Jak w PZPN widzą sprawę Widzewa?

9 marca 2015, 16:25 | Autor:

PZPN_Komisja

Z dnia na dzień, a czasem nawet z godziny na godzinę, sprawa licencji Widzewa wygląda na coraz bardziej zagmatwaną. Sytuacja skomplikowała się do tego stopnia, że nawet w Polskim Związki Piłki Nożnej nie wiedzą, czy Sandecji należy się walkower za nie rozegrane w sobotę spotkanie czy nie.

Pisaliśmy już, że PZPN nie ma pewności, czy wysłane w piątek wieczorem odwołanie do Najwyższej Komisji Odwoławczej z automatu uchyla rygor natychmiastowej wykonalności werdyktu Komisji ds. Licencji Klubowych. Jeśli tak, to klub mógł, a nawet powinien przyjąć rywala z Nowego Sącza, ale mecz odwołał Departament Rozgrywek Krajowych. Jeśli nie, to biało-czarni, którzy dziś nie przyjęli łódzkiej propozycji gry w innym terminie, otrzymają zwycięstwo walkowerem.

Jak dalszy rozwój sprawy widzi sam PZPN? Oficjalnie nie udało nam się uzyskać żadnych wiążących informacji, w rozmowie z Łukaszem Wachowskim uzyskaliśmy tylko potwierdzenie, że ujemne punkty (trzy na starcie i po jednym za każdy mecz w Byczynie) mają obowiązywać w przyszłym sezonie – co do tego kibice mieli wątpliwości.
Nieoficjalnie powiedziano nam jednak, że najlepszym dla Widzewa wybrnięciem z całego ambarasu, byłoby przesłanie do piątku do Komisji ds. Licencji Klubowych zgody Burmistrza Poddębic na organizację imprezy masowej (wystarczy tylko na jedno, najbliższe spotkanie, na które kibice i tak nie wejdą), co skutkowałoby natychmiastowym odwieszeniem licencji. Następnie 18 marca NKO na zaplanowanym na ten dzień posiedzeniu od razu odrzuciłaby część dotyczącą licencji, uznając ją za bezprzedmiotową. Komisja ta rozpatrzyłaby tylko aspekt punktów ujemnych, otrzymanych w piątek.

Innym, banalnie prostym rozwiązaniem byłoby wysłanie prostego wniosku do NKO o uchylenie rygoru natychmiastowej wykonalności i Komisja zajęłaby się ta sprawą obiegowo, przychylając się do wniosku. Wówczas Widzew mógłby rozegrać dwa najbliższe spotkania wyjazdowe w Jaworznie i Ząbkach, nie narażając się na kolejne walkowery. Zyskałby też dzięki temu nieco czasu na przekonanie poddębickiej policji do wydania zgody na organizację imprez masowych. Klub otrzymał dziś informację  o takim trybie, ale nie wiadomo, czy z niego skorzystał. Nikt przy Piłsudskiego nie odbiera bowiem telefonu…