J. Niedźwiedź: „Trzeba docenić ten wynik”
25 października 2021, 13:46 | Autor: KamilJak w każdy poniedziałkowy poranek, na antenie klubowej rozgłośni Widzew.FM gościł dziś Janusz Niedźwiedź. W długiej rozmowie z Marcinem Tarocińskim, trener Widzewa Łódź postarał się rozłożyć na czynniki pierwsze niedzielne derbowe spotkanie, które zakończyło się całkiem sprawiedliwym remisem. O czym mówił?
Szkoleniowiec przyznał, że pierwsza połowa w wykonaniu jego podopiecznych nie była udana. Widzewiacy podeszli do tego meczu zbyt nerwowo. „Nie tylko początek, ale cała pierwsza połowa była zbyt nerwowa z naszej strony. Mieliśmy problemy z dokładnym podaniem piłki do partnera, nie potrafiliśmy sprawić, żeby ona krążyła od nogi do nogi. Nie złapaliśmy płynności, mieliśmy dużo strat, a to wszystko napędzało ŁKS. Ta pierwsza część była bardzo szarpana, nie potrafiliśmy utrzymać futbolówki na połowie przeciwnika. Po dwudziestej minucie to trochę się poprawiło, ale i tak za dużo było strat w prostych momentach. Gdy gra się ryzykownie, to one są w kalkulowane, lecz my robiliśmy to w zbyt prostych momentach. Potem straciliśmy dwie bramki, na szczęście gol Patryka Stępińskiego przywrócił nas do tego meczu. Druga połowa była już lepsza, jednak i tak stać nas na więcej” – podkreślił podczas porannej audycji.
Opiekun czterokrotnego mistrza Polski podkreślił, że choć czuje niedosyt, to docenia remisowy wynik. „W tym meczu wydarzyło się kilka ciekawych rzeczy. Pierwszą jest to, że mimo wszystko potrafiliśmy podnieść się ze stanu 0:2 i wyrównać. Trochę czujemy niedosyt, bo w końcówce mocno przycisnęliśmy, a piłka często lądowała w polu karnym gości. Wydawało się, że jesteśmy w stanie wyszarpać na 3:2, ale trzeba też docenić ten wynik, bo w ostatniej akcji Kuba Wrąbel kapitalnie nam go wybronił. Dziś rano oglądałem mecz ponownie, zwróciłem uwagę na jego kapitalne ustawienie, dzięki któremu odbił tę dolną piłkę, choć doskonale wiemy, jak wysoki to bramkarz. Zebranie się do takiego strzału to wielka klasa” – usłyszeliśmy.
W niedzielę problemem gospodarzy była zbyt duża liczba strat. Przez to nie byli w stanie nabrać płynności. „To wszystko wynikało ze zbyt dużej liczby strat. Nie można wprowadzić własnej drużyny na połowę przeciwnika, jeśli od początku nie ma się płynności w grze. Wyszliśmy wysoko na przeciwników, bo nie chcieliśmy pozwolić im grać tego, co chcieli. W pierwszych minutach ŁKS sięgał po dłuższe podania, a to w tym zespole występuje bardzo rzadko – my go do tego zmusiliśmy naszą grą oraz twardą walką. Niestety, sporo naszych strat brakło się z nieudanych dryblingów. (…) W wielu momentach one nie wynikały z postawy rywala, tylko z naszej nerwowości i niedokładności. Myślę, że trochę wpłynęła na to atmosfera derbów. Mieliśmy zalążki płynnych akcji, ale jak na nas, to było za mało” – podsumował trener.
67. Derby Łodzi mogły się podobać kibicom, choć szkoleniowiec Widzewa oczekuje od swoich zawodników większej dojrzałości w grze. „Nawet w końcówce dużo się działo, oni jechali w jedną stronę, my odbieraliśmy piłkę i jechaliśmy w drugą. Ten mecz był energetyczny pod kątem emocji, liczby bramek czy tego, co działo się na trybunach. Dla postronnego widza to było ciekawe spotkanie z kilkoma niezłymi akcjami po obu stronach, ale ja lubię więcej ogłady. Szybkość – tak, jednak również dojrzałość, mądrość taktyczna oraz spokój, dzięki któremu można wyjść płynnie z piłką po odbiorze, a także szybko ją odebrać po stracie. Myślę, że mimo wszystko trzeba docenić ten wynik, bo zdobyliśmy bramkę tuż przed końcem i wywalczyliśmy punkt, chociaż w pewnym momencie przegrywaliśmy 0:2” – wyjawił na antenie.
Przeciwko ŁKS zagrać nie mogli Marek Hanousek i Juliusz Letniowski, co bardzo mocno rzucało się w oczy. Można śmiało stwierdzić, że nie udało się ich godnie zastąpić. „Wiemy, jak ważni są dla nas ci piłkarze, zwłaszcza że byli w rytmie meczowym i dawali nam wiele jakości. Ja zawsze jednak podkreślam, że ich forma nie byłaby tak wysoka, gdyby rywalizujący z nimi zawodnicy tak mocno na nich nie naciskali. Ta druga grupa też chce wywalczyć swoje minuty. Gracze pierwszego składu za każdym razem muszą pracować, żeby utrzymać miejsce. Jeżeli chodzi o sam mecz, to rzeczywiście w przerwie dokonaliśmy korekty, bo uznaliśmy, że więcej piłek musi przechodzić przez środek. To była ofensywna zmiana, zastąpiliśmy defensywnego Aziza ofensywnym Kunem, później zdjęliśmy też Muchę. Tak naprawdę w ostatnich minutach tego spotkania graliśmy bez typowego środkowego pomocnika” – zdradził trener Niedźwiedź.
Zastanawiam się po co nam hymn „Taniec Eleny”. Hymn jak przystało na powagę takiego utworu się celebruje w powadze, euforii. Hymn to rzecz święta. Przykładem może być Liverpool, w Polsce legła. Na Widzewie w czasie gdy leci hymn zegar zawsze coś innego daje, np wczoraj oprawa, część stadionu krzyczy RTS RTS, cześć klaszcze Elenę. Nie dziwne, że pół Polski się śmieje z.naszego hymnu, skoro sami go mamy w powarzaniu…
A kto nazywa „Taniec Eleny” hymnem? To muzyka do wyjścia piłkarzy, żaden hymn. Hymnu nie mamy i nigdy nie mieliśmy. Tworzenie go teraz sztucznie nie ma sensu. A że Zegar zawsze musi być najmądrzejszy i robić oprawę w trakcie „Tańca Eleny”, to niestety powinno się zmienić.
Taniec Eleny może nie jest hymnem sensu stricte ,ale jest nierozerwalnie już mam nadzieję związany z naszym Widzewem.Jest Naszą Świecką Tradycją i powinien pozostać z nami na zawsze.
I jak słusznie Mar napisał nie powinien być przerywany czymkolwiek innym.
Na resztę przyśpiewek jest 90 min.
Zaczynamy Tańcem Eleny, od którego Wielki Widzew też rozpoczynał Wielkie mecze.
Niestety ale muszę stwierdzić, że zegar z meczu na mecz coraz gorzej prowadzi doping.
To prawda
Taa, pół Polski bo zobaczyłeś kiedyś kilka wpisów anonimów w necie. Nieporównywalnie bardziej martwi mnie monotonia pod Zegarem i reakcje tej trybuny w ogóle niezgrane z tym co się dzieje na boisku. Po wczorajszym rozmawiałem z kilkoma osobami i każdy był wkurwiony na to ile czasu spędził pod sektorówką.
Jak są wqrwieni ile byli pod sektorowka, tzn. że czas na C albo rodzinny.
Oczywiście, że masz zawsze rację Marnoto.Pewnie byłbyś spełniony gdyby jeszcze więcej dymu, tak żeby nic już nie było widać, wtedy nie trzeba by się kitrać w komiarkach. Takie zachowania to dziecinada, która demoluje psychikę piłkarzy. Żenuła. Przenieś się Marsjaninie na kaliski, tam masz szansę SAMOREALIZACJI w destrukcji.
Weź się frędzlu ode mnie odp….. Marsjan i marnoty szukaj sobie i siebie w domu…miernoto
Od kilku meczów, doping jest słaby. Zegar coś tam śpiewa, czego nikt nie zna na stadionie. Wczoraj przed cała Polska można bylopokazac 4 trybuny, jak stadion się bawi , to jakieś smety i głupoty śpiewali.
Ja też się nad tym zastanawiam, ale jakoś nigdy nie poruszyłem tego tematu. Ten hymn nijak due ma ani do klubu, ani do naszej tradycji. Utwór jest absolutnie nie pasujący do Widzewa. Ale to moje osobiste zdanie. Każdy moze mudc inne.
To energetyczna muzyka, towarzysząca wyjściu piłkarzy. Żaden „hymn”.
100% racji ,tylko szkoda iż paru zwolenników zaczadzonej świadomości może tę energię swoim zachowaniem rozwalić.NA SZCZĘŚCIE WIĘKSZOŚĆ LUDZI TO KIBICE ŚWIADOMI, PODNOSZĄCY POZIOM KULTURY i nie wynoszący na stadion RTS-u kopcidełek w swych badejkach. POZDROWIENIA DLA TYCH CO POZIOM BUDUJĄ, Dowidzenia dla tych co WIDZEW dewastują!
A ja oczywiście mam innezdanie Obejrzyj sobie na Yt jak ta dziewczyna w pięknej sukni z długimi włosami tańczy i coraz bardziej się w tym tańcu zatraca, zakochuje, może tańczyć bez końca póki jeszcze widać gwiazdy,do białego rana. Przecież to idealna alegoria tego jak my kibice jesteśmy zakochani w Widzewie i i możemy z nim tańczyć* (czytaj oglądać mecz/ kibicować dopingować) do samego końca ( ostatniego gwizdka) zatracając się w ekstazie. Tak właśnie sądzę,że to podmiot liryczny miał na myśli. A tak serio od zawsze jak klaszczę do Tańca Eleny mam ciary na plecach,a nie jestem już od dawna małym… Czytaj więcej »
Nic dodać nic ująć. Brawo!
Jak dla mnie to doping byl conajmniej średni wczoraj. Na zegarze od dawna są jakieś dziwne przestoje, gadki z gniazda, zero planu na doping ktory powinien się zazębiać i być prowadzony bez chwili wytchnienia. Wczoraj tez takie długie pauzy i zero zgrania, że czasem pejsatych było słychać, a to nie powinno mieć racji bytu. Ja gniazdowych pamiętam od 95roku to obecny czy czasem ich dwójka niestety nie doworzą. Nie hejtuje tylko zachęcam do przemyśleń jak poprawić sytuację.
oni już od kilku meczów słabo prowadzą doping
Dziwna sprawa z tym dopingiem jak w klatce jest spora grupa i dobrze zorganizowana, to zagłusza nasz osobowo większy Zegar. Tak było wczoraj i z GKS-em! Z początku, to myślałem, że może siedzę za blisko klatki. Jednak skoro ludzie oglądający wczorajszy mecz w tv piszą mi, że przeciwnik głośniejszy, to coś jest na rzeczy. Niech kibice z młyna się nie obrażają może warto przemyśleć. Pamiętam jak chodziłem „Pod Zegar” w latach 90, to darłem ryja tak, że po meczu już nie szło mówić. Nie przypominam sobie żeby ktoś z klatki nas zagłuszył, a bywali Włosi, legioniści i ci co wczoraj.… Czytaj więcej »
Mar .
Masz tyle plusów pod komentem wow.
Przeszedłeś chyba na Jasną stronę mocy.
Absolutnie Cie popieram.
To o czym piszesz o Tańcu Eleny nie powinno podlegać żadnej dyskusji i być zrozumiałe samo przez się i nawet młode pokolenie prowadzące doping nie powinno niczym przeszkadzać w tej podniosłej chwili.
Tu trochę plusów, gdzie indziej minusy. Ale ja wciąż taki sam. Nigdzie nie przeszedłem. Nie idę ślepo za tłumem. Swoje zdanie wyrażam, często jest sprzeczne ze ślepym tłumem i stąd te minusy.
Ps1 Powyżej tlumaczyles ludziom coś używając terminów „alegoria i podmiot liryczny’. Na Boga, tutaj przeciętny user nie rozumie prostego przekazu, a Ty w ten sposób?
Ps 2 Gdy niedawno chcieliśmy rozkręcić w szczytnym celu widzewski challenge,nawet jeden się nie odezwał. Ale w tematach, gdzie mordę można pruć, masz dziesiątki najmądrzejszych i najgłośniejszych…..zycie
Wiem Mar,ze jesteś taki sam.
Nie wiedzieć czemu,ale lubię Cię tu czytać.
Pewnie dlatego,że lubię oryginałów.
Ludzi z własnym zdaniem, z dowcipem, potrafiących mieć dystans do siebie i dostrzec ironię tam gdzie jest ona ukryta.Ty wydajesz się spełniać te kryteria.
Pozdro.
Masz rację. Ten klub jest mocny swoją tradycją i trzeba ją szanować…
Hymn śpiewa się tylko jeden: hymn kraju językiem, którego się myśli… Hymny klubowe śpiewają tylko farbowane lisy. Nasz Taniec Eleny to nie jest hymn. To swoisty Widzewski Taniec Maorysów, przygrywka przed meczem, zagrzewająca Naszych chłopców do boju. I najważniejsze, przy graniu tego tematu muzycznego (przepraszam, nie jestem znawcą muzyki) nie trzeba robić nic. Wystarczy tylko klaskać i niech robi to cały absolutnie stadion. A jeśliby nawet co bardziej nerwowemu zdarzyło się kulturalnie pogrozić palcem przeciwnikowi lub uderzyć pięścią w dłoń, to doda to tylko uroku Naszemu przepięknemu czardaszowi, jakiego nie ma nikt! A może i jego kompozytor (Lorenc) też jest… Czytaj więcej »
Jakie pół Polski? Ci co na mecze nie chodzą?
Jakie drużyny mogą się śmiać z naszego kibicowania?
Weź się obudź i wyjmij rękę z majtek. Strasznie bredzisz.
remis wywalczony w takim meczu jak wczoraj trzeba cenić w końcu chłopaki wyciągnęli z 0:2 ale teraz trzeba już myśleć o Resovii a przedewszystkim Miedzi bo to będzie na tą chwile kluczowy mecz dla układu tabeli
Futbol jednak lubi zaskakiwać. Myśmy dziury w środku pomocy nie załatali — ale ratownik Dejewski zdążył… Dzięki niemu łódź nie zatonęła, łódź płynie dalej… Za to kocham ten Klub i kocham tę grę… Pozdrawiam.
Jest dobrze. To nie gra komputerowa, że wszystko wychodzi. Zimą mądre transfery+ stały rozwój klubu i będzie bardzo fajnie.
Z całym szacunkiem do trenera ale jednak zmiennicy nie są wstanie zastąpić Hanuska i Letniowskiego jak pan sądził inna sprawa że wyszli prawie wszyscy obsrani
a ty najbardziej
Chyba ty
Jak ja jeździłem to ty na chleb beb mówiłeś ziemniaku
Jak najszybciej trzeba wykupić Julka, Hanouskowi przedłużyć już kontrakt i dodać parę groszy. Oni i Wrabel (mimo błędu przy pierwszej bramce) są sercem tej drużyny.
Wrąbel popełnił błąd, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że piłka poleciała rykoszetem, więc mógł być zaskoczony.
Wstrzymaj emocje, Fundambu też był już nazywany czarną perełka i kontrakt na 5 lat chcieliśmy żeby podpisal , a gdzie jest teraz widzimy. Może to runda „życia” – oby nie. Pozdro
Remis trzeba szanować, bo tak na prawdę powinniśmy przegrać. Pomoc w 1 połowie to tragedia.
Super że powrócił widzewski charakter i walka do końca. Dobry prognostyk na przyszłość.
Obejrzałem mecz , potem na forum znalazła się grupa osób która już pisze że Niedżwiedż, nie daje rady, że mamy dziurę w środku pola. Są zmiennicy , jedni dają radę inni grają to co mogą, nie raz jest tak że jak za bardzo chcesz ,to nic nie wychodzi tak było do przerwy ale widać było w chłopakach że bardzo chcą i za to chwała im. Do wszystkich malkontentów -to jest tylko sport
też mnie to wkurza już się znajdują mądrzejsi od trenera jakby liga się kończyła na wczorajszym meczu , on sam wie gdzie popełnił błąd , gdyby wiedział jak zagra Tetech to by szukał innej opcji tyle że wyborow zawiele nie było ale w przerwie znalazł i wyglądało to lepiej
Nie ma co narzekać – wszyscy z nas braliby 4 punkty w ciemno w meczach z Koroną i ŁKS-em. Dla układu tabeli ważniejsze były 3 punkty z Koroną niż 3 z ŁKS-em, bo jednak Korona jest obecnie większym zagrożeniem jeśli chodzi o awans do ekstraklasy i pozwoliło nam to znacznie odskoczyć od czołówki (a to powinno być celem na obecny sezon). Wiadomo, że każdy miał apetyt na więcej, ale ten remis trzeba szanować, bo w końcowym rozrachunku może okazać się bezcenny. Co do samego przebiegu derbów – brak filarów drugiej linii był aż nadto widoczny. Cieszyć na pewno może, że… Czytaj więcej »
Jeśli zima mamy zrobic trzy wzmocnienia to ewidentnie sciagnalbym dwóch środkowych pomocników. Żeby wzmocnić środek. Zrezygnowalbym z Teteha i niestety z Muchy. Są za slabi. Jako jeszvze trzecie wzmocnienie to dobry klasyczny skrzydłowy, bo tu jeszvze są braki. Z przodu jest duży wybór i w obronie także.
mysle ze jeden dobry pomocnik to na pewno.jeden srodkowy obronca tez by sie przydal bo mimo bramki Dejewski raczej jest slaby, wolny i malo zwrotny. I skrzydlowy owszem bo dosc juz mam patrzenia na Michalskiego(mimo szacunku dla niego jako walczaka) ktory na 10 sytuacji z kontry 1 zagra poprawnie a reszte po prostu spierdoli…
Nie pompujmy balonika tylko cieszmy sie tym ze ta jsien jest lepsza niz osttnie poltora roku!!!
o Michalskim juz pisze od 2 sezonów ze On jest za słaby na pierwszy skład i albo godzi sie na role zmiennika na ostatnie 5-10 minut lub niech szuka klubu… nastepni do Kun , Mucha … to tez gracze którzy juz więcej nie pokażą a my musimy powoli myśleć o wiosnie i awansie do Ekstra…. taka jest piłka , Widzew ma awansować a nie trzymać piłkarzy za zasługi i że walczą , potrzebujemy wiekszej JAKOŚCI do środka i na skrzydła… bo widać eweidetnie słabość z meczu na mecz.
Mucha to solidny grajek, na ławce mieć takiego to wartość. Co do Tetteha to mam problem bo on pojęcie o grze ma, to widać ale motorycznie wygląda jakby pół roku w ogóle nie trenował. A przecież pracował w Turcji cały okres przygotowawczy, u nas też trenuje z przerwami od sierpnia. Jak dla mnie potrzeba stopera silnego, potrafiącego rozgrywać. Ciągle nie jestem w stanie określić się co do Nunesa bo przychodził jako gwiazda, jeden bardzo dobry mecz i zniknął (choć moim zdaniem dał niezła zmianę w derbach). Nie wiem natomiast dlaczego trener woli wystawiać tam Kuna niż Portugalczyka. Jeśli Nunes okaże… Czytaj więcej »
Pisałem , zeby oszczedzac Hanouska na derby. Widać gołym okiem jak to wazny gracz dla nas.
myślesz ze z Resovią , Miedzią czy Podbeskidziem będą spacerki ,kiedyś musiał pauzować , wyszło jak wyszło ważne że w Rzeszowie i Marek i Julek znowu mogą rządzić
kurde, że też Hanousek nie przeczytał twojego komentarza…
Hanousek, Letniowski, Wrąbel, Zieliński, Stępiński, Nowak, Michalski, Kun, Guzdek, Tanżyna powinni dostać kilkuletnie umowy
A Danielak to co pies? On rowniez po wczorajszym meczu i ogolnie po swojej postawie na to zasluguje
Według mnie Kun jest niestety przereklamowany. Stara się, walczy, próbuje kreować grę, ale ostatnio w niemal każdym meczu robi katastrofalne błędy w defensywie. Wydaje mi się, że ekstraklasa to dla niego za wysokie progi, dlatego z długim kontraktem raczej bym nie szalał.
Michalski za co ? moze zmienic mu pozycje bo dla mnie ten facet jest chaotyczny mimo wielkiego serducha do walki. Zielinski ma juz 31 lat wiec bez spiny. Kun…no coz…za czesto mu pilka przeszkadza…ale szacun za serducho i walke…
Nikt nie powinien dostać kilkuletniej umowy, Przykład Pawłowskiego ,Kossakiewicza i reszty z zeszłego sezonu,gra ,gra dobrze i nagle dno.Kontrakt jest kontrakt płacisz i nie ma zmiłuj.
Z jakiej racji pytam?
Michalski to jezdziec bez głowy
taa Michalski zwlaszcza ;) najlepiej mu dac z 5 lat, w koncu ma dopiero 30, bierzmy przyklad z sasiadow, a co.
Ogólnie 3 ostatnie mecze były slabe w naszym wykonaniu trzeba się cieszyć z 7 pkt po tych meczach.
Zasadniczo trzeba się z Trenerem zgodzić w tych ocenach. Wnioski są oczywiste, Hanouska i Letniowskiego już teraz trzeba podpisać na dłużej. Co do wyniku, tak, trzeba ten punkcik szanować, ale nadal nie mogę przeboleć, że praktycznie od początku zamiast grać o zwycięstwo, na które tak k..a czekamy, musieliśmy gonić wynik. I na koniec, szacun dla Stępińskiego i Michalskiego za tą brameczkę, cukiereczek.
Jedno jest pewne, Kun to nie jest wahadłowy. Wystawianie go w tym miejscu osłabia nas i w obronie i w ofensywie gdzie Kun daje o niebo więcej niż skrajnie irytujący w tym sezonie Michalski
zdecydowanie, w derbach wrocil Kun niczym za Dobiego, wlasnie przez zmiane pozycji. Michalski zas zawsze podejmuje najgorsza decyzje na boisku i bazuje glownie na szybkosci i niezlym uderzeniu. Do stylu gry Niedzwiedzia bardziej pasuja zawodnicy z lepszym zmyslem do gry kombinacyjnej, typu Danielak.
Szkoda że Trener nie widzi jaki Teteh jest niemrawy. Co takiego wynika z treningów że wystawia słup graniczny w tak ważnym meczu? To nas osłabiło, nie biega, nie ma przeglądu akcji, nie zaskakuje szybkim podaniem itd. Do wiosny ma czas, albo zrzuci balast i zacznie grać albo bedzie duet z PT w IV l.
Szacunek za walke w 2 ostatnich meczach-4 pkt wynik poszedl w swiat.Ale w tych 2 meczach oddalismy 3 max 4 strzaly w swiatlo bramki.Troche te wyniki sa ponad stan, bo gra e obu meczach byla slaba. Trzeba sie cieszyc z tego, co sie ma trzeba odlozyc kase na czarna godzine,ale jesli wejdziemy do ekstraklasy trzeba sie rozsadnie wzmocnic.Ale przyklad Teteha pokazuje ze nazwiska nie graja i nie ma co patrzec w przeszlosc.Lepiej zainwestowac w graczy mniej znanych,a w formie i rytmie meczowym typu Zielinski, Danielak. Na bank ktos nie wejdzie do ekstraklasy i to bedzie szansa na wyciagniecie graczy typu… Czytaj więcej »
Taniec Eleny tylko można oklaskiwac i tyle
Legia ma Sen o Warszawie
LIVERPOOL You’ll Never Walk Alone
Caly stadion to spiewa
A moze u nas trzeba znałeś coś co wszyscy zaśpiewamy?
Najlepsze będzie ,,sto lat””
Wszyscy znają.