J. van den Brom: „Dogrywka Widzewa nie ma większego znaczenia”
3 września 2022, 17:15 | Autor: RyanLech Poznań w środę odniósł przekonujące zwycięstwo w Gdańsku i w niedzielę przystąpi do meczu z Widzewem w dobrych nastrojach. Trener gospodarzy cieszy się przede wszystkim z tego, że kadra jego zespołu jest coraz bardziej liczna. Co jeszcze mówił John van den Brom przed starciem z łodzianami?
O powrocie stoperów
„Podstawową zmianą jest powrót do gry po kontuzji naszych środkowych obrońców. Poza tym zawodnicy cały czas robią postęp, są w lepszej formie. Nie tylko kondycyjnej, ale też mentalnej, ponieważ po zwycięstwach atmosfera w zespole się poprawia. Wielu piłkarzy musiało dotąd grać co trzy dni, dlatego często wybierałem tych, którzy mieli więcej sił w danym dniu. Teraz kadra jest szersza i możemy pozwolić sobie na bardziej jakościową rotację.”
O braku Ishaka
„Nie zgadzam się z opinią, że Lech gra źle w ofensywie bez Ishaka, skoro potrafimy strzelić trzy gole w wyjazdowym meczu z Lechią Gdańsk. Mimo, że Szymczak nie strzelił bramki, jestem zadowolony z jego postawy, bo wiem, ile pracy wykonuje dla zespołu i jak dobrze odnajduje się w grze kombinacyjnej. Podobnie jest zresztą z Marchwińskim. Jako trener muszę dokonywać wyborów i uważam, że w przypadku dwóch ostatnich spotkań postawiłem na tych, którzy zagrali dobrze.”
O głębi składu
„Cieszę się, że okno transferowe jest już zamknięte, bo nie będę musiał odpowiadać na pytania na temat wzmocnień. Jestem zadowolony z kadry, jaką mam do dyspozycji i uważam, że liczebnie jest ona wystarczająca. Na początku sezonu mieliśmy sporo problemów, zwłaszcza ze środkowymi obrońcami, dlatego szukaliśmy kogoś na to miejsce. Zawsze powtarzam jednak, że warto zaczekać, aż piłkarze dojdą do zdrowia. Przed niedzielą nie jesteśmy pewni, czy po środowym meczu gotowy do gry będzie Milić, ale jeśli nie, to mamy alternatywę na jego pozycję.”
O sytuacji zdrowotnej przed meczem z Widzewem
„Ishak był kontuzjowany, ale już wraca. Treningi na boisku rozpoczynają także Sobiech, Ba Loua i Czerwiński, co jest dobre dla drużyny i dla mnie. Kto będzie mógł wystąpić w niedzielnym meczu, zobaczymy po ostatnim treningu. Musimy poczekać z decyzjami w kwestii Milicia i Ishaka.”
O dogrywce w Kaliszu i zmęczeniu widzewiaków
„Domyślam się, że nie jest to dla nich komfortowa sytuacja. Wiemy jak to jest, bo sami niedawno graliśmy dogrywkę w europejskich pucharach. Później mieliśmy tylko trzy dni przed spotkaniem ligowym, a Widzew będzie mieć jeden dzień więcej, niż my wtedy, na regenerację. Sądzę, że na tym etapie sezonu wszystkie zespoły są już optymalnie przygotowane do rozgrywek, dlatego nie będzie to dla nas jakaś wielka przewaga. Nie powinno to mieć znaczenia dla przebiegu meczu.”
Foto: Głos Wielkopolski
To nieważny mecz. Tylko jakiś tam „puchar”. Grunt , że przygłupy zadowolone , że drugoligowiec walił jak w bęben i pograli w dwa ognie. Jak nisko upadł Widzew , że stado baranów cieszy się po kompromitacji w Kaliszu ???
Zgadza się, stado baranów zza torów:)
Kompromitacją są kibice twojego formatu ;)
Trochę za dużo tych „przygłupów”, abyś tak ostentacyjnie i zpewnością mędrca ich wyzywał. A może przygłóp jest jeden? Szanuj ludzi kolego.
Łks tez odpadł…
Zagrać dobry mecz, wygrać i zmazac plamę z Kalisza
Gosc zza torow za duzo wypil i sie podpisuje R T S, nie uzywaj zadnej z tych liter na swoim pustym stadionie za pieniadze podatnikow parowko niezdrowa i niemyta! A teraz na powaznie, Kalisz byl i bierzmy z tej atmosfery, gonienia wyniku i walki ile sie da! To byl drugoligowiec taki jak my w 2 lidze ze Slaskiem, to bylo swieto inpontonjest puchar, czasem my, czasem oni. Sklad byl jaki byl i mam nadzieje ze beda z tego wyciagniete wnioski. A kuchenkorza mozna pojechac i tego Wam zycze Panowie!