J. Niedźwiedź: „Obraliśmy określoną drogę i nią podążamy”

Piłkarze Widzewa Łódź mają już za sobą pierwszą grę kontrolną podczas letniego okresu przygotowawczego. We wczesne środowe popołudnie podopieczni Janusza Niedźwiedzia pokonali w Warce ekstraklasową Wisłę Płock 2:0. Co po końcowym gwizdku sędziego powiedział szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych?

Opiekun łodzian przyznał, że choć to tylko sparing, cieszy go sam fakt odniesienia zwycięstwa. „Chciałbym, żebyśmy mieli mentalność zwycięzców. Czy to będzie mecz kontrolny, ligowy czy pucharowy, zawsze musimy myśleć tylko o wygranej. To był jeden z moich głównych przekazów podczas odprawy. Sparingi służą temu, żeby budować tę świadomość. Dzisiejszy mecz pokazał zalążki tego, co chcemy robić, aczkolwiek widzimy, że czeka nas dużo pracy w następnych tygodniach. Drużyna dopiero się kształtuje. Obraliśmy jednak określoną drogę i będziemy nią podążać. Ta droga wciąż jest oczywiście bardzo długa” – zdradził Niedźwiedź.

Trener Widzewa jest świadom tego, że przed jego podopiecznymi nadal mnóstwo pracy. „To był po prostu pierwszy mecz, w którym tak naprawdę wciąż uczymy się tego grania i rozumienia takiego futbolu, jaki chciałbym przekazać drużynie. Tak jak powtarzam, to jest dopiero mała część tej pracy, którą wykonaliśmy. Czeka nas jeszcze jej ogrom, żeby zespół faktycznie funkcjonował w taki sposób, jakiego chcielibyśmy wszyscy” – wyjawił w rozmowie.

A co Niedźwiedź powiedział na temat postawy w dzisiejszym meczu nowych zawodników? „Tak samo jak i my, nowi zawodnicy również dopiero uczą się tego grania. Rozmawiałem z nimi i powiedzieli, że dla wielu niektóre aspekty obrócone są o sto osiemdziesiąt stopni w porównaniu do tego, co robili wcześniej. Dajmy im jeszcze trochę czasu. Idziemy swoją drogą, chcemy, żeby drużyna grała w określony, charakterystyczny sposób. Chcemy, żeby nasza gra przynosiła radość, a radość będą przynosiły zwycięstwa. Zanim ocenimy transfery, poczekajmy. Niech piłkarze rozegrają rundę jesienną, dopiero wtedy będzie można to obiektywnie ocenić. Jesteśmy oczywiście zadowoleni z ruchów personalnych, bo właśnie takich graczy chcieliśmy. Czekamy jeszcze na Julka, który niebawem do nas dołączy, mam nadzieję, że będą kolejni. Poczekajmy jednak chwilę i dajmy sobie trochę czasu” – stwierdził na koniec.