim gwizdku arbitra zabrał głos przed kamerami Widzew TV. O czym mówił?
24-latek pojawił się na murawie w drugiej połowie. Nie zaczęła się ona zbyt dobrze, gdyż dużą przewagę zyskali chojniczanie. Gospodarze kilkukrotnie próbowali jedynie kontrataków. „Na początku drugiej połowy Chojniczanka miała kontrolę i to było widać. Nie radziliśmy sobie z utrzymaniem piłki, czasem udało się fajnie wyjść z kontrą, ale to jeszcze nie jest to, co chcemy grać. Każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę” – przyznał bramkarz czerwono-biało-czerwonych.
Po raz kolejny okazję do zaprezentowania swoich umiejętności otrzymali zawodnicy Akademii Widzewa. I pokazali się z niezłej strony, bo w końcówce meczu to Widzew dominował. „Szło to mozolnie, ale pod koniec spotkania złapaliśmy rytm. To może być pozytyw i sygnał, że da się coś wyciągnąć z tego składu, w którym nie wszyscy grali w lidze, a niektórzy dopiero niedawno zaczęli trenować z drużyną. (…) Im dłużej ci zawodnicy będą z nami, tym lepiej załapią schematy trenera Niedźwiedzia. Jeszcze trochę i poziom będzie wyższy” – usłyszeliśmy.
Reszka jest zdania, że nawet mimo porażki, ze sparingu da się wyciągnąć coś pozytywnego. Ma jednak nadzieję, że kolejny mecz kontrolny, w piątek z Ruchem Chorzów, zakończy się już zwycięstwem. „Nie chcę oddzielać młodych od starych, bo na boisku wszyscy jesteśmy jednym zespołem. Każdy musi wykonywać zadania narzucone przez sztab szkoleniowy. Tak jak mówiłem, w tym meczu szło to mozolnie, ale z czasem połapaliśmy się w defensywie, mniej było błędów, Chojniczanka oddała na moją bramkę tylko dwa strzały. Uważam, że są pozytywy na następne sparingi. Nic, tylko ciężko pracować, a w piątek wygrać” – dodał golkiper łodzian.
Dostać 5 bramek od zespołów z niższych lig to zwykły obciach. Pretendent do extraklasy powinien wygrać każdy z nich różnicą kilku bramek a jedną góra dwie bramki w nich stracone tłumaczyć właśnie okresem przygotowawczym.
Tak jest !!! 5 bramek to minimum z takim zespołami xD ludzie gdzie wy macie rozum. Mało razy wygrywali w sparingach a była lipa w lidze ?
Nie przetlumaczysz. Na ten temat poświęciłem we wcześniejszych artykułach litanie komentarzy. Grając z drużynami o klasę niższymi minimum, będąc na tym samym etapie przygotowań, mając piłkarsko lepszych zawodników, bardziej doświadczonych itp dostajemy lanie. Tlumaczenie trenera , ze to sparing, ze trenujemy warianty, przeciwnicy pewnie też jest zaklamywaniem rzeczywistości. A ta jest przykra od 10 meczów, jedno szczęśliwe zwycięstwo i mnóstwo straconych bramek.
Ponowna kontuzja zapalenia spojenia lomowego czyli nawracające kłopoty z pachwina i długo czas leczenia u Letniowskiego chyba zmusza władze klubu do zakontraktowania zawodnika w środku pola do rozegrania. Kogoś na poziomie Ekstraklasy, który od razu wejdzie do drużyny. Czasu mało do ligi.
Nie. Była o tym mowa już wielokrotnie.
PANIE TRENERZE NALEŻY SCHOWAĆ DUMĘ I PRZYWRÓCIC DO 1EGO SKŁADU MUCHĘ I GRUDNIEWSKIEGO. ODPALIŁ PAN PIŁKARZY,NIE WZMACNIACIE SIĘ,KONTUZJI MASA A JAK ZNAM ŻYCIE TO JESZCZE ICH PRZYBĘDZIE.KIM PAN OSIĄGNIE EKSTRAKLASĘ-MŁODYMI Z 4 LIGI.JEDEN NORWEG KTÓRY JEST WIELKĄ NIEWIADOMĄ NIE ROZWIĄŻE WSZYSTKICH PROBLEMÓW. NA KONIEC ZOSTAWIAM MYŚL W KTÓRĄ NAPRAWDĘ NIE CHCĘ WIERZYĆ-NIE CHCECIE AWANSOWAĆ A OBAWIAM SIĘ ŻE LEPSZEJ OKAZJI JAK W TYM ROKU MOŻE NIE BYĆ NIGDY.
Co Ty bredzisz? XD Tak, co roku ta sama śpiewka – nie chcą awansować. To po co w ogóle ten klub funkcjonuje, skoro Twoim zdaniem nikt wiecznie nie chce awansować?
Dajcie im w końcu w spokoju popracować, marudy.
Ciężko coś powiedzieć w tym momencie, ale o awans w tym roku będzie ciężko , za mało jakości.
walczyć trzeba, wszystkim będzie ciężko
ja to czasami mysle jakby lech tymi swoimi zawodnikami chcial nas na mine wpakowac
no bo oni nam na siłę ich wpychają a my ich nie chcemy haha