J. Niedźwiedź: „Naszym celem nadal jest utrzymanie”
11 października 2022, 19:44 | Autor: RyanZa drużyną Widzewa przeszło 1/3 sezonu ligowego. Póki co beniaminek spisuje się w Ekstraklasie znakomicie, zdobył dwadzieścia punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli. Dobry start tradycyjnie rozbudza apetyty kibiców.
Zespół Janusza Niedźwiedzia w dużej mierze oparty jest na zawodnikach, którzy w poprzednich rozgrywkach zajęli drugą lokatę w I lidze. Po awansie w kadrze pojawiło się co prawda kilku nowych graczy, ale regularnie na boisku oglądamy jesienią niewielu. Na miejsce w podstawowej jedenastce liczyć mogą obecnie Serafin Szota czy Jordi Sanchez, a pozostali nowi piłkarze występują w mniejszym wymiarze czasowym. W poniedziałkowym meczu z Piastem Gliwice trener wystawił do gry od pierwszej minuty aż dziewięciu zawodników, którzy w poprzednim sezonie grali w I-ligowym Widzewie.
Nie oznacza to, że łodzianie ustępują rywalom kulturą gry czy umiejętnościami indywidualnymi. Owszem, w zespole nie ma może gwiazd takich, jak chociażby Ivi Lopez, Jesus Imaz, Lukas Podolski, Kamil Grosicki, Mikael Ishak czy Josue, ale beniaminek z Piłsudskiego nadrabia to zgraniem, świetną organizacją taktyczną i walecznością. Pozytywne jest także to, że gra czerwono-biało-czerwonych nie opiera się na konkretnych nazwiskach. Na przestrzeni dotychczasowych dwunastu kolejek w różnych momentach w rolę lidera wcielali się różni piłkarze. Zdecydowana większość z nich przeżywała okres, za który była mocno chwalona. Za „lokomotywę” RTS na początku sezonu uznać można było Bartłomieja Pawłowskiego, ale później komplementy zbierali m.in. Mateusz Żyro, Fabio Nunes, Dominik Kun, Karol Danielak czy ostatnio Martin Kreuzriegler. Pochlebne opinie pod swoim adresem słyszeli także wspominani Szota i Sanchez. Z drugiej strony, nikt nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu i gdy się go mocno nie chwali, nie oznacza, że należy go automatycznie ganić.
Zaskakująco wysoka pozycja w tabeli i spokój towarzyszący przygotowaniom do każdego kolejnego spotkania powodują jednak, że rosną apetyty kibiców. Nie brakowało już przypadków, gdy po wygranych meczach fani intonowali przyśpiewki o występie w europejskich pucharach czy nawet walce o mistrzowskim tytule. Oczywiście póki co były to tylko okrzyki z przymrużeniem oka, ale na wszelki wypadek w Widzewie wolą dmuchać na zimne i zawczasu tonować emocje i oczekiwania.
Uwagę tej sprawie poświęcił na poniedziałkowej pomeczowej konferencji prasowej sam Niedźwiedź, który zapewnił, że twardo stąpa po ziemi. „Czy Widzew walczy o coś więcej? Na tą chwilę celem dla nas wciąż pozostaje utrzymanie w Ekstraklasie. Takie było założenie przed startem sezonu i ono nie może się zmienić po rozegraniu 1/3 spotkań. Nie oznacza to jednak, że jeżeli uda nam się to wcześniej osiągnąć, zabraknie nam ambicji. Wtedy niczego nie odpuścimy i będziemy walczyć o więcej” – zapewnił trener Widzewa.
Szkoleniowcowi bardzo zależało, aby jego przekaz trafił nie tylko do tzw. opinii publicznej, ale także do własnych piłkarzy. „Chcę powiedzieć głośno, że naszym celem nadal jest utrzymanie. To nie jest żaden minimalizm z mojej strony, tylko realne podejście do tematu. Zdobyliśmy dwadzieścia punktów, czyli dopiero połowę, by spokojnie utrzymać się w Ekstraklasie” – skwitował Janusz Niedźwiedź.
Choć przysłowiowy lód na głowę może się faktycznie przydać, warto także docenić to, co widzewiacy osiągnęli do tej pory. Zaglądając w przeszłość, obecna sytuacja punktowa jest najlepsza od ćwierć wieku. Więcej niż dwadzieścia punktów po dwunastu kolejkach Ekstraklasy łodzianie zdobyli ostatnio… w 1997 roku, gdy byli topową drużyną w kraju! W późniejszych dwunastu sezonach w elicie ani razu im się ta sztuka nie udała.
Byle by nie było jak rok temu ze na wiosne kilka słabszych wyników i już zwalniali naszego Janusza ;)
wiosną zwalniali dokładnie po jednym słabszym wyniku.. tj. Arka…. po drugim tj. Opole była już jawna histeria….
Sanchez w 11 kolejki. Ja bym jednak stawiał na Żyro. Dużo wprowadza piłek w akcjach ofensywnych.
Żyro wszedł w 87 minucie w tym meczu:-)
Chłodna głową. Utrzymać się. Wygrać z kimś fajnym mocnym u siebie, to samo na wyjeździe. Usprawnić działanie klubu, baza treninhowa na spokoju, transfery. Dopiero wtedy atak wyżej gdy puchary np nie będą się nam odbjjaly jak Lechii np
Chłodna głowa, twardo stąpamy po ziemi, realizm i do przodu :D
Oczywiście najważniejsze aby Widzew utrzymał się w ex brawo trenerze za podejście do tematu.
Panie trenerze o utrzymanie będziemy być może walczyć w następnym sezonie bo drugi zawsze najtrudniejszy ( no chyba że się spada w pierwszym). W tym można poszaleć,a dobrze to jak na teraz idzie.
Podolski to jest gwiazda, ale Instagrama raczej
Pitolisz. To jest mistrz świata. Gracza takiego formatu nigdy wcześniej nie było w Ekstraklapie i długo nie będzie.
Żyjesz chłopcze prehistoria. Dziś to (pseudo)mistrz potyczek z kibicami na insta
Walka o utrzmanie może skończyć się miejscem na podium ekstraklapy :)
wszystko mozliwe jak mowisz,ma wiosne dobre transfery? mamy jeszcze 5 kolejek do konca tej rundy 15 punktow razem 35 ounktow mozemy jeszcze zdobyc? z czlowka juz gealismy mamy slabsze druzymy? a wiosna wzmocnic skada i czlowka jest realna? kazdy z kazdym moze w lidze wygrac?
Zawsze w sporcie walczy się o więcej. Po co aszych stopować.
Nikt nikogo nie stopuje. Utrzymanie nie jest jeszcze zapewnione :)
Przeczytaj wywiad dokładnie, bo piszesz jakbyś czytał wyrywkowo. Więcej UWAŻNOŚCI na co dzień ŻYCZĘ. Bez złośliwości
Rywalizacja w pucharach obecnie to chyba najgorsze co by nam mogło się trafić. Zbudujmy najpierw drużynę do rywalizacji w Europie.
W tym sezonie miejsca 4-8 to bajka, utrzymanie to podstawa. Najpierw fundamenty, pozniej sciany a nie odwrotnie
Absolutnie się nie zgadzam… Już całe pokolenie kibiców Widzewa nie widziało dobrego sezonu w Ekstraklasie…Jest to zdecydowanie za długo…Polska piłka nigdy nie wyjdzie z kryzysu, jeżeli będziemy bali się sukcesu i tłumaczyli niski poziom graniem co trzy dni. Mamy mądrego prezesa i świetnego trenera. Trzeba walczyć. Im drużyna jest wyżej w tabeli tym dostaje więcej nagród pieniężnych. Większy jest także prestiż klubu, jego rozpoznawalność i może być też łatwiej o sponsorów. Ponadto trochę łatwiej ściągnąć niezłych piłkarzy i utrzymać obecnych. Przypominam, że skoro piłkarze i trener wykonują swoją pracę, to aby ich zatrzymać, będzie wypadało dać im podwyżkę. Najwięcej kasy… Czytaj więcej »
100% RACJI i przecież Trener to powiedział , że JAK DA SIĘ WYCIĄGNĄĆ WIĘCEJ TO BĘDĄ WALCZYĆ !!! NIECH IM , CZYLI ZARZĄDOWI I WSZYSTKIM TWORZĄCYM TĄ WIDZEWSKĄ POZYTYWNĄ SIŁĘ, SPRZYJA MOC I WIARA W ROZWÓJ WOLNEGO OD BYLEJAKOŚCI I LEWIZNY KLUBU JAKIM JEST RTS WIDZEW!!! A na pucharowych meczu to już nie byłem oko ćwierć wieku, TO NIE MAM NIC PRZECIWKO, nawet jak trzeba będzie bilety u koników kupować . PIŁKARZE MAJĄ RADOŚĆ Z GRY I TO ZAJEBISTE.
Nie zgodzę się z toba bo w przypadku naszego awansu na europejska scenę zrobiłby się niesamowity szum wokół naszego Widzewa , wszyscy pozytywnie zaskoczeni dookoła a co za tym idzie b duże zainteresowanie sponsorów . Jak dla mnie potężny kop żeby Wielki Widzew wrócił na salony i nawiązał do swojej pięknej historii. Taki dar od sprzyjającego losu trzeba brać w ciemno jeżeli rzeczywiście na koniec sezonu będziemy w top
No raczej i nie można zapomnieć o aspekcie finansowym ;)
Czyli uważasz że gra w pucharach jest gorsza np. od spadku ?
Jak to nie ma gwiazd w Widzewie? W czym są gorsi np. Jordi, Fabio, Marek od Lopeza, Ishaka czy Josue?
właśnie dlatego że nie ma gwiazd ……jest dobrze
wygrać u siebie z Zagłębiem i na wyjeździe z Miedzią i jest gitara!
Z Miedzią też gramy u siebie :)
masz rację, sorry
Trener Janusz Niedźwiedź jest widzewską gwiazdą teraz, a piłkarze pracują krok po kroku na status gwiazd,ale bez bufonady i chciwości. Lubią swoją pracę, pokochali klub w którym grają.
Prawda jest taka, że od paru sezonów nikt nie kwapi się do zdobycia tytułu Mistrza Polski. Widzew ze Smudą zdobywał Mistrza bez porażki, jako jedyna drużyna w historii. Teraz do zdobycia tytułu może wystarczyć nawet 60-70 punktów. Śmiech na sali.
Trzeba na to spojrzeć trochę obiektywniej. W sezonie 95/96 gdy Widzew nie przegrał żadnego meczu, zdobyliśmy 88 punktów, Legła 85, a trzeci Hutnik… 52. Dwie drużyny od reszty dzieliła przepaść. Co ciekawe – czwarci byli zatorowcy z 49 pkt, a piętnasta (spadkowa) Pogoń Szczecin z 42 punktami. Czyli bardzo wyrównana liga (słabych drużyn) z takim lokalnym Realem i Barcą ;) Rok później zresztą była taka sama sytuacja, tylko różnica między trzecią, a piętnastą drużyną dużo większa. Z czasem sytuacja się trochę wyrównała, teraz zwykle nie ma tylko dwóch drużyn, które walczą o mistrza, a od reszty dzieli je przepaść. Różnica… Czytaj więcej »
Do pilkarzy
W poprzednim sezonie byliscie podobno slabsi i nienadajacy sie do gry w Ex, bo lepsza byla Miedz.
Grzie dzis jest ta Miedz a Wy piszecie swoja historie
Dzięki za takie wpisy jak Twój , bo CAŁY KLUB POTRZEBUJE JAK NAJWIĘCEJ MOCNEGO I MĄDREGO WSPARCIA OD KIBICÓW , przede wszystkim w sporze z U.M. Ważne by nie dać się sprowokować do działań, które mogłyby później posłużyć tym cwaniaczkom jako argumenty przeciwko RTS. WIDZEWOWI POTRZEBNY JEST CZAS KONSTRUKTYWNEGO SPOKOJU . Piszę o tym bo dziwnie długa cisza że strony u.m. ŁODZI ( urząd miasta z małej bo są malutcy) i pewnie coś kombinują , bo przecież nie przyznają się , że walą śćieme . TRZYMAJMY FASON A BĘDZIE GICIO!
A Kun jak biega to przeciwnicy caly czas pod wiatr maja !!
Żadnej chłodnej głowy. My jesteśmy Widzew i nawet grając w 4 lidze głowy mieliśmy wysoko. Grając z LZS Rosanów czy Stalą Głowno marzyliśmy o grze w Europie. Marzyć nam nikt nie zabroni, a na początku było Słowo.
Nasze miejsce jest w europejskich pucharach i ch…, prędzej czy później tam wrócimy.
Ave Widzew
Janusz jest debesciak i jego mafia też
Dwa trafione transfery pokroju Sancheza i grozi nam awans do Europejskich pucharów. Długo to trwało, ale w końcu mamy pakę Widzewiaków nie frajerów. Pawłowski, który wybiera Widzew od dużo większej kasy, Niedźwiedź, który nie jest przepłacaną chciwą gwiazdeczką, która tylko czeka na oferty od jakiegoś projektu bogacza, żeby się nachapać, zanim go wywalą. Potrzebowaliśmy ludzi, którzy wola być kimś tutaj niż kolejnym najemnikiem za większe pieniądze gdzieś indziej, tacy ludzie cementują zespół. A największym frajerem tego sezonu jest Augustyniak, który z dolarami zamiast oczu i wywieszonym jęzorem pobiegł się zhańbić i pozbawić dożywotnio powrotu do Widzewa, bo wolał wróbla w… Czytaj więcej »