K. Nowak: „Mogliśmy wygrać zdecydowanie wyżej”
22 sierpnia 2021, 18:30 | Autor: OskarWidzew Łódź w sobotni wieczór pewnie pokonał Stomil Olsztyn 2:0. Po meczu, na antenie klubowej telewizji Widzew TV, tradycyjnie mogliśmy obejrzeć konferencję prasową, podczas której o przebiegu spotkania wypowiedział się między innymi defensor czerwono-biało-czerwonych, Krystian Nowak. O czym mówił?
27-latek spytany został o ocenę starcia z olsztyńskim zespołem. „Na pewno po zdobytej bramce, w okolicach dwudziestej piątej minuty, ta gra przestała wyglądać tak płynnie, jak na początku. Stomil oddał dwa strzały po zamieszaniu w polu karnym i to były ich najgroźniejsze sytuacje w tym spotkaniu. W drugiej połowie natomiast mecz był już całkowicie pod naszą kontrolą. Czerwona kartka dla rywali jeszcze to przypieczętowała. Tak naprawdę szliśmy akcja za akcją, więc mogliśmy wygrać zdecydowanie wyższym wynikiem” – stwierdził stoper łodzian.
Po pięciu kolejkach widać efekty pracy trenera Janusza Niedźwiedzia. Widzew kreuje dużo sytuacji bramkowych, ale nadal często brakuje odpowiedniej finalizacji. „Mieliśmy kilka sytuacji sam na sam czy też po rzutach rożnych. Na pewno szkoda, że nie udało się ich wykorzystać, ale cieszymy się z trzech punktów. Wygraliśmy kolejny mecz u siebie nie tracąc przy tym gola, a to też cieszy. Skupiamy się teraz na kolejnym spotkaniu. Obyśmy wtedy wykorzystali te sytuacje, z których nie udało nam się skorzystać” – oznajmił po końcowym gwizdku Nowak.
Po bardzo intensywnym tygodniu, w którym odbyły się aż trzy spotkania, łodzianie uzbierali sześć „oczek”. Jak ten maraton ocenia sam zawodnik? „Każdy z tych meczów był intensywny. Nasi rywale byli bardzo wymagający. Dzisiaj Stomil również zawiesił poprzeczkę wysoko, szczególnie w pierwszej połowie, gdy musieliśmy się trochę naszarpać. Druga część była już pod nasze dyktando. Każdy z tych trzech meczów był trudny, ale cieszymy się, że zakończyliśmy ten tydzień zwycięstwem. Patrzymy już tylko w przyszłość” – dodał na koniec.
Najważniejsza jest wygrana i trzy punkty.Można było wygrać wyżej ,gdyby był spokój i opanowanie nerwów przy strzałach na bramkę rywala,My kibice chcemy oglądać więcej bramek ,ale i tak najładniejsze są te co w bramce rywala. Dobrze ,że graliśmy swobodnie i bez Pana T. / KIEDY BYŁ NA ZMIANIE -ZNÓW pudło /, myślałem ,że będzie konkurs jedenastek i dla tego Niedźwiadek Go wpuszcza.
Obywatel T jeden strzał , jedno pudło ,100% nieskuteczności
Każdy z czterech wygranych meczy można było wygrać wyżej,ten przegrany również można było wygrać i to wysoko.
W każdym przypadku jest jedna przyczyną, może nie jedna a główna BRAK RASOWEGO NAPASTNIKA,o ile wczoraj na tej pozycji grał zawodnik który powinien być odgrywany przez ostatni kwadrans, czy przy pewnym wyniku jest młody niedoświadczony itd. jest to zrozumiałe to w pozostałych mieliśmy na tej pozycji wybitne piłkarskie beztalencie, diagnoza- nie rokujący,status – out.
To kiedy transfer napastnika?
ROBBBBBBAK WROC
……- no to super.
Jak to jest,ze przegrywamy 1:3 z Arka a takie Polkowice wygrywaja z nimi?
Bo to sport?
mniej więcej tak, że to nie jest football manager, tylko nasza piłka, w której każdy może wygrać z każdym, a żadna drużyna nie może zdecydowanie zdominować ligi
To chyba sprawa dla Rutkowskiego.
Tak to jest, że to piłka nożna i mecz meczowi nierówny :)
bo w Gdyni Arki nie miał kto dobić a szans nie brakowało
Bo mamy dobrego napastnika
A dziś KN relaksował się w Manu, być może świętując zwycięstwo!