K. Moskal: „Widzew wydaje się silniejszym zespołem”
7 sierpnia 2021, 19:45 | Autor: RedakcjaJuż jutro piłkarze Widzewa Łódź ponownie staną w szranki o ligowe punkty. Ich rywalem będzie Zagłębie Sosnowiec, które na inaugurację urwało punkt Arce Gdynia. Jego szkoleniowiec w rozmowie z WTM przyznał, że spodziewa się trudniejszego meczu niż ten z minionego sezonu. O czym jeszcze mówił?
– Poprzedni sezon nie był zbyt dobry w waszym wykonaniu. Ten ma być zdecydowanie lepszy, ale czy rzeczywiście będzie?
– Nie dopuszczamy do siebie myśli, że mogłoby być inaczej. Każda drużyna na świecie przystępuje do nowego sezonu z myślą, że osiągnie lepszy rezultat niż ten z poprzedniego roku. Nie może być inaczej, na tym polega właśnie rywalizacja.
– Latem mieliście swoiste wietrzenie szatni. To było pokłosie słabych wyników w poprzednim sezonie?
– Tak. Poprzedni sezon był bardzo nieudany w naszym wykonaniu, co bezpośrednio wskazywało, że coś jest nie tak. Niektóre rzeczy nie funkcjonowały tak, jak powinny. Co do samych roszad, to czas zweryfikuje, czy były udane, czy też nie.
– Czy któregoś piłkarza chcieliście zatrzymać za wszelką cenę, ale się nie udało?
– Jedynie Goncalo Gregorio. Jego chcieliśmy zatrzymać, ale problemy rodzinne sprawiły, że musiał wrócić do swojego domu. Pozostałym piłkarzom kończyły się kontrakty i klub zdecydował, że nie będą one przedłużane. Martim Maia oraz Dawid Ryndak zostali wystawieni na listę transferową, bo mieliby problemy z regularnymi występami.
– Sezon zaczęliście lepiej niż przed rokiem. Czy remis z Arką jest tym wynikiem, który was zadowolił? Jesteście z niego usatysfakcjonowani?
– Myślę, że to jest dobry rezultat. Zwłaszcza gdy spojrzymy, z kim graliśmy i na jak trudnym terenie. Oczywiście na każdy mecz wychodzimy z jednym celem, w każdym walczymy o trzy punkty. Mieliśmy swoje szanse, ale mieli je też gospodarze. Zapewne oni byli mniej zadowoleni z tego rezultatu, bowiem grali u siebie i wszyscy stawiali ich w roli faworyta. Co do samej gry oraz realizacji założeń, to mogę być usatysfakcjonowany.
– A jak zaprezentowali się nowi piłkarze? Osobiście z tego meczu zapamiętałem uderzenia zza szesnastki Wojciecha Szumilasa i warunki fizyczne Alexa Tanque.
– Gdyby Wojtkowi dopisało trochę szczęścia, to bylibyśmy bliżej trzech punktów. Rzeczywiście to u niego dobrze funkcjonowało w sobotę. Z drugiej strony, w innych sytuacjach dopisywało nam szczęście, więc nie ma co narzekać. Taka jest piłka nożna.
– A jak trener ocenia pracę sędziów na inaugurację? VAR wam pomógł?
– Uważam, że arbiter dawał sobie radę i sędziował naprawdę dobrze. Puszczał grę w stykowych momentach, a co najważniejsze pozwolił grać w piłkę. Co do samego VAR, to nie wiem, czy pomógł w sytuacji podyktowania jedenastki dla nas. Arbiter stał blisko i widział całą sytuację doskonale. Chyba wszyscy się cieszą, że ten system będzie teraz obecny na pierwszoligowych boiskach, chociaż nie jest to gwarancją, że uniknie się pomyłek sędziowskich. Wiele sytuacji jest stykowych i arbiter zmuszony jest do własnej interpretacji, a każdy inaczej postrzega piłkę.
– Jako trener mierzył się Pan trzykrotnie z Widzewem i wszystkie mecze wygrał. Łodzianie panu leżą jako rywal?
– To nie ja, to nie ja. Na boisko wychodzą moi podopieczni i to oni grają. Nigdy się nie zastanawiałem nad tym, ale może tak być. Widzew się mocno zmienił w letnim okienku i zaliczył udany początek. Zdecydowana wygrana z Sandecją, która w poprzednim sezonie była rewelacją wiosny musiała pozytywnie wpłynąć na piłkarzy. Spodziewam się ciekawego meczu w niedzielę. Miejmy nadzieję, że pogoda i sędziowie dopiszą.
– Zaskoczyła was postawa Widzewa na inaugurację? Spodziewacie się trudniejszego meczu niż ten z poprzedniej wiosny?
– Nie ma co przywiązywać dużej wagi do początkowych wyników. Odra Opole w pierwszej kolejce przegrała zdecydowanie z Miedzią, a już w następnym meczu pokonała Podbeskidzie. Wszystko zweryfikuje boisko, ale jeśli mam być szczery, to spodziewam się trudniejszego meczu. Widzew wydaje się silniejszym zespołem w tej batalii.
– Cel na niedzielę już znam, a jaki cel przyświeca Zagłębiu w całym sezonie?
– Taki sam jak Widzewowi! Komplet punktów w każdym kolejnym meczu. Właśnie po to się wychodzi na boisko.
– Zdradzi trener swoich faworytów do awansu w tym sezonie?
– Podobnie jak przed rokiem, o awans do Ekstraklasy powalczy Arka Gdynia, ŁKS Łódź. Duże aspiracje ma Korona Kielce i wydaje mi się, że ten zespół może sporo namieszać. Lista kandydatów jest długa, a o szóstkę powalczą też Widzew, Miedź czy Podbeskidzie.
Rozmawiał Dawid
co z Hiszpanem?
Przez Kazimierza przemawia czysta kurtuazja.
Dokładnie:) z tymi przewidywaniami odnośnie awansu to moim zdaniem faworyci to Widzew, miedź, łks. Jak w zeszłym roku sandecja zrobi wynik ponad stan. W sensie pomimo szrotu osiągną wyższe miejsce w tabeli aniżeli drużyny z teoretycznie lepszym zapleczem kadrowym.
Arka przegrała u siebie z Chrobrym, więc ten remis Zagłębia w Gdyni może się okazać nie aż tak dobrym wynikiem.
Sandecja wygrała, więc i okazałe zwycięstwo Widzewa ma troszeczkę inny wymiar.
Liczę że w Sosnowcu będzie dobrze.
Kaziu coś ta arka taka mocna wcale nie jest.
Widzew po was przejedzie jak walec
a moze to Chrobry jest mocny teraz bo ma komplet punktów i jest wiceliderem
pitolicie
Hipolicie
Tak zgadza się lepszym zespołem bo w końcu wygląda to na zespół a nie zbieraninę przypadkowych ludzi odcinających kupony i żyjących tym co było….
Panie Kazik to Widzew będzie faworytem zobaczyć Pan A łks i arka będę grać o baraże