Jak będzie funkcjonował system VAR w I lidze?

Już za dwie godziny rozpocznie się nowy sezon I ligi. Pod pewnymi względami będą to wyjątkowe rozgrywki, bo po raz pierwszy w historii na zapleczu Ekstraklasy funkcjonował będzie system VAR. Oprócz tego, w znacznym stopniu zmieni się sposób przeprowadzania transmisji ze spotkań przez Polsat.

Informacja o wdrożeniu systemu wideoweryfikacji na pierwszoligowe boiska pojawiła się już kilka tygodni temu. Więcej szczegółów na ten temat przybliża dzisiejszy „Przegląd Sportowy”. Jak się dowiadujemy, na każdym stadionie zostanie wydzielone specjalne pomieszczenie, w którym zasiadali będą sędziowie VAR. Będą oni mieli do swojej dyspozycji powtórki z minimum czterech kamer, czyli o wiele mniejszej liczby niż w Ekstraklasie, stąd nazwa: VAR light. Główny arbiter będzie też mógł ocenić sytuację dzięki obecnemu przy linii bocznej monitorowi.

Docelowo VAR ma być obecny na wszystkich meczach, jednak na razie nie pozwala na to infrastruktura. W związku z tym, w początkowej fazie sezonu z systemu będzie można korzystać przede wszystkim w przypadku starć transmitowanych przez Polsat. W pierwszej serii gier będą to GKS Tychy – ŁKS Łódź, GKS Katowice – Resovia, a także Widzew Łódź – Sandecja Nowy Sącz (sędziami VAR będą Tomasz Musiał i Łukasz Szczech). Dodatkowo wideoweryfikacja funkcjonować będzie podczas pojedynku Korony Kielce ze Skrą Częstochowa, choć będzie go można śledzić tylko za pośrednictwem platformy ipla.tv.

I to właśnie z transmisjami wiążą się kolejne zmiany. Utrzymana zostanie liczba trzech-czterech spotkań pokazywanych w ramach jednej kolejki w Polsacie, jednak pozostałe nie będą już dostępne za darmo. Aktualnie wykupienie dostępu do jednego meczu kosztuje dziesięć złotych, choć przekaz wzbogacony zostanie o komentarz oraz obraz z czterech kamer, będą mogły z niego również korzystać osoby mieszkające poza granicami kraju. Od września stacja ma zaoferować opcję abonamentową, dzięki której będzie można zyskać dostęp do wszystkich potyczek. Wszelkie te modyfikacje powodują, że zwiększy się kwota przekazywana klubom przez stację. Od teraz każdy pierwszoligowiec może liczyć na minimum milion złotych.