Jak długo Joma ubierać będzie łodzian?

To, że firma Joma będzie nowym dostawcą sprzętu dla piłkarzy Widzewa, ostatnio było co najwyżej tajemnicą poliszynela. Dziś klub oficjalnie zaprezentował swojego partnera i podał szczegóły odnośnie zawartej umowy.

Osobiście w konferencji udział wzięła dystrybutor firmy na Polskę. „Dla nas bycie partnerem takiego klubu, jak Widzew, jest kluczowe dla naszej strategii. Mamy wspólne cele i mam nadzieję razem je osiągnąć. Aż do najwyższego poziomu rozgrywkowego” – powiedziała Carolina Sanchez

W imieniu klubu głos zabierał m.in. Dawid Lambrecht. „Cieszymy się niezmiernie z zawartego porozumienia z firmą Joma. To prawda, że mamy podobne cele. Warunki umowy są satysfakcjonujące dla obu stron. Rozmowy i negocjacje trwały przez kilka miesięcy i w końcu doszło do porozumienia. To propozycja najbardziej zbliżona do naszych oczekiwań” – mówił wiceprezes Widzewa.

O technicznych szczegółach opowiadał natomiast Jurand Wawrzonkiewicz. „Zarówno strój meczowy, jak i treningowy, będą do kupienia w oficjalnym sklepie Widzewa. W tym sezonie drużyna grać będzie jeszcze w strojach katalogowych, ale na kolejny przygotujemy już dedykowaną kolejkę odzieży dla pierwszej drużyny” – mówił dyrektor sprzedaży Widzewa.

Dlaczego klub zdecydował się właśnie na Jomę? „Sugerowaliśmy się przede wszystkim cenami, bo jak wiadomo, większość tej odzieży będzie trafiała do kibiców. Na dzień dzisiejszy mogę zapewnić, że cena koszulki meczowej nie przekroczy obecnej. Gama produktów Jomy będzie bardzo szeroka. Cieszę się, że ta umowa wejdzie w życie 1 lipca. Została podpisana na dwa lata, bo chcemy razem iść wspólnie do Ekstraklasy” – dodał Warzonkiewicz.