Jeszcze jeden widzewiak na celowniku?

Trwa „medialna wyprzedaż” w drużynie Widzewa. Na liście zawodników do potencjalnego zagranicznego transferu pojawił się właśnie kolejny – Samuel Kozlovsky. Zdaniem mediów, zainteresowanie obrońcą wykazuje uczestnik Ligi Europy.

Nie ma dnia, by dziennikarze nie łączyli łódzkich piłkarzy z innymi klubami. Do Lirima Kastratiego, Kreshnika Hajriziego, Antoniego Klimka i Imada Rondicia dołączył właśnie Kozlovsky, który przy Piłsudskiego zaliczył dopiero jedną rundę. Słowak został pozyskany latem z AS Trenczyn, jako następca Andrejsa Ciganiksa, sprzedanego do szwajcarskiej Lucerny. Szybko okazało się, że to świetny ruch, bo nie dość, że zespół zyskał w końcu klasycznego lewego defensora, to jeszcze mającego spore umiejętności piłkarskie.

Kozlovsky szybko wkomponował się do drużyny Daniela Myśliwca i jako jedyny z letniego zaciągu natychmiast wywalczył miejsce w podstawowym składzie. Zadebiutował w wyjazdowym meczu ze Stalą Mielec, w którym wypadł przeciętnie, ale z każdą kolejką było tylko lepiej. 25-latek wystąpił w szesnastu ligowych spotkaniach, a za najlepsze w jego wykonaniu uznaje się oczywiście to przeciwko Zagłębiu Lubin, w którym zaliczył dwie asysty przy golach Jakuba Sypka. W minionej rundzie był też powoływany do reprezentacji Słowacji, zaliczając debiut we wrześniowym starciu z Azerbejdżanem.

Kozlovsky już się spłaca, a może być jeszcze lepiej! (analiza)

Według portalu Transfery.info, widzewiak wzbudził zainteresowanie jednej z najlepszych czeskich ekip – Slavii Praga. To aktualny lider ekstraklasy, zmierzający po swój czternasty tytuł mistrzowski. Prażanie rywalizują też regularnie na arenie międzynarodowej, często dostając się do zasadniczych faz Ligi Mistrzów. Minionej jesieni nie poszło im jednak najlepiej, ponieważ zajmują dopiero dwudzieste dziewiąte miejsce w tabeli Ligi Europy i na dwie kolejki przed końcem tego etapu mają niewielkie szanse na awans do play-off.

Serwis donosi, że wysłannicy Slavii byli niedawno obecni w Łodzi. Pojawili się na spotkaniu z Rakowem Częstochowa, by obejrzeć Kozlovskyego w akcji na żywo. Mieli już nawet złożyć mu ofertę, ale to mało prawdopodobne, ponieważ obrońca jest związany jeszcze dłuższą umową z RTS, więc bez jego zgody nie może negocjować z innymi klubami. Chyba, że propozycja jego zakupu wpłynęła już na Piłsudskiego i działacze dali zielone światło na rozmowy z Czechami. Tanio jednak nie będzie, ponieważ to jeden z aktualnych liderów zespołu.

Niedawno analizowaliśmy na WTM postawę Samuela Kozlovskyego i sami wieszczyliśmy mu zagraniczny transfer. Nawet my nie spodziewaliśmy się jednak, że może on nastąpić tak szybko. O ile, oczywiście coś faktycznie jest na rzeczy.