K. Nowak: „Dobrze, że ten sparing się odbył”
17 stycznia 2021, 08:55 | Autor: KamilPiłkarze Widzewa Łódź przegrali wczoraj w sparingu z Elaną Toruń 1:2. W drugiej połowie na boisku pojawił się Krystian Nowak, który był bliski doprowadzenia do remisu. Obrońca trafił do siatki, ale znajdował się na pozycji spalonej, więc jego gol nie został uznany. Co powiedział po zakończeniu spotkania?
Defensor cieszył się, że spotkanie zostało rozegrane. „Warunki nie sprzyjały temu, żeby grać kombinacyjnie, na boisku było dużo przypadku. Dobrze jednak, że ten sparing się odbył, bo zawsze inaczej rywalizuje się z przeciwnikiem niż miedzy sobą. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo chcemy wygrywać zawsze, ale skoro tak się stało, to musimy po prostu przygotować się do kolejnego spotkania” – stwierdził w rozmowie z Widzew TV.
Nowak zdradził, że pomimo niesprzyjających warunków wszyscy w drużynie chcieli wyjść wczoraj na boisko. „Wszyscy chcieliśmy grać i liczyliśmy na to, że boisko będzie dobrze przygotowane, co przy ciągle padającym śniegu nie jest łatwe. Na to nie mamy jednak wpływu. Ten mecz już za nami, teraz czekamy na kolejne sparingi. Jeżeli chodzi o podsumowanie tego spotkania, to przede wszystkim dobrze, że odbyło się bez kontuzji. Zdrowie jest zawsze najważniejsze” – usłyszeliśmy z ust stopera klubu z al. Piłsudskiego.
Piłkarz żałował, że w starciu z Elaną widzewiakom nie udało się wykorzystać kilku dogodnych sytuacji. „Gra z inną drużyną to zawsze jest wyzwanie, większa mobilizacja. Warunki meczowe są zupełnie inne niż treningowe, każdy musi pokazać dużo więcej cech wolicjonalnych, zwłaszcza w takim spotkaniu, podczas którego niewiele było grania w piłkę. Tak jak mówiłem, cieszę się, że ten sparing się odbył. Szkoda, że mimo kilku stworzonych sytuacji przegraliśmy. Musimy pracować nad ich lepszym wykończeniem” – dodał na zakończenie Nowak.
Piękne podanie Elany między naszych dwóch stoperów co efektem był gol. Pamiętam jak Radwan takie też dawał Robakowi.
Jestem ciekaw jak oceniali mecz piłkarze z Torunia pewnie. .. graliśmy z przeciętny przeciwnikiem powinno być 3-1 dla nas nie udało się pogoda nie sprzyjała. …..
….z Dobim to ciężki kilmat. Mamy grać ofensywnie…i tak gramy z 15 minut. Później wszystko roztrwaniamy. Piłkarze w Polsce nie nadają się do tiki taki. U nas gwiazdą jest wolny Tanżyna (kikson), Możdzeń…bo strzelił bramkę 10 lat temu Menczesterowi ,czy asystent ligi Kosakiewicz……tylko tych asyst i wrzutek nikt nie widział. Natomiast to co grała Elana w tych trudnych warunkach z kontry. Brawo tak trzeba grać. To było wytrenowane i bardzo się mi podobało. U nas SFG nie istnieje…….
”gra kombinacyjna” … w takich warunkach nie gra sie kombinacyjnie tylko prosto,srodkowy pomocnik uruchamia PROSTOPADŁYM podaniem bedacego juz w biegu napastnika ,ktory za chwile jest sam na sam z bramkarzem,tak jak kiedys Czerwiec uruchamial biegnacego juz Koniara…czy to takie trudne?
Jak widać tak…
Najpierw trzeba miec srodkowego pomocnika…a dopiero pozniej uruchamiac napastnikow;).
Dla obecnych grajków to trudne.
Widzew będzie tak grał cały czas piłkarze nie czują presji nie mają na plecach oddechu zamiennika nie mają poczucia że mogą wylecieć z 11 . To jest największym problemem w zespole brak rywalizacji jak nie masz rywali na pozycję to nie dajesz z siebie 120 %
Na razie przepalamy kasę ( naszą kasę karnety i sponsorzy.)I co mamy w zamian? A no właśnie co ? Drużyny na poziomie nie mamy .Dwa awanse w meczach horrorach.Zmieniamy prezesów , trenerów i tabuny piłkarzy. Efekt……no właśnie….brak. Może trzeba zmienić Szora i obecnych ludzi na bardziej ogarniętych. Bo komitet transferowy brzmi słabo. Pozbyliśmy się Ojamy i Mąki….i cyk Tomczyk. Kolejny napastnik, awiadomo że i tak będzie grał Robak i zostaną minutówki do podziału na pozostałych napastników. A rozgrywający ….? Możdzeñ truchta w miejscu i większość podañ do tyłu i w bok.Ktoś musi to rozkręcić, przyspieszyć. Zróbmy lokalnemu przeciwnikowi figla…..nie stać… Czytaj więcej »
Robak za 5 miesięcy odejdzie i wtedy chcesz szukać napastnika ???? Zostanie tylko jak będzie awans,a o to będzie trudno.
A co do Pirulo…to może ktoś ruszy dupę z tych 20 paru rządzących klubem i pojedzie po takiego Pirulo ,czy Ramireza do Hiszpanii ??? W Polsce kogoś takiego nie znajdą.
Już to widzę, jak wyciągamy Pirulo… człowieku zejdź na ziemię
Stać nas, zapłacimy mu ze 100 tys miesięcznie… realne!
Prezes nie ma to jej wydatki można przekierować na zawodnika :)