J. Niedźwiedź: „Punkty same się nie robią”
27 października 2022, 12:47 | Autor: RyanWczesnym czwartkowym popołudniem w sali konferencyjnej w „Sercu Łodzi” doszło do spotkania Janusza Niedźwiedzia z dziennikarzami. O czym trener Widzewa mówił przed jutrzejszym spotkaniem z Górnikiem Zabrze?
W chwalonym zewsząd Widzewie nikt nie chodzi z głową w chmurach. Przeważa świadomość dobrze wykonywanych obowiązków. „Patrzymy na codzienną pracę, wykonywaną na treningach. Jej odzwierciedleniem są osiągane wyniki. Ale zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy jeszcze idealni i w każdy mecz musimy włożyć dużo mądrości, zaangażowania i charakteru, żeby móc zdobywać punkty. One same się nie robią. Przed nami jeszcze trzy mecze i dopiero po nich będziemy podsumowywać rundę, patrzeć na liczbę zdobytych punktów, bo to jest dla nas kluczowe” – mówił Niedźwiedź.
Łodzianie spodziewają się w Zabrzu trudnej przeprawy, ponieważ przeciwnik ma swoje atuty, wbrew pozycji w tabeli. „Górnik gra bardzo intensywnym pressingiem, atakuje dużą liczbą zawodników i strzela sporo bramek. Stwarzają sobie dużo sytuacji, które często wykorzystują Dużo goli jednak też tracą, tylko dwa zespoły w lidze są od nich gorsze pod tym względem. Górnik to zespół umiejący wznosić się na wyżyny, ale także popełniający proste błędy w obronie. Zabrze to trudny teren i czeka nas intensywne granie, wymagające taktycznie. Chcemy więc – jak zawsze – dobrze się do tego spotkania przygotować” – stwierdził szkoleniowiec Widzewa.
Niewątpliwie największą gwiazdą rywala jest były mistrz świata Lukas Podolski. „Zwracamy uwagę na to, jak drużyna Górnika szuka na boisku Lukasa Podolskiego, jaką pokłada nadzieję, że ten jedną akcją czy strzałem zrobi coś pozytywnego w ataku. Nie oznacza to, że w zespole nie ma innych dobrych piłkarzy, ale wiemy kto jest liderem, kto jest tam groźny. Mamy pomysły na wyłączenie z gry jego i innych zawodników rywali” – zdradził trener.
Dobre wiadomości dotyczą dostępności piłkarzy. Po spotkaniu z Miedzią Legnica nikt nie uskarża się na problemy zdrowotne, nikt też nie będzie musiał w piątek pauzować z powodów kartkowych. To cieszy i kibiców, i sztab. „Jest bardzo dobrze, po ostatnim meczu nic się nie zmieniło. Jest kadrowo tak, jak powinno być” – mówił zadowolony z tego faktu Janusz Niedźwiedź.
Brawo Trenerze. Pokora i praca dają efekt a do tego odwaga i wiara w swoje umiejętności. Gramy swoje. W Górniku nie zagra za kartki dobrze grający głową Paluszek. Groźny jest Dadok i Janza i defensywny Mondivo. Mocno presją ale robią dużo błędów w obronie
Rzeczywiście, mamy trenera, który nie tylko potrafi zaciekawić, zmobilizować i zmotywować do pracy zawodników, to dobry strateg, który budzi zaufanie drużyny. Po wczorajszym meczu Barcy widać to bardzo dokładnie. Co z tego, że u Xawiego są nazwiska, jak nie ma wyników! Od początku miałem przeświadczenie, że nasz Bear, to najlepsze co mogło spotkać Widzew!!! Poprzednicy mogą się tylko podglądając – uczyć, ewentualnie torby ze sprzętem za nim nosić!!!
Trochę Ciebie ponioslo,chyba ze piszesz o poprzednikach z reaktywacji…
nawet w całej historii, poza Waligórą, Żmudą czy Kowalskim to reszta może za nim sprzęt nosić. I nie interesuje mnie sezon Smudy bez porażki, bo tam bardziej nie przeszkadzał, niż pomógł.
Trochę bzdurzysz chłopie…
Komu „bardziej nie przeszkadzał, niż pomógł”, janusz z krytej, wolno spytać i wolno otrzymać odpowiedź…?