Jak widzewiacy spędzą ligową przerwę? Treningi i sparing
17 marca 2024, 13:58 | Autor: RyanW niedzielny wieczór zakończy się 25. kolejka Ekstraklasy, a po niej w rozgrywkach ligowych nastąpi dwutygodniowa przerwa. Jest ona związana z zaplanowanymi w marcu meczami reprezentacji narodowych. Jak Widzew spędzi ten czas?
Zbliżająca się pauza jest pierwszą taką w tym roku. Jesienią było ich więcej, a pierwsza miała miejsce we wrześniu. Okres ten włodarze klubu wykorzystali do zmiany trenera, by Daniel Myśliwiec, obejmujący drużynę po Januszu Niedźwiedziu, miał nieco więcej czasu na poznanie piłkarzy przed pierwszym starciem o punkty. Łodzianie rozegrali wówczas mecz kontrolny ze Zniczem Pruszków, pokonując beniaminka I ligi 2:1, po golach Jordiego Sancheza i Imada Rondicia. Druga przerwa nastąpiła w październiku ubiegłego roku i czerwono-biało-czerwoni ponownie zaliczyli w niej sparingowe zawody. Tym razem zmierzyli się z Koroną Kielce, również odnosząc zwycięstwo. Dwie bramki strzelił wówczas Antoni Klimek, a raz do siatki trafił Ernest Terpiłowski. W tajnym sprawdzianie, nieodstępnym dla mediów oraz kibiców, RTS wygrał 3:2.
Specyficznie spędzono trzeci taki okres. Zamiast odpoczywać lub rywalizować towarzysko, Widzew postanowił rozegrać odwołany wcześniej pojedynek z Ruchem Chorzów. Oba kluby wspólnie poprosiły Ekstraklasę i Canal + Sport o taką możliwość i dostały zielone światło na grę w terminie reprezentacyjnym. Mimo, iż gospodarze byli bardzo osłabieni (dwóch zawodników zostało powołanych, siedmiu leczyło kontuzje, a jeden pauzował za kartki), zdołali sięgnąć po trzy punkty. Łatwo jednak o to nie było, bowiem „Niebiescy” prowadzili do przerwy. Zadecydowały gole Fabio Nunesa i Sancheza z drugiej połowy, a pomógł fakt, że przyjezdni otrzymali dwa czerwone kartoniki.
W rundzie wiosennej przerwa na spotkania drużyn narodowych będzie tylko jedna i formalnie rozpocznie się w poniedziałek, 18 marca. Okazuje się, że tak, jak w poprzednich przypadkach, również teraz trener Myśliwiec przewidział grę kontrolną. Mówił o niej m.in. Sebastian Kerk, który chce wykorzystać ją do budowy formy po kontuzji. Dojdzie do niej w następny weekend, ale lokalizacja, konkretny termin meczu oraz przeciwnik nie zostały jeszcze ogłoszone. Być może oficjalne media poinformują o szczegółach w najbliższym czasie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się również, że nie jest planowany żaden dłuższy odpoczynek dla piłkarzy, którzy mają normalnie trenować do chwili rozegrania spotkania.
Do walki o punkty widzewiacy wrócą 1 kwietnia, gdy w wielkanocny poniedziałek będą podejmować Koronę.
Wiecie, co mnie wkurza, jak patrzę, że nasz człowiek Masełko odwala tak dobrą robotę w Jagielloni. Wichniarek może tylko poatrzeć jak się buduje zespół. Ehhh…szkoda słów
No ale przecież Masło u nas był I go pogoniliśmy po kilku miesiącach.
Otóż to …już niektórzy zapomnieli, jakie były zachwyty nad potężną lady prezes, co ściągnęła Robaka a nie jakichś tam Łukowskich…
Pajączek go pogoniła jak została prezesem
Nie ma co płakać po rozlanym mleku .Jest dużo takich przykładów ,że nie zauważyliśmy ,że ktoś się w Widzewie sprawdzi .Wichniarek ostatni sezon , nie ma szans żeby został , po takiej słabej pracy, jaką wykonuje . TYLKO WIDZEW RTS !!!
Wichniarek myśli już o nowym sezonie i szuka nowych piłkarzy, którzy zasilą ławkę rezerwowych lub szpital. Natomiast nadal będziemy grać bez napastnika i z Zielińskim na prawej obronie i z dość słabym Nunesem, który ma problem aby dokładnie wrzucić piłkę w pole karne, jego ulubionym trikiem jest symulowanie fauli.
Nie jestem fanem Ziela czy Fabio ale najpierw sprowadźmy kogoś lepszego na ich miejsce. Według mnie nie można za sytuację transferową obarczać jedynie Wichniarka, tutaj zawodzi cały odpowiedzialny za to pion począwszy od skautingu a kończąc na osobach decyzyjnych. W innych „nie śmierdzących groszem” klubach potrafią spenetrować rynki i wyszukać zawodników pod potrzeby drużyny, trenera i jego nazwijmy to wizji gry. Co ciekawe wielu z tych piłkarzy jest pozyskiwana jako wolne transfery lub kupowana za przystępne kwoty będące w zasięgu Widzewa. U nas wygląda to tak, że w przypadku kontuzji najlepszą opcją w składzie jest walący babol za babolem Zielińskj.
A ja obawiam się, że zostanie. Wichniarek nie jest jedyną osobą odpowiedzialną za transfery, należy pamiętać, że osobą do której należy ostatnie słowo w temacie transferów jest Stamirowski. O ile sam Wichniarek i jego drużyna asów z działu skautingu wielokrotnie udowodnili swoją nieudolność, to nie zmienia faktu, że idealnie wpisują się w oczekiwania Stamirowskiego. Polityka transferowa za rządów Stamirowskiego jest dość oczywista, sprowadzić zawodnika jak najniższym kosztem i przy jak najniższych kosztach utrzymania. Dlatego nie spodziewam się większych zmian po sezonie, bo do tych potrzebna jest zmiana właściciela.
Zgadzam się ale jak wspomniałem wyżej inne mniej „zamożne” kluby potrafią wyszukać piłkarzy pasujących trenerowi. Również „zasilają” się zawodnikami bez kontraktu lub z niskim odstępnym ale jakoś lepiej im to wychodzi, dlaczego?. Ja nie wiem wygląda na to, że w innych klubach piłkarzy do składu dobiera trener a u nas trener musi zrobić coś z piłkarzami kupionymi przez osoby o tym decydujące.
Jednak nie tylko w Łodzi dzieją sie takie sceny
https://www.facebook.com/photo/?fbid=1324321175098760&set=a.1087363405461206&locale=pl_PL
Zdecydowanie powinien być sparing, najlepiej ze Stalą Mielec, bo to zespół trochę podobnie grający do Korony albo z Puszczą, bo niewygodny rywal, stwarzający zagrożenie ze stałych fragmentów
Panowie chyba powinniśmy się dowiedzieć co z Jordim…Zostało mu do automatycznego przedłużenia kontraktu kilkanaście minut na boisku i chłop zaginął. Teoria spiskowa jest taka że Śląsk woli zapłacić jemu do kieszeni niż dużo większą kwotę do kasy Widzewa czy ktoś wie coś bliżej jak sprawy się mają?