J. Wrąbel: „Chciałbym zostać w Widzewie na dłużej”

W poniedziałkowy wieczór na antenie RadioWidzew.pl odbyła się audycja „Trzecia połowa”. Jej gościem był jeden z bohaterów meczu derbowego, Jakub Wrąbel. Bramkarz poruszył tematy nie tylko ostatniego spotkania, ale również swojej przyszłości w Widzewie Łódź. Co mówił?

Golkiper czerwono-biało-czerwonych, mimo straconych dwóch goli przy al. Unii, nie może być niezadowolony ze swojej dyspozycji. Na początku rozmowy opowiedział on o swoich odczuciach po sobotnim starciu. „Sądzę, że w tym wypadku wypadałoby mi współczuć niż gratulować występu. Wiadomo, że liczyliśmy na trzy punkty, a na pewno lepiej by było, gdyby aspekty indywidualne przełożyły się na wynik końcowy” – usłyszeliśmy na antenie.

24-latek został zapytany o odczucia związane z derbową otoczką. Do tej pory brał bowiem udział tylko w derbach Dolnego Śląska pomiędzy Śląskiem Wrocław a Zagłębiem Lubin, a jak sam przyznał, to mniejsza ranga niż łódzka rywalizacja. „Uważam, że jestem trochę za krótko piłkarzem Widzewa, a do tego przez wszystkie obostrzenia nie ma kibiców na trybunach. Przez to chyba nie czułem tego, jakiej rangi jest to spotkanie. Możliwe, że mi to pomogło, bo nie przejmowałem się tym meczem, starałem się do niego podejść jak do każdego innego, choć jasnym jest, że dla fanów czerwono-biało-czerwonych jest to najważniejszy pojedynek w sezonie” – zdradził w rozmowie z Maciejem Wojciechowskim.

W pierwszej połowie to drużyna z al. Piłsudskiego była stroną dominującą. Później rolę się odwróciły – to Widzew był przyparty do muru i dawał się atakować. Bramkarz opowiedział o tym, jakie słowa padły w przerwie spotkania. „Każdy z nas był mocno podbudowany wynikiem. Trenerzy starali się, abyśmy utrzymali ten poziom koncentracji na drugą połowę, ale nie było powiedziane, żeby się cofnąć i bronić rezultatu. Chcieliśmy walczyć do końca o kolejne gole. Trudno stwierdzić, dlaczego się cofnęliśmy, ale sądzę, że ta szybko stracona pierwsza bramka odebrała nam trochę pewności siebie. Nie mogliśmy się utrzymać przy piłce i niestety tak potoczył się ten mecz. Dopiero po wyrównaniu przez gospodarzy ciśnienie z nas zeszło, bo znów potrafiliśmy narzucić swoje warunki gry” – podkreślił w widzewskiej rozgłośni.

Wychowanek Parasola Wrocław wypowiedział się również o swojej przyszłości w Widzewie. Wrąbel podkreślić, że chciałby zostać w Łodzi na dłużej. „Nie chcę zdradzać wszystkich szczegółów kontraktu, ale patrząc na to, jak tu zacząłem i jak się tu aklimatyzuję, to chciałbym zostać w Widzewie na dłużej. Wiadomo, że to nie są sprawy w pełni zależne ode mnie, bo ja mogę swoją postawą na boisku coś udowodnić, a mimo to ostateczna decyzja pozostanie w rękach zarządu Wisły i Widzewa” – dodał na zakończenie.