Jakubowski wraca na Widzew
21 września 2017, 22:33 | Autor: RyanDla drużyny Ursusa piątkowe spotkanie w Łodzi będzie z pewnością wyjątkowe. Po raz pierwszy zagrają oni bowiem na nowym stadionie Widzewa, do tego w obecności kilkunastu tysięcy widzów. Motywacji z pewnością im nie zabraknie.
Człowiekiem, dla którego każda konfrontacja z widzewiakami jest „meczem podwyższonego ryzyka”, jest także trener warszawskiej drużyny. Pochodzący z Pomorza Ariel Jakubowski nigdy nie krył swoich sympatii do Łódzkiego Klubu Sportowego, którego barwy reprezentował przez dwa i pół sezonu i z którym sięgał po tytuł mistrzowski w 1998 roku.
Jakubowski swoje uczucia do klubu z al. Unii potrafił okazywać także w mniej inteligentny sposób. Do historii przeszedł wyczyn, którego obecny trener Ursusa dokonał w asyście Marka Saganowskiego i Artura Kościuka, innych byłych ełkaesiaków. Cała trójka, przy okazji spotkania na Widzewie, grająca wówczas w Odrze Wodzisław Śląski, postanowiła pod meczowe trykoty założyć koszulki sławiące ŁKS, a następnie… podejść w nich pod „Zegar”.
Prowokacja udała się do tego stopnia, że zaskoczeni byli sami gracze. Fani Widzewa przeskoczyli przez ogrodzenie i ruszyli w kierunku Jakubowskiego, Saganowskiego i Kościuka. Zawodnicy musieli… barykadować się w szatni! Cała sytuacja miała miejsce w 2001 roku, a więc w czasach, gdy podobne obrazki były na porządku dziennym.
Teraz podobne sytuacje już nie się wydarzą, ale idziemy o zakład, że łódzka publiczność nie zapomniała występu Ariela Jakubowskiego i z pewnością mu o nim przypomni… Swoje wspomnienia ma również szkoleniowiec, który bardzo będzie chciał wywieźć z Piłsudskiego choćby punkt. Kto będzie górą?