K. Nowak: „Jesteśmy dobrze przygotowani do rundy”
24 lutego 2021, 18:03 | Autor: KamilDziewięćdziesiąt minut w barwach Widzewa Łódź zaliczył w sobotę Krystian Nowak. Środkowy obrońca przyczynił się do zachowania przez drużynę czystego konta, ale zmarnował też świetną okazję do trafienia do siatki. Dzisiaj piłkarz był gościem klubowej rozgłośni Widzew.FM. O czym mówił?
Widzewiak przyznał, że choć gracze Korony Kielce mieli przewagę, to defensywa radziła sobie z ich atakami. „Możemy być zadowoleni przede wszystkim z wyniku. Rywale mieli przewagę w środku pola. Utrzymywali się przy piłce, mogli wykorzystywać więcej przestrzeni. Ale działo się tak do trzydziestego metra. Później już mieli problem. Wiedzieliśmy, że trzeba ich złapać w odpowiednim momencie i to nam wychodziło. Korona, grając w ten sposób, na pewno ryzykowała, ale widać było, że zależy jej na zwycięstwie” – czytamy na widzew.com.
Łodzianie dobrze zainaugurowali rundę wiosenną, ale do zrobienia mają jeszcze mnóstwo kroków. „Graliśmy na wysokiej intensywności, co potwierdza, że jesteśmy dobrze przygotowani do rundy. Teraz wszystko zależy od nas. Musimy być skupieni. Czeka nas jeszcze osiemnaście meczów, nie możemy patrzeć tylko na ten, który już za nami. Cały czas musimy gonić, mamy tego świadomość Jedna wygrana dużo nie zmienia” – stwierdził Nowak.
Już za dwa dni podopieczni Enkeleida Dobiego zmierzą się na własnym stadionie z piątym w tabeli Radomiakiem Radom, z którym jesienią przegrali. Czy będą żądni rewanżu? „Radomiak ściągnął zimą kilku zawodników. Pierwszy mecz po okresie przygotowawczym jest zawsze wielką niewiadomą, ale oni grali już w Pucharze Polski i wyglądali dobrze. Radomiak jest silną drużyną. Latem grał w barażach o Ekstraklasę. Już w tym pierwszym meczu sezonu z nami, pokazał, że ma swój pomysł na grę. Straciliśmy wówczas trzy bramki z kontrataku, więc wydaje mi się, że na to musimy uważać. Ale czeka nas jeszcze odprawa, z której dowiemy się dokładnie czego możemy się spodziewać” – dodał obrońca na zakończenie rozmowy.
Pod naszą bramką ustawiamy stopę prostym podbiciem,tak aby ją kopnąć nad przeciwnikiem.Pod bramką rywala ustawiamy stopę prostym podbiciem tak,aby ją kopnąć 1metr nad ziemią.Co będzie to będzie ,liczy się – gol.Sorry ja mam tego uczyć.Wszak takich kiksowatych uderzeń miał Pan panie zawodowcu w tej rundzie 4-5.No tak wszak to widzewiak-” nic się nie stało-nowak nic się nie stało „,agdyby decydowały o awansie ? ” nic się nie stało”.Poprzednicy też mówili w wywiadach -wyciągniemy wnioski.Pożyjemy zobaczymy.
Włodek uspokój się – nic się nie stało ,takich co źle ustawiają stopę jest 70% w pierwszej lidze , jeszcze z 25% nic nie ustawia a ostatnie 5% coś tam ustawia ale nie zawsze im wychodzi ,ja osobiście chciałbym wynaleźć maszynkę która powodowałaby coraz większe ściskanie luźno zakręconego drutu kolczastego założonego na jądrach naszych zawodników przed meczem za brak ambicji i zaangażowania podczas spotkania
calm down Satan