J. Niedźwiedź: „Zabrakło nam dojrzałości”

20 września 2021, 12:30 | Autor:

Jak w każdy poniedziałek, gościem klubowej rozgłośni Widzew.FM był dziś Janusz Niedźwiedź. Trener Widzewa Łódź podsumował zremisowane wczoraj spotkanie z GKS Tychy i spróbował znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego jego podopiecznym nie udało się dowieźć ważnego wyjazdowego zwycięstwa do końca. O czym mówił?

Szkoleniowiec przyznał, że w pierwszej połowie to zawodnicy z al. Piłsudskiego przeważali. Zabrakło im tylko finalizacji w postaci zdobytej bramki. „Od początku wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, wszystkich na to uczulaliśmy. W takich spotkaniach musimy utrzymać skupienie i koncentrację na poziomie stu procent do samego końca. W pierwszej połowie dominowaliśmy w posiadaniu piłki, dochodziliśmy do takich półsytuacji, po których oddaliśmy dwa-trzy groźne strzały. Wydawało się, że w końcu może paść bramka. Po przerwie gra się wyrównała. Radek Gołębiowski tuż po wejściu na boisko mógł trafić do siatki, potem Mattia Montini dograł do Karola Danielaka, a ten dał nam prowadzenie” – stwierdził podczas audycji.

Dlaczego po strzelonym golu widzewiacy się cofnęli? „Był taki moment, gdy wydawało się, że Tychy nie mogą nic zrobić, bo my nie dawaliśmy się zepchnąć do defensywy. GKS angażował jednak coraz więcej ludzi do ataku, boczni obrońcy zaczęli stawać bardzo wysoko. Rywal zaczął grać jeszcze prostszymi środkami, często dośrodkowywał, a gdy tak się dzieje, to nikt nie ma kontroli nad piłką, kiedy ta jest w powietrzu. Trzeba być więc cały czas skupionym. Nam się ta sztuka udawała do 91. minuty, ale wcześniej też dopuściliśmy do kilku sytuacji. Dlaczego? Po pierwsze: zbyt głęboko się cofnęliśmy. Po drugie: po przechwycie piłki powinniśmy oddalić ją, żeby dać sobie trochę wytchnienia. Zabrakło nam w tym dojrzałości. Niepotrzebnie graliśmy do tyłu, stąd także brało się zagrożenie” – podkreślił opiekun drużyny.

Trener Niedźwiedź zauważył, że postawa zespołu zależy również od tego, co prezentuje przeciwnik. „Tychy nie chciały się cofać, chciały wyjść na nas agresywnie, ale to, w jaki sposób byliśmy rozstawieni na boisku spowodowało, że nie potrafili nas połapać. Już w pierwszej akcji wyszli wysoko, a my zagraliśmy szybką akcję, po której Bartek Guzdek miał dobrą okazję. To jest odniesienie do naszej sytuacji w końcówce. Czasem chcemy coś robić, ale siła przeciwnika czy nasza podświadomość nam na to nie pozwalają. Nieraz zawodnicy myślą, że jeśli nie idzie im dobrze w tym, co mają grać, to trzeba się cofnąć i poczekać na kontratak” – usłyszeliśmy.

W Tychach z powodów zdrowotnych zagrać nie mogli Jakub Wrąbel i Juliusz Letniowski (więcej na ten temat TUTAJ). Podczas meczu urazu doznał jednak również Dominik Kun. Jak wygląda jego sytuacja? „Dominik znowu oberwał w tę kostkę, w którą dostał w Gdyni. Na dzisiaj zleciliśmy dokładne badania. On walczył z tym urazem długo, miał lekką opuchliznę, ale wydawało się, że może grać na sto procent. Wejście rywala spowodowało jednak, że być może będziemy musieli na niego chwilę poczekać” – powiedział szkoleniowiec wicelidera tabeli I ligi.

Kibice dopytywali też, skąd pomysł na wprowadzenie do gry Tomasza Dejewskiego. Jaka była tego przyczyna? „Warto obejrzeć ten mecz na spokojnie i zwracać uwagę na to, jak Tomas Malec cały czas szuka sobie długiego słupka. Robił to podchodząc pod Stępińskiego, od którego jest o dwadzieścia centymetrów wyższy. Stąd pomysł, żeby Patryk przeszedł na lewą stronę, bo tam również widzieliśmy trochę zagrożenia. Dzięki temu, że wszedł Dejewski, mieliśmy trzech bardzo wysokich zawodników, więc obojętnie, gdzie zagrana byłaby piłka, to Malec trafiłby na właśnie takiego. Tomek miał utrudniać mu to zadanie” – dowiedzieliśmy się.

Czerwono-biało-czerwoni znowu nie wygrali na wyjeździe. Czy jest się czym martwić? „Wszyscy ciągle żyjemy zeszłym sezonem, natomiast do tego, żeby ocenić, jak drużyna gra na wyjazdach, to dajmy jej dziesięć takich meczów. Dopiero wtedy, jeżeli ta sytuacja się utrzyma, to będzie można mówić, że gra słabo. Cały czas rozmawiamy z piłkarzami, mówimy im, że boisko jest zawsze takie samo. Musimy robić dokładnie to, co u siebie. Nie chcemy niczego zmieniać, bo za chwilę zaczniemy przywiązywać taką wagę do wyjazdów, że zapomnimy o spotkaniach w Łodzi. Trzeba po prostu przełożyć naszą grę” – zakończył trener Niedźwiedź.

Subskrybuj
Powiadom o
29 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gucio
3 lat temu

Straciliśmy bramkę w doliczonym czasie, bo nie mamy przygotowanej taktyki defensywnej. Trener za mocno skupił się na grze do przodu, a tu czasami trzeba umieć grać, gdy przeciwnik atakuje. Bez odpowiedniego ustawienia skończyło się cofnięciem się kupą we własne pole karne i Tychy skorzystały z choasu.

Darek
Odpowiedź do  Gucio
3 lat temu

Trener mówi że zagraliśmy mało dojrzałe. Pytanie dlaczego mając tak doświadczony zespół. Skąd ta panika i cofka do tyłu. Powinniśmy chyba w końcówce utrzymać się przy piłce na połowie przeciwnika. Brak Letniowskiego widoczny. Co z Kunem i Nunesem?

Mar
3 lat temu

Żeby ocenić czy drużyna gra słabo na wyjazdach dajmy jej jeszcze 10 meczów, wtedy ocenimy, czy gra słabo. No mistrz, mistrz i tupeciarz. Dobrze , że nie życzy sobie 10 sezonów, żeby to sprawdzić. Gdyby taka filozofia trenerska cechował się Franz, to w 96 r. Widzew nie kończyłby sezonu z 34 meczami bez porażki, tylko z 34 bez zwycięstwa.

Qbik
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

Ja pierdole znowu ty i twoje fantazje?
Skończ już swoje żałosne wywody.
Jak jesteś jednym z nas to wspieraj a nie pod każdym postem wylewasz swój jad i pierdolisz farmazony.
A jak jesteś Ickeim to wypierdalaj za tory do swoich…

Kixon
Odpowiedź do  Qbik
3 lat temu

Mar to paradoks tego forum, niby kibic Widzewa ale śmierdzi zatorowcem :)

Mar
Odpowiedź do  Kixon
3 lat temu

Paradoksy to od 3 ligi przy P138 na własne oczy oglądam. Takie paradoksy, że grajki wpie…od kibiców dostać musieli. A smród jaki czuję, to brak ambicji na forum ludków, których można kupić, za czapkę śliwek słodkim pierdzeniem

Kixon
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

nie spinaj się tak bo od tej chorej ambicji Ci żyłka pęknie… jesteśmy wiceliderem I ligi po totalnej rewolucji w letniej przerwie. Wiadomo, że daleka droga do ideału jeszcze ale przez ostatnie kilka miesięcy zmienił się właściciel, trener, pion sportowy i piłkarze

Varix
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

A Wy jak tam po porazce z Podbeskidziem ?

hubi
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

zmień płytę, bo popadniesz w depresję
wygrywalibyśmy na wyjazdach i przegrywali w domu, to pisałbyś, że drużynę poznaje się po meczach u siebie.
6 zwycięstw, 2 remisy i 1 porażka – chyba nie jest źle :)

Marcin
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

Weż gościunie pierdol !!! bełkoczesz.

Kixon
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

na pocieszenie, zbliżyliśmy się o 1 punkt do Korony :)

Klimek
3 lat temu

Święte słowa. Widzew jeszcze dużo musi się uczyć. I niech uczy się od najlepszych. Ostatnie minuty w Tychach to obrona Częstochowy . Który to już raz?Kilka godzin później oglądam Real , który gra z Valencią . Do 86 minuty przegrywa ale w odstępie 3 minut zdobywa 2 bramki i wychodzi na prowadzenie Co robi Real przez pozostałe 6 minut meczu (łącznie z czasem doliczonym?) NIE SCHODZI Z POŁOWY VALENCII , nie pozwala dojść swobodnie w pobliże własnego pola karnego. Jak to po meczu skwitował trener Realu – nie wolno dać się zaskoczyć w końcówce dlatego trzeba było odsunąć grę od… Czytaj więcej »

Korcz
Odpowiedź do  Klimek
3 lat temu

Odpowiem po twojemu „święte słowa”. A mecz rezerw w Kleszczowe faktycznie był do wygrania. Po wyrównaniu w sześćdziesiątej którejś były 3. piłki meczowe . W ostatniej ,6 minucie doliczonego czasu gry po rozpaczliwej obronie ,bramka dla Omegi . Czy nie Reszka stał wtedy na bramce? albo Buczek, chyba jednak Buczkowski

Rafał
Odpowiedź do  Klimek
3 lat temu

problem w tym, że trener doskonale wiedział o tym i uczulał zawodników, ale wyszło jak wyszło no nic trzeba uczyc sie na błedach

Raaf
3 lat temu

Nasi młodzieżowcy w tym meczu wypadli fatalnie. Guzdek to juz w przerwie powinien zejść. A Gołębiewski, który miał zabezpieczyć lewą stronę, wdawał się w dryblingi na naszej połowie, tracił piłkę i był bardzo niepewny. Dlatego też trener przesunął tam Stępińskiego. Gołębiewski poszedł wyżej i tam też sobie nie radził- patrz: zachowanie w kontrze. Ból głowy trenera: kogo wystawić w następnym meczu: według mnie Karasek powinien zagrać, a na ławkę Malec i Guzdek.

Triball
Odpowiedź do  Raaf
3 lat temu

Dokładnie, Guzdek nie jest aż tak dobry jak go tutaj niektórzy widzą, o wiele więcej od Tomczyka nie daje…

slawo
Odpowiedź do  Raaf
3 lat temu

Chcesz posadzić Guzdka na ławkę , to ko zagra w ataku??? Tomczyk ??? . Widać że włoch jest jeszcze nie przygotowany bo oprócz tej jednej wrzutki też nic mu nie wychodziło ??!!!
No chyba że potrzebuje więcej czasu wiec można spróbować z Guzdkiem na ławie i na zmianę ???

Raaf
Odpowiedź do  slawo
3 lat temu

Danielak na szpicy, Karasek i Kun za nim. Michalski, Tomczyk głęboka rezerwa. Pierwszy do wejścia Montini, drugi Villa. Za młodzieżowca Guzdek lub Malec. Tak to widzę

Kixon
Odpowiedź do  Raaf
3 lat temu

taki urok młodzieży kolego, raz grają mecz życia a raz piach gorszy niż B klasa…

adamnisko
3 lat temu

Trenerze wiem,że pana nie bylo wtedy ale końcówka drugiej połowy to jak by powtórka wiosennych derbów

Mar
Odpowiedź do  adamnisko
3 lat temu

Bo to taka taktyka wielkich trenerów. Faworytem nie jest, a jak cudem uda się wyjść na prowadzenie, to zaleca obronę Częstochowy, bo może się uda dowieźć zwycięstwo i zaliczyc Cud nad Wisla. Takie rzeczy tylko w Erze

heretyk
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

Trener im nic takiego nie zalecał, a wręcz przeciwnie widać było, jak każe im wychodzić wyżej do przodu i grać to co w I połowie. To oni sami jakoś podświadomie się cofnęli i zaczęli dowożenie wyniku, wiele polskich drużyn tak robi. Mam nadzieję, że Widzew zacznie wyciągać wnioski z błędów.

Mar
Odpowiedź do  heretyk
3 lat temu

Jeśli jest jak mówisz, to zastanówmy się, jaki posłuch w drużynie ma trener…..

Ram
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

jesteś głupszy niż przewiduje jakakolwiek ustawa. jeżeli jesteś naprawdę kibicem Widzewa, a nie dworcową prowokacją, to ci po prostu współczuję z całego serca.

heretyk
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

Czy ty zawsze musisz marudzisz i szukać dziury w całym? Bez tego masz dzień stracony? Zero konstruktywnych uwag u ciebie, tylko jakieś jęki i na siłę znajdowane zarzuty. Uważasz, że trener ma wpływ na wszystko? Jak bramkarz się zagapi i puści szmatę albo jak ktoś nie trafi z 2 metrów do pustej to też brak posłuchu u trenera? Nierealizowanie zaleceń trenera pod koniec wg mnie wynikało z błędu taktycznego drużyny, może chcieli dowieźć wynik małym nakładem sił i się przeliczyli? Wg mnie kwestia psychiki. Zbyt głęboka cofka, a potem zabrakło kogoś, kto sensownie przytrzyma środek i pociągnie do przodu. To… Czytaj więcej »

Sarna
Odpowiedź do  Mar
3 lat temu

Spadaj stąd, dziadzie. Te swoje „analizy” wsadź sobie tam, skąd je wziąłeś, czyli w tyłek.

Michi
3 lat temu

Wszystkie wyjazdy z Misiem były na trudnym terenie.Srednia punktowa 1.25 na mecz tragiczna nie jest.Czas na pogonienie Puszczy,bo nie przystoi z takimi ćwokami nie wygrać znowu u nich…

Last edited 3 lat temu by Michi
Kixon
Odpowiedź do  Michi
3 lat temu

właśnie takie podejście jest tragiczne… same „ćwoki” i „kelnerzy” ewentualnie „ogórki” z „wiochy”. A potem zdzwienie, bo jednak grają w piłkę i walczą. Z SZACUNKIEM DO PRZECIWNIKA!!!

Marcin1910
3 lat temu

Zabrakło nam jaj i tyle

29
0
Would love your thoughts, please comment.x