K. Nowak: „Nic nie chciało wpaść”
12 września 2020, 08:49 | Autor: KamilDrugim po Patryku Stępińskim piłkarzem, który w czwartkowym meczu z Chrobrym Głogów zaliczył swój pierwszy ligowy występ po powrocie do Widzewa był Krystian Nowak. Obrońca pojawił się na murawie w drugiej połowie, gdy zmienił Sebastiana Rudola.
Defensor był bardzo rozczarowany, bo drużyna przyjechała do Głogowa tylko i wyłącznie po zwycięstwo. „Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty i od samego początku nastawiliśmy się na grę o zwycięstwo. Takie też nastroje panowały w zespole przed meczem, bo doznaliśmy porażki w pierwszej kolejce i chcieliśmy się zrehabilitować. W ostatnią sobotę zagraliśmy sparing z Rakowem i naprawdę było dużo pozytywnych rzeczy i z takim nastawieniem przyjechaliśmy do Głogowa” – stwierdził w rozmowie z oficjalną witryną klubową.
Piłkarze Widzewa mieli kilka świetnych okazji do zdobycia bramki, zwłaszcza w końcówce, ale ani razu nie udało im się pokonać Kacpra Bieszczada. „Szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo znowu zaczynamy sytuacją sam na sam, a potem przeciwnicy strzelają nam bramki z jakichś niezbyt dobrych sytuacji i składnych akcji. Naprawdę mieliśmy sporo swoich sytuacji, ale nic nie chciało wpaść. Wchodziłem na boisku z myślą, żebyśmy jak najszybciej zdobyli bramkę na 1:2. Karol Czubak miał swoje okazje, ale dosłownie z piątego metra wydziubali mu piłkę spod nogi” – przyznał 26-latek.
Nowak liczy, że zła seria się kiedyś skończy, a piłka wreszcie zacznie wpadać do siatki przeciwników. Najlepsza okazja już w środowych derbach, których istotności wszyscy w zespole są świadomi. „Może mamy taki okres, że musimy go przetrwać, a jak zaczniemy strzelać gole, to seriami. Teraz przed nami w środę bardzo ważny mecz – derby. Na pewno będziemy robić wszystko, żeby do niego się dobrze przygotować i dać trochę oddechu” – dodał na zakończenie widzewiak.
Mowa trawa. Przygotujecie się na kolejny meczyk jak nigdy, a przegracie jak zawsze. Z chęcią zobaczyłbym zestawienie waszych zarobków na tle innych drużyn – to byłby zapewne szok dla wszystkich.
100% racji. Grają jakby pierwszy raz w życiu piłkę przy nodze mieli. Chrobry czy Radomiak wyglądają przy nas jak Bayern.
My żądamy od piłkarzy i trenera cudów. Trener uczy się I ligi bo nigdy w niej nie uczestniczył. Nigdy nie pracował w takim klubie jak Widzew na stanowisku I trenera. Piłkarze doświadczeni to zgrane karty, których nikt nie chciał zatrudnić nawet w I lidze. My się rzuciliśmy na Możdżenia, Kosakiewicza, Ojamę, Poczobuta czy Rudola bo otarli się o ekstraklasę. A wartość każdego z nich jest wątpliwa. Nikt o nich nie pyta z innych klubów bo nie przedstawiają większej wartości. To tylko przepłacony odpad. Wiem, że się narażę, ale mam to gdzieś. Tak samo jak powroty po latach. Co ci piłkarze… Czytaj więcej »
Właśnie
Obiema rękoma się podpisuje
Wieczne pomeczowe pieprzenie o rehabilitacjach
Albo nauce, co nie idzie w las lub wcześniej o analizach.
Wy weźcie wyjdźcie w środę i wygrajcie wreszcie ważny mecz o stawkę(bo ostatnie takie zwycięstwo w meczu o coś to Śląsk w Pucharze.
A to prawie rok temu miało miejsce)zamiast czarować wszystkich,że już za chwileczkę,już za momencik i będzie git.Pokażcie to
Bo miejsce w tabeli obecne zajmujemy nie z przyczyn alfabetycznych
I nie zgodzę się że zdaniem,że nic nie chciało wpaść
Aż trzy wpadły,a przy dwu można się doszukać udziału Pawłowskiego.
Trener Dobi (a także trener Jabłoński) po meczu z Chrobrym trochę stracili u mnie trochę zaufania. Za wystawienie Pawłowskiego i niewystawianie Fundambu. Za niewystawianie Bechta i Grudniewskiego, choć przed meczem chodziły słuchy, że zagrają. Za niewystawianie Kuna (który się rozkręca) zamiast Ojaamy.
P.S. A za Możdżenia albo Poczobuta to już nie wiem kto ma grać. Kurczę, to może Mąka?
Grudziński Nowak Becht Kosakiewicz Mąka Fundambu Kun Michaski Robak Czubak
Mąka,Grudziński- to musimy zastanowić się jak rozwiązać z nimi kontrakty – i w ogóle po co były podpisywane?
DUŻO racji w tym co piszesz.
Zastanawia mnie PAWŁOWSKI – nie jeden golkiper po mniejszych babolach wylatywał z pierwszego składu i to na długie miesiące.
Bramkarz jest od tego by bronił – i to jest fakt niezaprzeczalny, zaś zrzucanie winy na obrońców jest tylko po części słuszne – TWIERDZE że gdyby nie PAWŁOWSKI te dwa mecze byłyby PUNKTOWE (!!!)
Ale pytanie jest takie:
Skoro Dobi z Jabłońskim nie decydują się na wystawienie MLECZKI to znaczy że poznaniak jest jeszcze słabszy ??????
Jeżeli w derbach nie będzie zmiany w bramce to znaczy że tak własnie JEST – niestety.
Mleczko też nie jest jakaś rewelacja. Wystarczyło zobaczyć jego w meczu Lech- z Lechia. Bardzo niepewny. Same ,,ciekawe transfery” robimy i to od lat. Około 30 osób we władzach klubu,a żadnego znającego się na piłce. Sama korposzcz…..y
W Tobie nasza nadzieja chłopie.
Panie Krystianie,a co ze strzałami z dystansu? Zauważyłem,że Widzew nie zdobywa bramek po strzałach z dalszej odległości.Tylko aby na siłę wjechać do bramki.
o czym mowa, oni nie potrafią celnie podać a co dopiero trafić w bramkę
Dobre pytanie. Tyle że najpierw trzeba wyprowadzić piłkę z własnej połowy. A kto ma to robić? Możdżeń? Poczobut? Tragic Duo.
Nie wiem czy derby to czas na eksperymenty, ale co my mamy do stracenia? Przecież i tak żeby nie dostać porządnego wpierd… trener musi zrobić porządne zmiany w składzie. Skoro mamy takie kłopoty na bokach, to może zagrać 3-5-2? Z Nowakiem Grudniewskim, Tanżyną, Kunem i Kozakiewiczem z boku? I teraz bardziej 5-4-1, a w kolejnych meczach pozwalać wahadłowym na więcej. Z trójką stoperów (i z Mleczką styłu) mamy wiecej spokoju w obronie i dużo możliwości przy stałych fragmentach gry. Z przodu Mucha, Poczobut, Fundambu, Michalski, Czubak, a Robaczek w drugiej połowie. Jeśli mamy dalej grać 4-4-2, to z Mleczką, Kunem,… Czytaj więcej »
Nie wiem co się dzieje z Wojtkiem ale mam nadzieję że jak najszybciej dojdzie do formy która pokazywała w większości meczów u nas i ratował nam tyłek wielokrotnie, obecnie niestety co w światło to wpada. Docelowo myślę że skład powinien wyglądać mniej więcej tak : Pawłowski- Becht, Nowak, Tanzyna, Kosa/Stępiński- Michalski, Mozdzen, Poczobut, Kun- Fundambu, Robak. Wróci jeszcze Przemek Kita mam nadzieję że forma szybko u niego wróci i zyskamy bardzo dobrego napadziora. Patrząc na to co robi Mozdzen przydałby się ktoś do środka jeszcze ale no w obecnej kadrze nie mamy nikogo lepszego. Ojamaa dla mnie ławka permanentnie a… Czytaj więcej »
Zawodnicy drużyn przeciwnych już się skapnęli, że Pawłowski jest w dole i strzelają tak jak przy 1szej bramce z Chrobrym- piłka po koźle i bramkarz bez formy na pewno popełni klops. Dobi powinien o tym wiedzieć, moim zdaniem, jeśli byłby dobrym trenerem, który docenia prawdziwą rzeczywistość a nie stara się na siłę wykreować swoją. Jak patrzę tylko przez pryzmat Widzewa to można to określić tak- trenerzy ślepi na rzeczywistość, po prostu ŚLEPI. Trenerze usiądź, porozkminiaj sobie pewne sprawy na spokojnie, bo Twoje decyję wyglądają tak jakbyś podejmował je jadąc tramwajem, w którym rzuca podczas jazdy od lewej do prawej, a… Czytaj więcej »
Okres, który musimy przetrwać – jak mówi Nowak- trwa od kilku sezonów. To taka „walka o ogień”- niby się coś tli, czasami widać blask i czuć ciepło, ale dość często wybucha pożar i z reguły nie tam, gdzie trzeba. Wiadomo,trener potrzebuje czasu, kibice cierpliwości, ale co jest potrzebne piłkarzom- tego nie wie chyba nikt. W dwóch ligowych meczach, wyglądało to moim zdaniem,tak jak ostatnia szarża lekkiej kawalerii na czołgi. Momentami było nieźle, fajnie się to oglądało, ale gdzieś, z tyłu głowy człowiekowi siedziało, że za chwilę to co dobre-się skończy, bo w taki sposób można wygrać potyczkę, ale nie całą… Czytaj więcej »
Od dłuższego czasu drużyna Widzewa jest jak rozkapryszony, uparty, złośliwy i niegrzeczny dzieciak wobec swoich rodziców (czyli nas kibiców).
Mozna tłumaczyć, opier.., zje…, karać itd.
A i tak wystawua naszą cierpliwość i wytrzymałość na ciężką próbę.
Cały czas testuje na ile może sobie pozwolić, dobrze wiedząc, że nadal będzie naszym dzieckiem.
Ot taki skrót myślowy.
Ave Widzew
Nasz Prezeska mówiła ,że ten rok będzie spektakularny i jest weszliśmy tylko dzięki Katowicom a teraz leją Nas na potęgę, Fudambu jest OK może jeszcze Czubak ale reszta to szrot na czele z wypalonym Michalskim, kolejny sezon pasiemy menadżerów a oni wciskają nam badziewie Ojama, Możdżeń, Pawłowski, Tanżyna, Poczobut, Kosakiewicz, Michalski kontrakty do rozwiązania, może jeszcze złapiemy jakiś młodych
Ale o co chodzi? Przecież jest spektakularny
San Marino też jedzie na mecz nastawiona na zwycięstwo i 3 punkty. A, że jest jak jest każdy widzi!
Bo u nich najlepszy napastnik nie zawsze zdąży na mecz po pracy w piekarni :)
Biegać walczyć zapierdalać. Tylko Widzew RTS derby są nasze
Puste hasla
moze wam zamiast pilki dac krazek od hokeja a noz cos wpadnie lepiej ty i twoi wyzelowani koledzy kurwa wezcie sie za prace z naszej kasy
Derby w środę a my wyglądamy jak drużyna z B klasy grająca w dodatku bez bramkarza i obrony. Patrząc na grę ŁKS-u to szykuje się ciężkie lanie…
Widzew ma
drużnę na III ligę a nie na I, chyba piłkarze Widzewa spodziewali się w końcówce tamtego sezonu że nie mają drużny
Pamiętam ten mecz jak dziś. Z naszymi piłkarzami wracał trener… legii Janusz Wójcik i miał używanie, mówił że wrzucą Nam szóstkę i będzie po sprawie. Tym samym sprawił że zagraliśmy za trzy dni jeden z najlepszych meczów z legią w historii. Rozmawiałem później z moim sąsiadem z Bałut bramkarzem Piotrem Wojdygą(bronił w tych meczach) i cholernie bali się naszej reakcji ale jednocześnie chcieli coś udowodnić a gdy wyszli na boisko wszystko minęło DLACZEGO? bo mieli Nasze poparcie ,zero bluzg, żadne tam Widzew grać ku… mać itp. Taka konkluzja dla moich młodszych braci po szalu. Kibicem Widzewa się jest a nie… Czytaj więcej »
Dodam że chodzi o mecz z Eintrachtem Frankfurt
To był straszny mecz.
Oglądałem go w tv i prawie się popłakałem że złości
Taki Bieszczad jakby przyszedł do Widzewa to też by siedział na ławie,bo pan Wojtuś musiałby się w kolejnych meczach przełamywać do skutku.
Trzeba w bramkę wcelować
Najbardziej niepokoić może fakt, że jeśli nie będziemy mieli „dnia konia” albo w jakiś sposób nie zagramy wyjątkowego meczu, to ŁKS nie odpuści, jak będą mieli 3-0 to będą chcieli nam wrzucić 6 goli … to będzie mecz określający poziom testosteronu naszych „grajków” … zasada jest prosta, przeciwnik może nas przejść, piłka nigdy :-)